Rozdział 68 - Książę Koronny (4)
Tłumacz: Seft-chan
Mo Qian Yuan spojrzał na Jun Wu Xie, a jego zszokowany wyraz twarzy stopniowo zmienił się w uśmiech. Zaczął się szaleńczo śmiać.
– Hahahah! Jeśli chcesz, dlaczego nie? Skoro oni chcą mnie zabić, dlaczego ja nie mogę zrobić im tego samego? Powiedz mi, czy naprawdę możesz uratować mi życie? – wpatrywał się w nią uważnie.
Teraz patrzył na nią w innym świetle. Nie była już tą skandaliczną, zbyteczną młodą dziewczyną, o której myślał.
– Oczywiście. – Jun Wu Xie odpowiedziała prosto, a jej oczy wyrażały determinację.
– Ale to nie wystarczy. – zmarszczył brwi. – Nie ma frakcji, która będzie mnie wspierać w walce o tron. Nawet jeśli w pełni wyzdrowieję, nie mam możliwości odebrania mu tronu. Jeśli naprawdę zamierza mnie zabić, ma swoje sposoby.
– Będzie. – odpowiedziała uprzejmie. – Pałac Lin cię wesprze. Jadeitowa Armia Lin wesprze cię w tej walce o tron. Ale musisz pamiętać jasno o jednym fakcie; mogę uratować ci życie, podobnie jak mogę ci je odebrać. Nasz Pałac Lin może pomóc ci zdobyć tron, ale mamy też moc, by cię z niego ściągnąć.
Kiedy zmieniała się korona, potrzebowała kogoś z królewskim rodem, kto byłby następny w kolejce. Pałac Lin po prostu musiał być w cieniu.
– Jadeitowa Armia Lin… Ale… – posłał jej skonfliktowane spojrzenie.
Sytuacja Jun Qinga była bardziej niepewna, niż jego własna. Kto ich poprowadzi, gdy on odejdzie? Czy byli w stanie utrzymać tę samą potęgę?
– Nie musisz się martwić tymi rzeczami. Skup się na własnych problemach. Jeśli chcesz żyć i dokonać zemsty, musisz zaakceptować ten warunek. Jeśli chcesz umrzeć, nie będę cię zmuszać. Ta pigułka, którą właśnie zjadłeś może tylko tymczasowo złagodzić twój dyskomfort. W twoim krwioobiegu nagromadziło się zbyt dużo toksyn, więc potrzebujemy więcej czasu, aby całkowicie je usunąć. – wyjaśniła.
Mo Qing Yuan wziął głęboki oddech. Wiedział, że nie ma wyboru, ponieważ został już przyparty do muru przez własną rodzinę. Wciąż musiał pomścić tę krwawą waśń! Kogo obchodzi, jaki warunek mu narzuciła. Nawet gdyby musiał przejść przez ogień i piekło, zrobiłby to!
– Zgadzam się. – natychmiast podjął tę zmieniającą życie decyzję.
– Bardzo dobrze. Następnym razem będziesz musiał znaleźć jakiś powód, by się ze mną spotkać. Wtedy powoli pozbędę się całej trucizny. – spojrzała mu w oczy, po czym odwróciła się i cicho powiedziała. – Mo Qian Yuan, nie pożałujesz tego wyboru, którego dziś dokonałeś.
Niosła małego czarnego kotka na rękach, wracając do sali bankietowej.
Patrząc na jej znikające plecy, zacisnął mocno pięść, próbując stłumić wszystkie emocje, które teraz odczuwał. Przez lata czuł, że jego dusza i umysł powoli rozpadały się na wiele kawałków i rozważał nawet poddanie się. Nigdy nie myślał, że ten dzień nadejdzie. Czuł, że dzisiaj w końcu odnalazł z powrotem małą cząstkę siebie i był zdeterminowany, by odzyskać wszystko, co stracił.
Jun Wu Xie, bez względu na to, czego chcesz tak długo, jak pomagasz mi osiągnąć to, co chcę zrobić, moje życie należy do ciebie!
W ramieniu Jun Wu Xie Czarnuś machał podekscytowany ogonem.
– Miau.
[Minęło tak dużo czasu, odkąd się przemieniłem… Nadal nie jestem do tego przyzwyczajony. Powiedz, Mistrzu, skąd wiedziałaś, że Cesarz stał za śmiercią Królowej? Skąd też wiedziałaś, że to Cesarz zniszczył jej rodzinę?]
Czarnuś był pewny, że nie usłyszała takich wiadomości od Jun Xiana i Jun Qinga, więc jak zdobyła tak uprzywilejowane informacje?
– Nie wiedziałam.
[Co?]
– Powiedziałam to od niechcenia. – odpowiedziała spokojnie.
Wślizgnęła się z powrotem na bankiet, siedząc tam cicho.
Cesarz siedział na swoim tronie, bawiąc się, rozmawiając i śmiejąc się głośno wśród różnych ministrów. Bankiet nabierał tempa, a muzyka i taniec trwały przez całą noc.
Jako główna gwiazda imprezy Mo Qian Yuan faktycznie wyszedł w środku, dając Mo Xuan Fei szansę na odegranie swojej idealnej roli kandydata na króla. On i Bai Yun Xian zabawiali różnych ministrów i byli w każdym calu złotą parą, o której wszyscy mówili. Całkowicie zignorowali Jun Wu Xie. Z drugiej strony tym, który ukradkiem zerkał, żeby sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku był Jun Qing, który martwił się, że ma złamane serce.
Jednak fakty dowiodły, że teoria Jun Qinga była całkowicie błędna.
Przez resztę bankietu Jun Wu Xie nawet nie raczyła spojrzeć na parę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz