Rozdział 49 - Uderzenie w twarz, znowu i znowu… I znowu (1)
Tłumacz: Seft-chan
– Nie wiem, czy ten eliksir zainteresuje szanownego Starszego? – właśnie kiedy Mo Xuan Fei pogrążał się w frustracji, cichy głos dobiegł z tłumu, gdy mała postać przeciskała się.
W końcu z tłumu wyłonił się jasnowłosy chłopiec w wieku około czternastu lat, trzymając w jednej ręce małą, białą, porcelanową butelkę. Podszedł do straganu i podał ją starcowi.
– Hej, dzieciaku, myślisz, że to impreza? Po prostu wciskasz się i naśladujesz zachowanie innych ludzi, po prostu przekazując jakikolwiek eliksir, który masz przy sobie? Na litość boską, starzec właśnie odrzucił pigułkę Qing Yun, ach! Pigułkę QING YUN! Czy ty w ogóle wiesz, z czym to się wiąże? Uważaj, żeby nie rzucił ci nim prosto w twarz! – hałaśliwy widz szczerze dolał oliwy do ognia.
Jun Wu Xie po prostu zignorowała innych, patrząc na starca.
Starzec spojrzał na jasnowłosego chłopca stojącego z przodu i wstał, sięgając po butelkę.
– Chłopcze, na co chcesz to wymienić?
– Wschodnie Perły. – Jun Wu Xie odpowiedziała.
– Och. – starzec od niechcenia otworzył butelkę.
Kiedy otworzył butelkę, wokół unosił się słodki, orzeźwiający zapach ziół zmieszany z nutą lotosu. Ci, którzy byli wystarczająco blisko mieli luksus wdychania tego, od razu poczuli się fizycznie i psychicznie bardziej komfortowo.
Ci, którzy zgromadzili się blisko straganu nie mogli powstrzymać się od mimowolnego westchnienia, gdy poczuli, że ich umysł jest spokojny, a ich nastrój stał się lepszy.
Zmętniałe wcześniej oczy starca zdawały się odzyskiwać blask, cały niepokój zniknął, gdy podniósł głowę i spojrzał na Jun Wu Xie ze zdezorientowanym wyrazem twarzy.
– Chłopcze, co to za eliksir? Jak się nazywa? – zapytał stary naglącym tonem.
– Nie ma nazwy. To zwykły eliksir poprawiający krew. – Jun Wu Xie nie zadał sobie trudu, aby wymyślić dla nich nazwy, ponieważ zostały stworzone po prostu dla udoskonalania ciał Jun Xian i Jun Qing, częścią ich systemu rekonwalescencji.
Nie musiała tracić czasu na coś tak nieistotnego.
– Za ile chcesz to wymienić? Co powiesz na to? Dasz mi tę butelkę i możesz wziąć te dziewięć Wschodnich Pereł i wybrać dowolne trzy Duchowe Klejnoty? – nozdrza starca rozszerzyły się, gdy zapytał nadmiernie podekscytowanym tonem i spojrzał na Jun Wu Xie błyszczącymi oczami.
Skrzyżował ręce, ostrożnie wsuwając butelkę w swoje objęcia, dając jasno do zrozumienia, że nie ma zamiaru oddawać lekarstwa.
Gdy tylko starzec złożył ofertę, tłum zaniemówił. Po chwili nastąpił wybuch dyskusji, gdy wpatrywali się z niedowierzaniem w scenę przed nimi.
Ten ekscentryczny staruszek rażąco odrzucił pigułkę Qing Yun, a mimo to pożądał bezimiennego eliksiru z nieznanego źródła?
Co to oznaczało? Eliksir tego dzieciaka był nawet lepszy, niż niesławna pigułka Qing Yun przywódcy klanu Qing Yun?
– Nie, chcę tylko Wschodnie Perły. – Jun Wu Xie nie była zainteresowana niczym innym.
– Może jeszcze raz spojrzysz na inne przedmioty? – starzec nalegał, patrząc na nią z niepokojem, mocniej ściskając butelkę.
– Nie trzeba. – Jun Wu Xie zmarszczyła brwi zirytowana.
Ten starzec był naprawdę rozwlekły!
– Więc powiedz mi, czego potrzebujesz? Jeśli to mam, wymienię to z tobą? – pochylił się i zaczął czegoś szukać, wyjął sakiewkę i otworzył ją.
Kiedy ujawniał zawartość, oczy wszystkich błyszczały, a wokół słychać było przerywane odgłosy przełykania. Znajdowały się w nim różne drogocenne Duchowe Klejnoty pełne blasku i duchowej energii. Jakość tych sprawiła, że te poprzednio wyświetlane bledną w porównaniu.
Przez chwilę wszyscy w oszołomieniu wpatrywali się w stos cennych Duchowych Klejnotów.
– Chcę tylko Wschodnie Perły. – głos Jun Wu Xie miał w sobie nutę zniecierpliwienia.
Starzec już miał coś powiedzieć, gdy jakaś postać zrobiła krok i stanęła między nimi.
W końcu z tłumu wyłonił się jasnowłosy chłopiec w wieku około czternastu lat, trzymając w jednej ręce małą, białą, porcelanową butelkę. Podszedł do straganu i podał ją starcowi.
– Hej, dzieciaku, myślisz, że to impreza? Po prostu wciskasz się i naśladujesz zachowanie innych ludzi, po prostu przekazując jakikolwiek eliksir, który masz przy sobie? Na litość boską, starzec właśnie odrzucił pigułkę Qing Yun, ach! Pigułkę QING YUN! Czy ty w ogóle wiesz, z czym to się wiąże? Uważaj, żeby nie rzucił ci nim prosto w twarz! – hałaśliwy widz szczerze dolał oliwy do ognia.
Jun Wu Xie po prostu zignorowała innych, patrząc na starca.
Starzec spojrzał na jasnowłosego chłopca stojącego z przodu i wstał, sięgając po butelkę.
– Chłopcze, na co chcesz to wymienić?
– Wschodnie Perły. – Jun Wu Xie odpowiedziała.
– Och. – starzec od niechcenia otworzył butelkę.
Kiedy otworzył butelkę, wokół unosił się słodki, orzeźwiający zapach ziół zmieszany z nutą lotosu. Ci, którzy byli wystarczająco blisko mieli luksus wdychania tego, od razu poczuli się fizycznie i psychicznie bardziej komfortowo.
Ci, którzy zgromadzili się blisko straganu nie mogli powstrzymać się od mimowolnego westchnienia, gdy poczuli, że ich umysł jest spokojny, a ich nastrój stał się lepszy.
Zmętniałe wcześniej oczy starca zdawały się odzyskiwać blask, cały niepokój zniknął, gdy podniósł głowę i spojrzał na Jun Wu Xie ze zdezorientowanym wyrazem twarzy.
– Chłopcze, co to za eliksir? Jak się nazywa? – zapytał stary naglącym tonem.
– Nie ma nazwy. To zwykły eliksir poprawiający krew. – Jun Wu Xie nie zadał sobie trudu, aby wymyślić dla nich nazwy, ponieważ zostały stworzone po prostu dla udoskonalania ciał Jun Xian i Jun Qing, częścią ich systemu rekonwalescencji.
Nie musiała tracić czasu na coś tak nieistotnego.
– Za ile chcesz to wymienić? Co powiesz na to? Dasz mi tę butelkę i możesz wziąć te dziewięć Wschodnich Pereł i wybrać dowolne trzy Duchowe Klejnoty? – nozdrza starca rozszerzyły się, gdy zapytał nadmiernie podekscytowanym tonem i spojrzał na Jun Wu Xie błyszczącymi oczami.
Skrzyżował ręce, ostrożnie wsuwając butelkę w swoje objęcia, dając jasno do zrozumienia, że nie ma zamiaru oddawać lekarstwa.
Gdy tylko starzec złożył ofertę, tłum zaniemówił. Po chwili nastąpił wybuch dyskusji, gdy wpatrywali się z niedowierzaniem w scenę przed nimi.
Ten ekscentryczny staruszek rażąco odrzucił pigułkę Qing Yun, a mimo to pożądał bezimiennego eliksiru z nieznanego źródła?
Co to oznaczało? Eliksir tego dzieciaka był nawet lepszy, niż niesławna pigułka Qing Yun przywódcy klanu Qing Yun?
– Nie, chcę tylko Wschodnie Perły. – Jun Wu Xie nie była zainteresowana niczym innym.
– Może jeszcze raz spojrzysz na inne przedmioty? – starzec nalegał, patrząc na nią z niepokojem, mocniej ściskając butelkę.
– Nie trzeba. – Jun Wu Xie zmarszczyła brwi zirytowana.
Ten starzec był naprawdę rozwlekły!
– Więc powiedz mi, czego potrzebujesz? Jeśli to mam, wymienię to z tobą? – pochylił się i zaczął czegoś szukać, wyjął sakiewkę i otworzył ją.
Kiedy ujawniał zawartość, oczy wszystkich błyszczały, a wokół słychać było przerywane odgłosy przełykania. Znajdowały się w nim różne drogocenne Duchowe Klejnoty pełne blasku i duchowej energii. Jakość tych sprawiła, że te poprzednio wyświetlane bledną w porównaniu.
Przez chwilę wszyscy w oszołomieniu wpatrywali się w stos cennych Duchowych Klejnotów.
– Chcę tylko Wschodnie Perły. – głos Jun Wu Xie miał w sobie nutę zniecierpliwienia.
Starzec już miał coś powiedzieć, gdy jakaś postać zrobiła krok i stanęła między nimi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz