piątek, 24 marca 2023

Genius Doctor: Black Belly Miss - Rozdział 19

Rozdział 19 - Mały Biały Lotos (4)

Tłumacz: Seft-chan


– Cóż… Chociaż boli… Ale odrośnie. – Mały Lotos powiedział cicho.

– Twoje płatki są częścią twojego ciała? – Jun Wu Xie zapytała, by upewnić się w swoich przypuszczeniach.

Mały Lotos pokiwał potakująco głową.

– Więc jeśli chcę zerwać płatek, właściwie wyrwę ci rękę?

Mały Lotos ponownie pokiwał głową.

Jun Wu Xie była całkowicie cicho.

Właśnie kiedy w końcu znalazła zastosowanie dla tego malca, to jakoś przekształciło się w „kanibalizm”, co bez względu na wszystko przekraczało jej granicę i było czymś, czego na pewno by nie zrobiła. Dlatego wrócił do statusu bycia bezużytecznym.

– Ach! Mam to! – Mały Lotos wykrzyknął nagle, gdy dotknął swojego małego śliniaczka i wyciągnął małą zaciśniętą piąstkę.

Powoli otworzył swoją dłoń, odsłaniając pięć małych nasion spokojnie spoczywających na maleńkiej dłoni.

– Co to takiego? – zapytała Jun Wu Xie.

– To nasiona lotosu. – Mały Lotos zamrugał kilka razy. – Chociaż ich efekt nie jest tak dobry, jak zjedzenie płatków, zjedzenie ich może wzmocnić kości, oczyścić szpik kostny, aczkolwiek nie jest w stanie odtworzyć ścięgien i ciała. – powiedział i powoli się wycofał.

– Tylko pięć? – Jun Wu Xie uniosła swoje brwi.

Mając taki efekt, też są dobre.

– Na razie zostało mi tylko pięć. Mogę stworzyć jeden na miesiąc. Inni zjedli je wszystkie, mogłem uratować tylko te pięć nasion. – Mały Lotos nieśmiało wyjaśnił.

– Inni? – Jun Wu Xie naprawdę trudno było zrozumieć jego sposób mówienia.

Jednak jedno nasiono na miesiąc jest nadal dobrym wynikiem.

Po odłożeniu pięciu nasion w bezpieczne miejsce Jun Wu Xie pomyślała o swoim Małym Lotosie. Chociaż nie miał zdolności bojowych, jego zdolność wyczuwania wydaje się całkiem dobra i te nasiona lotosu, chociaż nie są na tym samym poziomie co mikstury, mogą znacznie poprawić ludzki szkielet. Tego teraz najbardziej potrzebowała!

Czy to była ona sama, Jun Xian czy Jun Qing, wszyscy potrzebowali poprawy ich ciał.

Leki kondycjonujące mogą osiągnąć tylko pewien efekt, nadal jednak będą miały pewne skutki uboczne i ulepszanie kości było jednym z najtrudniejszych efektów do osiągnięcia. Te nasiona lotosu rozwiązały pierwszy ważny krok!

Z silnymi kośćmi jako podstawą ulepszenie reszty ciała było dla Jun Wu Xie jest dziecinnie proste.

Z kontraktowym duchem oznacza, że mogła zacząć kultywować w tym nowym świecie. Chociaż Mały Lotos nie był w stanie walczyć, przynajmniej mogła zacząć kultywować i polegać na sobie!

Mały Lotus czekał z niepokojem z boku, czekając na jakieś oświadczenie od Jun Wu Xie, gdy bawił się palcami, kiedy w końcu skinęła mu głową.

Wiedząc, że nie zostanie porzucony, Mały Lotus uśmiechnął się szeroko, gdy łzy zaczęły znów płynąć. Przysiągł w swoim sercu, że będzie dobrym duchem kontraktu i zrobi wszystko dla swojej nowej pani.

Wu Xie zaczęła badać go bardzo rzetelnie, ponieważ odkryła, że różne części jego ciała mają różne efekty. Jego ciało i krew może praktycznie odrodzić czyjeś ciało. Nawet jego łzy mają wpływ na poprawienie krwi.

Nawet pomimo nieposiadania zdolności bojowych można powiedzieć, że jest bezcennym skarbem.

 

 ← Poprzedni

Następny →

 

czwartek, 23 marca 2023

Genius Doctor: Black Belly Miss - Rozdział 18

Rozdział 18 - Mały Biały Lotos (3)

Tłumacz: Seft-chan

Dziękuję za pomoc gerasika1999 przy tłumaczeniu ^^

Gdy dziecko rodzi się w tym świecie, duchy tworzą więź z ludzką duszą i zasypiają w niej, budząc się dopiero po osiągnięciu przez dziecko 14-tego roku życia. Żadna znana metoda poza śmiercią nie może doprowadzić do przerwania więzi.

Można stworzyć tylko jedną więź z duchem na całe życie. Nieważne, jak nieprzydatny jest jej duch nie ma w tym przypadku nic do powiedzenia, a tym bardziej w kwestii wyrzucenia go.

– Świat duchów. – powiedziała Mały Lotos gorzko.

– To stamtąd pochodzisz? – to pierwszy raz, gdy słyszała o tym miejscu.

Mały lotos skinął głową, jakby przestraszony, że Jun Wu Xie może go nie lubić. Z wyraźnymi manierami dodał.

– Przed przebudzeniem duch kontraktu zostaje w świecie duchów. Gdyby osoba zginęła, wraca tam. To miejsce jest przerażające, ledwo udało mi się stamtąd uciec. Proszę nie wrzucaj mnie tam z powrotem, dobrze?

Chciałaby, ale czy może?

– Proszę, poczekaj! Mogę udowodnić, że jestem przydatny! – w oczach lotosu pojawiła się determinacja, gdy wreszcie puścił jej nogę.

Uniósł się, stając, a jego małe mizerne ciało drżało, gdy wyciągnął rękę przed oczy Jun Wu Xie.

– Ach? – zapytała Jun Wu Xie, patrząc na niego wielkimi oczyma.

Mały lotos prychnął, na jego twarzy widać było ból, gdy na nią patrzył. Zebrał w sobie całą odwagę i wreszcie krzyknął.

– Jedz!

Co tam było do jedzenia?

– Jestem specjalnym lotosem. Jeśli zjesz moje płatki, oczyszczą twoją krew ze wszystkich nieczystości. – oznajmił z dumą i wigorem.

Oczy Jun Wu Xie zabłysły, gdy usłyszała to. Nikt poza nią nie wiedział lepiej, jak rzadko nadarza się okazja do oczyszczenia krwi. Nawet jeśli lekarstwo było niesamowite, nadal miało ograniczenia. Możliwość odbudowy ciała oraz poprawy fizycznego stanu poprzez całkowite oczyszczenie była niczym odrodzenie!

W jej poprzednim świecie mimo że technologia i medycyna były rozwinięte, wielu naukowców nadal szukało i badało to, jak geny wpływają na ciało człowieka. Jednak nie znaleźli niczego ciekawego.

Jeśli słowa lotosu były prawdą, było to bardzo ważne!

Aby sprawdzić, czy mówi prawdę Jun Wu Xie chwyciła jego małą delikatną rękę. Mimo że wiedziała, że jest lotosem, to jego ludzki wygląd sprawił, że ciężko było jej wykonać kolejny krok. Zbliżyła jego rękę do swoich ust i spojrzała na niego, jakby już ubolewał nad tym, co się stanie, łzy spadały mu z oczu.

Naprawdę nie była potworem.

Wzdychając lekko, puściła jego małą rękę.

Nawet mimo tego, że był „zdeterminowany”, by być przydatnym swojej pani, gdy zobaczył, jak zbliża jego rękę do swoich ust nie był w stanie pohamować strachu i łzy same zaczęły lecieć. Gdy spodziewany ból nie nadszedł, miał mieszane uczucia. Bardzo cieszył się tym, że nie został zjedzony, ale… Właścicielka poczuje, że naprawdę jest bezużyteczny i porzuci go.

– N-Naprawdę nie boję się bólu! – stwierdził lotos słabym głosem.

Jun Wu Xie spojrzała w jego czerwone, zaszklone łzami oczy.

Natychmiast opuściła go resztka odwagi...

 

← Poprzedni

Następny →

 

środa, 8 marca 2023

Genius Doctor: Black Belly Miss - Rozdział 17

Rozdział 17 - Mały Biały Lotos (2)

Tłumacz: Seft-chan


Skąd wyskoczył ten malec?

Jego delikatna twarzyczka i jego duże wodniste oczy były pełne żalu, patrząc na Jun Wu Xie, jakby zrobiła coś bardzo złego.

[Potwór!] Czarny kot krzyknął głośno, patrząc na małego chłopca.

– Nie jestem potworem! – powiedział mały chłopiec zaskoczony własnym wybuchem, gdy bawił się palcami.

– Kim jesteś? – Jun Wu Xie spojrzał na niego niewinnie.

[Wyrzuć go stąd! On jest na pewno potworem!] Czarny kot czuł się prawie sparaliżowany. Odkąd znaleźli się w tym świecie, wydarzyło się wiele dziwnych rzeczy.

Kiedy mały chłopiec usłyszał kota mówiącego, by go wyrzucić, natychmiast zaczął płakać.

– Nie jestem potworem, nie możesz mnie wyrzucić! Jestem twoim zakontraktowanym duchem! Kontraktowym duchem! Jak możesz wyrzucić swojego zakontraktowanego ducha… – twierdził płaczący chłopiec, patrząc na Jun Wu Xie.

Wielkie łzy płynęły mu z oczu, kiedy nagle pokój wypełnił się intensywnym zapachem lotosu.

– Nie wiedziałam, że zakontraktowane duchy mogą zmienić się w ludzi? – Jun Wu Xie odparła ostro, nie pokazując na jej wspaniałej twarzy ani śladu złagodzenia.

Mały chłopiec otworzył swoje usta, patrzył na Jun Wu Xie, jakby skrzywdzony.

– Naprawdę jestem twoim kontraktowym duchem! Jeśli mi nie wierzysz, mogę zmienić się w bardziej znajomą dla ciebie postać. – mały chłopiec powiedział, potem powoli wstał, powstrzymując łzy, kiedy zniknął bez śladu.

W jego miejscu unosił się w powietrzu piękny biały lotos.

– … – Jun Wu Xie dłużej nie wiedziała, jak wyrazić szok, jakiego doznała.

Puf! Biały lotos zniknął raz jeszcze i mały chłopiec znów pojawił się w tym samym miejscu.

Przez chwilę Jun Wu Xie myślałam o magikach z jej poprzedniego świata.

– Czy teraz mi wierzysz? – mały chłopiec obserwował poważnie Jun Wu Xie, czekając na jej odpowiedź.

Chociaż… On wiedział również, że nawet w duchowym świecie różni się od pozostałych… Ale on naprawdę jest… Kontraktowym duchem!

Wu Xie spojrzała spokojnie na swojego „zakontraktowanego ducha”, biały kwiat lotosu. Już było jej trudno go zaakceptować, ponieważ po raz pierwszy usłyszała o roślinnym duchu kontraktowym, ale teraz może ona nawet się przekształcać…! Jednakże patrząc na małe ręce i nogi, nie mówiąc o walce, jeśli inni zadają mu cios, najprawdopodobniej doprowadziłoby to prawie natychmiast do jego śmierci.

– Jasne, nadal jest bezużyteczny, co? – Jun Wu Xie wymamrotała głośno, lekko marszcząc brwi, nie ukrywając niezadowolenia, że nie był to jej idealny zakontraktowany duch.

Rozmyślając, Jun Wu Xie nie zauważyła, że po tym, jak beztrosko wypowiedziała te słowa już niespokojny mały lotos znów był bliski płaczu.

Pociągnięcie nosem.

– Proszę, nie oddawaj mnie, ja… Jestem użyteczny… Jestem naprawdę użyteczny. – wyczulony na „niechęć” własnego właściciela, mały lotos nie mógł już tego znieść.

Rzucił się na nią, trzymając się jednej jej nogi, łzy płynęły mu strumieniami.

– Jestem bardzo użyteczny, naprawdę! Nie odsyłaj mnie z powrotem! – mały lotos uparcie trzymał się jej nogi, bojąc się jej całkowitego odrzucenia go.

– Odsyłać? Gdzie? – Jun Wu Xie w końcu się odezwała, kiedy słowa małego lotosu obudziły ją z poprzedniego osłupienia.

 

← Poprzedni

Następny →

 

Genius Doctor: Black Belly Miss - Rozdział 16

Zaległy rozdział poniedziałkowy, przepraszam za opóźnienie. Miłego czytania ^^

 

Rozdział 16 - Mały Biały Lotos (1)

Tłumacz: Seft-chan 

 

Kiedy wróciła do swojego pokoju, mały czarny kot pokazał się natychmiast i wskoczył na jej ramię, gdy czule otarł się o jej policzek.

– Czy wszyscy dziadkowie powinni tacy być? – Jun Wu Xie siedziała naprzeciwko lustra z brązu, patrząc na obce, ale znajome odbicie.

– W normalnych relacjach tak właśnie powinno być. – czarny kot machał swoim puszystym ogonem.

Tylko on wiedział, co dla niej znaczyło słowo „dziadek”.

– Doprawdy? – opuściła wzrok, gdy delikatnie dotknęła swojej klatki piersiowej.

W środku poczuła rozchodzące się ciepło… Coś, czego nigdy wcześniej nie czuła.

Trochę kwaśne, trochę ciepłe. Uwielbiała to.

Jun Wu Yao raz zapytał ją, czy była zła, kiedy Mo Xuan Fei i Bai Yun Xian przyszli, by zerwać zaaranżowane małżeństwo.

Odpowiedzią w jej sercu było „dlaczego powinna być”?

Dla niej przeszłość tego ciała nie miała z nią nic wspólnego. Nawet Pałac Lin nie miał zbytnio związku z nią, więc nie czuła potrzeby gniewania się, ale teraz jest inaczej.

Głos Jun Xiana odbijał się echem w jej głowie. Ciągłe naleganie, by zjadła swoje lekarstwo, małe próby żartów, kiedy próbował wywołać u niej uśmiech; wszystko to było jej obce.

– On jest moim dziadkiem. – odbicie w lustrze z brązu ukazało mały uśmiech; taki, który wystarczyłby do stopienia śniegu i lodu.

Bóg dał jej rekompensatę za jej przeszłe doświadczenia – dając jej szansę, by poczuć, jak to jest mieć kogoś, kto troszczy się o nią i chroni ją. Z pewnością nie pozwoli nikomu zniszczyć tego nowo odnalezionego szczęścia.

– Nie pozwolę, by cokolwiek stało się Pałacowi Lin, mnie lub mojemu dziadkowi. – powiedziała z przekonaniem, mrużąc oczy.

W przeszłości nic nie było warte, by przejmowała się tym, ale teraz to się zmieniło.

Pałac Lin jest teraz w błotnistych wodach i by go ochronić musi podjąć zdecydowane działania. Sprawy nie były proste.

– Mój biały lotosie… Właściwie… Czym jesteś? – szepnęła pod nosem, gdy przesuwała smukłym palcem po pustym miejscu pierścionka.

Słabe światło rozeszło się z jej palców i biały lotos pojawił się raz jeszcze.

– Miau.

[Chcesz spróbować i zobaczyć, co on potrafi?] Czarny kot machał ogonem podekscytowany, gdy przekrzywił głowę i wpatrywał się intensywnie w biały lotos.

Położyła biały lotos na dłoni i delikatnie musnęła jego płatki. Słodki zapach rozszedł się po całym pokoju.

– Ten zapach jest cudowny. – zrobiła głęboki wdech, by bardziej poczuć zapach.

W jakiś sposób czuła, że ilekroć wącha ten zapach jej przepływ krwi był lepszy, jakby ten zapach miał związek z tym uczuciem.

Zapach tego lotosu jest bardzo dziwny, ma bardzo kuszący zapach i nawet poprawia przepływ krwi, być może ten lotos może mieć również inne zastosowania.

Kiedy wyciągnęła rękę, by oderwać płatek… W tym momencie… Zanim płatek został oderwany…

– Auć! Boli… Boli… Boli… – rozległ się delikatny dziecięcy głos, gdy jej otoczenie stało się mgliste.

Kiedy mgła stopniowo się rozpraszała, mały chłopiec siedział na podłodze ze łzami w oczach, trzymając się za rękę, patrząc przygnębiony na Jun Wu Xie.

– Miau! – nagłe pojawienie się tego małego dziecka przestraszyło czarnego kota aż wstrzymał oddech i prawie spadł, gdy próbował usiąść na ramionach Jun Wu Xie.

– … – Jun Wu Xie patrzyła bez słowa na małego, mlecznobiałego chłopca, który siedział na podłodze.

Miał na sobie mały śliniaczek z jaskrawo białym wzorem lotosu, który wygląda dokładnie, jak jej zakontraktowany duch białego lotosu.

 

← Poprzedni

Następny →

 

piątek, 3 marca 2023

Genius Doctor: Black Belly Miss - Rozdział 15

Rozdział 15 - Dziadek

Tłumacz: Seft-chan


Jeśli mógłby wrócić na pole bitwy, nawet jeśli mieli do czynienia z klanem Qing Yun, Jego Królewska Mość nie byłby tak bezwzględny wobec Pałacu Lin.

Wraz z upływem lat Jun Xian był świadom swoich zbyt wielkich wojskowych osiągnięć, dlatego zdecydował się redukować liczebność Jadeitowej Armii Lin. Kto mógł wiedzieć, że takie działania doprowadzą do obecnej sytuacji.

– Będę bronić Jun Wu Xie do ostatniego oddechu. Niech nikt nawet nie myśli o dotykaniu mojej wnuczki! – oznajmił z błyskiem w oczach.

Straciłem już syna. Nie mogę sobie pozwolić na stratę jego córki. Jest moją jedyną cenną wnuczką Lin Wanga!

W środku nocy ta para ojciec i syn byli w gabinecie i dyskutowali przyciszonymi głosami o niepewnej sytuacji, w jakiej znajduje się obecnie ich rodzina. Przy drzwiach stały sylwetki dwóch postaci.

Jun Wu Xie słuchała w ciszy, wpatrując się w drzwi.

Dziadek…

W jej poprzednim świecie jej „dziadek” kazał jej spędzić ponad 10 lat w ponurej ciemności. Czym było cierpienie, czym była rozpacz – zdążyła tego doświadczyć.

Jednakże „dziadek” tego ciała był, jak światło słoneczne przebijające się przez ciemność. Kiedy spotkała go po raz pierwszy, wylał z siebie przytłaczającą miłość i troskę, na które nie wiedziała, jak zareagować.

To było coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyła. Kiedy tylko znalazł coś interesującego, pierwszym, co robił było wysłanie tego do jej pokoju. Gdyby miała lekki grymas na twarzy, będzie próbował wszystkich środków i sposobów, aby ją udobruchać.

Podświadomie zaczęła unikać spotkań z nim, ponieważ nie wiedziała, jak mu odpowiedzieć, bo pamięć o jej „dziadku” była zupełnie inna.

Ale nie sądziła, że zrobiłby dla niej tyle rzeczy.

Również Pałac Lin był podejrzliwy wobec planów rodziny królewskiej, ale przymknął na to oko, ponieważ przysięgał wierność i wierzył, że wszystkie lata służby, przez które służył nie zostaną pominięte. Jednak tym razem, z grotem włóczni skierowanym w stronę jego wnuczki, ślepa lojalność rozproszyła się.

Dla jego wnuczki był gotów oddać wszystko.

Z jej sercem bijącym nadal słabo ścisnęła mocno spódnicę.

– Czy wszyscy „dziadkowie” powinni tacy być? – zapytała ze zmarszczonymi brwiami.

Stojący obok niej Jun Wu Yao przyglądał się jej bladej twarzyczce i nie wiedział, dlaczego jej twarz nagle poczerwieniała z podekscytowania.

– Nadal chcesz wejść do środka? – zapytał, patrząc na nią z zaciekawieniem.

– Nie. – potrząsnęła głową, ponieważ na jej zwykle spokojnej twarzy pojawił się cień ciepła.

Początkowo chciała porozmawiać z dziadkiem na temat samodzielnego leczenia, ale nie spodziewała się, że usłyszy takie słowa, stojąc przy drzwiach.

Odwróciła się, by odejść od gabinetu. Potrzebowała spokoju i ciszy, żeby wszystko przemyśleć.

Gdy odwróciła się, by odejść, rozbawione ciemne oczy Jun Wu Yao ukazały cień ciemnego fioletu. Czuł, że ci ludzcy władcy zachowywali się w śmieszny sposób. Chciał po prostu zabić ich wszystkich.

Z głębi jego na wpół rozbawionych oczu zapłonął niebezpieczny ogień. Ale jeśli sprawy potoczyłyby się w ten sposób, to również sprowadzi na nią problemy. Chęć zabicia powoli zaczęła zanikać.

Poczekajmy i zobaczmy, co będzie dalej…

 

← Poprzedni

Następny →

środa, 1 marca 2023

Genius Doctor: Black Belly Miss - Rozdział 14

Rozdział 14 - Trójka to tłum

Tłumacz: Seft-chan

 

Cesarski edykt został dostarczony już następnego dnia, zawierał rozwiązanie zaaranżowanego małżeństwa między Drugim Księciem, a Jun Wu Xie.

Wczoraj spekulowano, że atak na Drugiego Księcia mógł być powiązany z Jun Wu Xie. Jednakże rozwiązanie zaaranżowanego małżeństwa w takim czasie dowodziło jednego, to na pewno było powiązane!

W Cesarskim Mieście reputacja Jun Wu Xie sięgnęła dna. Po tym, jak rozeszły się plotki była na ustach wszystkich i mówili, że jest najbardziej złośliwą kobietą. Wiele kobiet, które były oczarowane przystojnym wyglądem Drugiego Księcia w kółko potępiało jej działania.

Cały ten chaos otaczał Pałac Lin. Wewnątrz jednak było spokojnie. Zamknęła się w swoim pokoju zajęta studiowaniem swojego zakontraktowanego ducha białego lotosu.

W gabinecie Pałacu Lin Jun Xian był wściekły, tłumiąc chęć podarcia cesarskiego edyktu na strzępy.

– Dobrze! Bardzo dobrze! Teraz gdy jestem stary i bezużyteczny, wszyscy myślą, że mogą znęcać się nad moją wnuczką! – zacisnął zęby, gdy mocno ściskał edykt w dłoniach.

Jun Qing opowiedział mu, co wydarzyło się poprzedniego dnia i chociaż spodziewał się, że edykt cesarski nadejdzie wcześniej czy później, nie sądził, że stanie się to w tak kluczowym momencie. Otrzymanie edyktu w takim czasie sprawi, że plotki zaczną szaleć z przypuszczeniami, że Jun Wu Xie przyłożyła rękę do ataku.

Chociaż Jun Xian wiedział, że usposobienie jego wnuczki jest aroganckie, wiedział, że nie ma ona odwagi nikogo zabić. Nie mówiąc już o tym, że cały czas była w domu, żeby odpoczywać i zdrowieć; ani razu nie wyszła z domu. Jak mogła zatrudnić kogokolwiek do ataku na Mo Xuan Fei?

Chaotyczna poczta pantoflowa dotarła nawet do Jadeitowej Armii Lin (Armia Rui Lin), mówiąc, że zaangażowała ich do pomocy w jej małej zemście. Jak to mogło być możliwe? Mimo jego nadmiernego uwielbienia jej i chociaż Jadeitowa Armia Lin była jego własnymi oddziałami, Jun Xian miał prawy i surowy charakter. Ani razu nie pozwolił jej na kontakt z żołnierzami, nie mówiąc już o przyznaniu jej możliwości dowodzenia nad tak wielką siłą.

Mo Xuan Fei nie otrząsnął się jeszcze z szoku po ataki, a mimo to edykt już został wysłany. To sprawiło, że inni myśleli, że Pałac Lin był w to zamieszany i pozostawił wielkie, czarne piętno na Pałacu Lin.

– Ojcze, czy powiemy jej o tych wszystkich rzeczach, które się dzieją? – Jun Qing miał ponurą minę.

Nienawidził faktu, że był kaleką i nie miał siły, by ochronić swoją rodzinę.

Jun Xian pokręcił głową.

– Nie możesz jej niczego powiedzieć! Znając jej temperament, jakie zamieszanie by wywołała? Dodatkowo jej ciało jeszcze w pełni nie wyzdrowiało. Jego Wysokość wyznaczył mnie do poprowadzenia śledztwa w sprawie ataku na Drugiego Księcia. Odkryję prawdę i oczyszczę jej imię za wszelką cenę! – po tylu latach lojalnej służby swojemu krajowi, oto, co otrzymał w zamian.

Podczas tego procesu poświęcono dwóch jego synów, jeden zginął w walce, podczas gdy drugi stał się kaleką. Została mu tylko ukochana wnuczka, ale wraz z cesarskim edyktem jej reputacja została zmieszana z błotem. Kto jeszcze odważyłby się ją poślubić po takim traktowaniu przez rodzinę królewską?

– Jego Cesarska Mość, jesteś naprawdę bez serca. – Jun Xian wyszeptał, zamykając oczy ze znużeniem.

To było oczywiste, że Pałac Lin nie miał wielkich nadziei na przyszłość, ale chcieli nawet zaangażować jego jedyną wnuczkę w tę walkę o władzę.

Jun Qing pochylił swoją głowę w ciszy i przygryzł dolną wargę, gdy nieświadomie zacisnął dłonie na swoich chorych nogach.

 

← Poprzedni

Następny →