Rozdział 14 - Trójka to tłum
Tłumacz: Seft-chan
Cesarski edykt został dostarczony już następnego dnia, zawierał rozwiązanie zaaranżowanego małżeństwa między Drugim Księciem, a Jun Wu Xie.
Wczoraj spekulowano, że atak na Drugiego Księcia mógł być powiązany z Jun Wu Xie. Jednakże rozwiązanie zaaranżowanego małżeństwa w takim czasie dowodziło jednego, to na pewno było powiązane!
W Cesarskim Mieście reputacja Jun Wu Xie sięgnęła dna. Po tym, jak rozeszły się plotki była na ustach wszystkich i mówili, że jest najbardziej złośliwą kobietą. Wiele kobiet, które były oczarowane przystojnym wyglądem Drugiego Księcia w kółko potępiało jej działania.
Cały ten chaos otaczał Pałac Lin. Wewnątrz jednak było spokojnie. Zamknęła się w swoim pokoju zajęta studiowaniem swojego zakontraktowanego ducha białego lotosu.
W gabinecie Pałacu Lin Jun Xian był wściekły, tłumiąc chęć podarcia cesarskiego edyktu na strzępy.
– Dobrze! Bardzo dobrze! Teraz gdy jestem stary i bezużyteczny, wszyscy myślą, że mogą znęcać się nad moją wnuczką! – zacisnął zęby, gdy mocno ściskał edykt w dłoniach.
Jun Qing opowiedział mu, co wydarzyło się poprzedniego dnia i chociaż spodziewał się, że edykt cesarski nadejdzie wcześniej czy później, nie sądził, że stanie się to w tak kluczowym momencie. Otrzymanie edyktu w takim czasie sprawi, że plotki zaczną szaleć z przypuszczeniami, że Jun Wu Xie przyłożyła rękę do ataku.
Chociaż Jun Xian wiedział, że usposobienie jego wnuczki jest aroganckie, wiedział, że nie ma ona odwagi nikogo zabić. Nie mówiąc już o tym, że cały czas była w domu, żeby odpoczywać i zdrowieć; ani razu nie wyszła z domu. Jak mogła zatrudnić kogokolwiek do ataku na Mo Xuan Fei?
Chaotyczna poczta pantoflowa dotarła nawet do Jadeitowej Armii Lin (Armia Rui Lin), mówiąc, że zaangażowała ich do pomocy w jej małej zemście. Jak to mogło być możliwe? Mimo jego nadmiernego uwielbienia jej i chociaż Jadeitowa Armia Lin była jego własnymi oddziałami, Jun Xian miał prawy i surowy charakter. Ani razu nie pozwolił jej na kontakt z żołnierzami, nie mówiąc już o przyznaniu jej możliwości dowodzenia nad tak wielką siłą.
Mo Xuan Fei nie otrząsnął się jeszcze z szoku po ataki, a mimo to edykt już został wysłany. To sprawiło, że inni myśleli, że Pałac Lin był w to zamieszany i pozostawił wielkie, czarne piętno na Pałacu Lin.
– Ojcze, czy powiemy jej o tych wszystkich rzeczach, które się dzieją? – Jun Qing miał ponurą minę.
Nienawidził faktu, że był kaleką i nie miał siły, by ochronić swoją rodzinę.
Jun Xian pokręcił głową.
– Nie możesz jej niczego powiedzieć! Znając jej temperament, jakie zamieszanie by wywołała? Dodatkowo jej ciało jeszcze w pełni nie wyzdrowiało. Jego Wysokość wyznaczył mnie do poprowadzenia śledztwa w sprawie ataku na Drugiego Księcia. Odkryję prawdę i oczyszczę jej imię za wszelką cenę! – po tylu latach lojalnej służby swojemu krajowi, oto, co otrzymał w zamian.
Podczas tego procesu poświęcono dwóch jego synów, jeden zginął w walce, podczas gdy drugi stał się kaleką. Została mu tylko ukochana wnuczka, ale wraz z cesarskim edyktem jej reputacja została zmieszana z błotem. Kto jeszcze odważyłby się ją poślubić po takim traktowaniu przez rodzinę królewską?
– Jego Cesarska Mość, jesteś naprawdę bez serca. – Jun Xian wyszeptał, zamykając oczy ze znużeniem.
To było oczywiste, że Pałac Lin nie miał wielkich nadziei na przyszłość, ale chcieli nawet zaangażować jego jedyną wnuczkę w tę walkę o władzę.
Jun Qing pochylił swoją głowę w ciszy i przygryzł dolną wargę, gdy nieświadomie zacisnął dłonie na swoich chorych nogach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz