Rozdział 14.2 - Biały Tygrys Złego Oka, Dai Mubai
Tłumacz: Seft-chan
Korekta: Seft-chan
Chłopiec był ubrany skromnie, wyglądał na 12 lub 13 lat, miał około 170 cm wzrostu i nosił jasnoniebieski, bardzo schludny strój. Na talii miał pas z 24 kawałkami jadeitu, czarne włosy sięgały mu do połowy karku, a rysy twarzy, choć nie były uważane za przystojne, sprawiały, że ludzie czuli się w jego towarzystwie bardzo swobodnie. W kącikach ust miał zawsze lekki uśmiech.
Jeśli chłopiec wyglądał na łagodnego i zwyczajnego, to dziewczyna u jego boku nie wyglądała już tak zwyczajnie.
Jedwabiście gładkie czarne długie włosy upięte w schludny warkocz; mimo że był to warkocz, nadal sięgał jej do dolnej części pleców. W porównaniu z tym chłopcem musiała być nieco wyższa, ubrana w małe różowe ubranka, ściśle przylegające do już zaczynającej się rozwijać sylwetki. Jeśli chodzi o biust, to nadal można było powiedzieć, że był niedostatecznie rozwinięty, ale jej smukła, wąska talia mogła wzbudzać zazdrość niezliczonych kobiet.
Wysokie i smukłe, napięte nogi owinięte spodenkami prezentowały idealne proporcje złotego podziału. Mimo że nie wyglądała na starszą, jej twarz była nadal dziecinna, ale idealnie okrągłe pośladki już nieco się rysowały.
Naturalny kształt zakrzywionych brwi, para jasnych i inteligentnych, dużych oczu pasujących do nieco okrągłej, miękkiej i jasnej twarzyczki, nie tylko ładnej, ale także sprawiającej wrażenie uroczej. Słowo „urocza” wydawało się być stworzone specjalnie dla niej. Chłopiec stojący obok niej już dawno został przyćmiony przez jej niematerialny blask.
Dziewczyna podniosła rękę, ocierając lekko wilgotne czoło i nieco narzekając, przemówiła.
– W końcu dotarliśmy do miasta Suotuo. Naprawdę nie wiem, o czym myślał Wielki Mistrz. Oczywiście sporo średnich akademii mistrzów duchowych wyraziło chęć bezwarunkowego przyjęcia nas, a on poprosił cię, żebyś przyszedł na egzamin tutaj, do tej akademii, która nie rozdziela nawet ocen.
Chłopiec uśmiechnął się lekko.
– Nauczyciel poprosił mnie, abym przyszedł na egzamin, ale nie poprosił cię, żebyś przyszła. Kto poprosił cię, abyś nalegała na pójście ze mną? Na szczęście Królestwo Balak graniczy z prowincją Fasinuo, bo gdyby tak nie było, to czy nie musiałabyś narzekać jeszcze bardziej?
Dziewczyna spojrzała na chłopca zimnym wzrokiem.
– Naprawdę bez sumienia, nie wszystko jest dla twojego dobra. Kto cię prosił, żebyś był moim starszym bratem? W każdym razie pojutrze możemy przystąpić do egzaminu. Bez względu na wszystko, musisz mi towarzyszyć podczas tych dwóch dni w mieście Suotuo, aby uleczyć rany mojego młodego i małego serca.
Chłopiec nie mógł powstrzymać śmiechu.
– Wielka potężna Starsza Siostra Akademii Nuoding utrzymująca stanowisko 6 lat z rzędu nadal ma młode i małe serce? Pozwólmy zobaczyć to tym twoim młodszym braciom, nie wiem, czy przypadkiem od razu nie rzucili, by się do rzeki.
Ten chłopiec i dziewczyna byli dokładnie Tang Sanem i Xiao Wu z akademii mistrzów duchowych Nuoding.
Minęło 5 lat i w końcu udało im się ukończyć akademię mistrzów duchowych Nuoding. Oczywiście, biorąc pod uwagę ich talenty, akademia Nuoding zamierzała zarekomendować im natychmiastowe przyjęcie do akademii średniozaawansowanej dla mistrzów duchowych, posuwając się nawet do tego, że kilka znanych akademii wystosowało zaproszenia, dając im szeroki wybór miejsc.
Jednak Wielki Mistrz zażądał, aby Tang San odrzucił zaproszenia i udał się do południowego miasta Suotuo, do miejsca znanego jako Akademia Shrek, aby przystąpić do egzaminu.
Po 6 latach nauki Tang San już dawno zaczął szanować Wielkiego Mistrza, jak ojca, nie mówiąc już o zrozumieniu go. To, o co poprosił go Wielki Mistrz, z pewnością było dla jego dobra. Dlatego też bez najmniejszego zawahania zastosował się do polecenia.
W ciągu ostatnich 6 lat relacje między Tang Sanem i Xiao Wu stały się tak bliskie, jak między rodzeństwem; jeśli Tang San dokonał wyboru, Xiao Wu naturalnie podążyła za nim.
Opuszczając akademię, Wielki Mistrz powiedział Tang Sanowi, że musi udać się do cesarskiej stolicy, a potem ich odnajdzie.
6 lat spędzonych w Nuoding było dla Tang Sana niezwykle bogatym okresem; poranne zajęcia, popołudniowa praca, wieczorne ćwiczenia, praktycznie nie miał wolnego czasu. W wieku 12 lat nie miał już tego pierwotnie wątłego wyglądu. Codzienna praca w kuźni zapewniła mu zdrową i silną budowę ciała. Chociaż nie można go było uznać za majestatycznego, jego ciało pokryte świeżą odzieżą pokazywało mięśnie o ogromnej sile.
– Nieważne. Obiecujesz? – Xiao Wu powiedziała z nadąsaną miną.
– Tylko, skoro podróżowałaś tak daleko, nie jesteś zmęczona? Najpierw powinniśmy znaleźć miejsce na nocleg i ponownie porozmawiać. Poza tym jest już prawie południe, więc najpierw coś zjedz, dobrze? – Tang San powiedział i się roześmiał.
– To jest właśnie to, czego mi potrzeba. – Xiao Wu się uśmiechnęła.
Tang San bardzo rzadko sprzeciwiał się jej słowom. Odkąd ta dwójka nawiązała relację rodzeństwa, on cały czas opiekował się nią, jak starszy brat. Mimo że był bardzo zajęty, to jego nieoczekiwana troskliwość sprawiała, że Xiao Wu czuła się dobrze.
Miasto Suotuo w porównaniu z miastem Nuoding było znacznie większe i naturalnie również znacznie bardziej tętniące życiem. Na ulicy wszędzie można było zobaczyć patrolujących żołnierzy, a nieustanny strumień ludzi przechodził obok.
Najpierw dwójka zjadła tylko kilka przekąsek, a potem poszukała miejsca na nocleg. Wkrótce Xiao Wu odkryła bardzo wyjątkowy hotel.
Hotel miał trzy piętra i chociaż nie można go było uznać za zbyt duży, jego zewnętrzna fasada była całkowicie pokryta różowo-czerwoną farbą, a cały styl budynku przypominał ogromną różę, co bardzo łatwo wywoływało określone wrażenie u osób, które na niego patrzyły.
– Hotel Róży. Mały Sanie, zatrzymajmy się tutaj. – wskazała Xiao Wu.
– Słyszę cię. – Tang San powiedział niepotrzebnie.
Pracując przez te kilka lat i dodając do tego stypendium przyznane przez Duchową Halę, można uznać, że zgromadził już pewne oszczędności. Xiao Wu nigdy nie przejmowała się kwotami pieniędzy i wydawała je bez umiaru, więc aby nie pozwolić sobie na nadmierne wydatki, po prostu pozwoliła Tang Sanowi przechowywać jej dochody i odkładać je. Pozwalając mu kontrolować część wydatków, nadal mogła trochę zaoszczędzić.
Wchodząc do Hotelu Róży, pierwszą rzeczą, jaką poczuli, był zapach róż, który głęboko przenikał do serca i wywoływał ukryte uczucie ciepła, sprawiając, że ludzie czuli się wolni od zmartwień.
Wystrój wnętrz hotelu charakteryzował się tylko trzema kolorami, białym, srebrnym i różowo-czerwonym, które tworzyły ciepłą i niepowtarzalną atmosferę, bardzo łatwo wywołując u gości dobre wrażenie.
Tang San podszedł do lady.
– Poprosimy o dwa pokoje.
Recepcjonista za ladą szybko wstał, spojrzał na Tang Sana, a potem znów na Xiao Wu, a w jego oczach pojawił się błysk zazdrości.
– Proszę pana, czy to naprawdę muszą być dwa pokoje?
Tang San skinął głową.
– Czy coś jest nie tak?
W oczach recepcjonisty widać było lekką niepewność.
– Przykro mi, ale mamy tylko jeden pokój.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz