niedziela, 3 stycznia 2021

Soul Land - Rozdział 3.3

Rozdział 3.3 - Dwie Wojenne Dusze (3)

Tłumacz: Seft-chan

Korekta: Seft-chan



Tang San nigdy nie widział, by jego ojciec ukazywał tak wiele emocji. Wszelkiego rodzaju skomplikowane emocje pojawiły się na twarzy Tang Hao i po długim czasie dopiero mógł powoli mówić.“Pamiętaj w przyszłości musisz używać młota w swojej lewej dłoni, by dobrze chronić trawę w twojej prawej dłoni. Zawsze.”

Tang San pokiwał głową bez zrozumienia powodu. Tang Hao podniósł się, idąc od razu do wewnętrznego pokoju.

Podczas przygotowywania obiadu w południe, Tang San zastanawiał się jednocześnie, jak zetknął się ze światem dusz. Podwójne Dusze, widocznie niewielu jemu podobnych istniało w tym świecie. Inaczej jego ojciec nie byłby tak zszokowany. Wygląda na to, że dusza młota bardzo go poruszyła.

Co do tego, co powiedział, niemniej jednak ważne było również to, że w jego przypadku dusze były połączone z techniką Tajemniczych Niebios, ponieważ ten pierścień duszy był kluczem do jego niezdolności do przebicia się przez barierę Tajemniczych Niebios. Nieważne jak, będzie musiał wymyślić sposób, by zdobyć duchowy pierścień i przetestować go.

W trakcie obiadu Tang Hao wydawał się bardzo milczący, jego apetyt również wydawał się znacznie mniejszy, niż wcześniej. Jego wzrok często padał na Tang Sana, wyglądał jakby się wahał.

Skończywszy obiad, Tang San jak zwykle przygotował się do posprzątania naczyń, ale Tang Hao poprosił go, by przestał.

“Poczekaj chwilę zanim zaczniesz sprzątać, dobrze? Mały Sanie, pytam cię, chcesz zostać Duchowym Mistrzem?”

Tang San był przez chwilę oszołomiony, patrząc w kierunku Tang Hao i nie chcąc oszukać ojca. Zawahał się przez chwilę i w końcu skinął głową.

Tang Hao westchnął, jego twarz wydawała się jeszcze starsza.

“Więc wybrałeś już swoją ścieżkę.”

Wypowiedział tylko to jedno zdanie, po czym wrócił do swojego pokoju.

Tang San zauważył, że kiedy Tang Hao westchnął, czuł się rozczarowany, ale mimo to jego wyraz twarzy był bardziej zadowolony. Zrozumiał, że w sercu jego ojca było ukrytych wiele rzeczy.

Po umyciu wszystkich naczyń Tang San wrócił do swojego pokoju i kontynuował swoją pracę. Wraz ze zderzeniem kutego młota i kawałka żelaza rozległo się brzęczenie. Chociaż nie wiedział w jakim czasie ten kawałek surówki żelaza może osiągnąć rozmiar pięści, którego żądał Tang Hao, ale ten rodzaj kucia miał niemałą korzyść w polepszaniu jego techniki Tajemniczych Niebios, a jeśli chodzi o jego trening fizyczny, wynik był całkiem niezły. Tang San już zaczął próbować w miarę możliwości wyczerpywać mniej wewnętrznej siły Tajemniczych Niebios, dzierżąc żelazny młot. W ten sposób mógł jeszcze wydłużyć czas, w którym machał młotem.

Do południa uderzył kolejne trzysta razy, dostrzegając, że od czasu do czasu z kawałka żelaza odskakiwało kilka drobin nieczystości. Podnosząc kurtynę w wejściu, Tang Hao wszedł do pomieszczenia. Najwyraźniej tego popołudnia nie wykuł żadnych narzędzi rolniczych, przynajmniej Tang San nie słyszał znajomych dźwięków kucia.

“Tato.”

Tang San spojrzał w kierunku swojego ojca, zatrzymując ruch dłoni z młotem i opuszczając go.

Tang Hao skinął na niego, by kontynuował, podchodząc blisko, by spokojnie stanąć z boku. Nic nie powiedział, tylko przyglądał mu się.

Tang San więc kontynuował. Do tej pory jego ubrania zdąrzyły przesiąknąć potem. Z jego obecnym poziomem wewnętrzej siły, nadal nie mógł przystosować się do temperatury, nie mówiąc już o ciężkiej pracy fizycznej.

Dang. Dang. Dang. Dang. Dang… Nieustannie rozbrzmiewało brzęczenie metalu uderzającego o metal. Małe ciało Tang Sana nie mogło być proporcjonalne, gdy trzymał w dłoniach żelazny młot, lecz za każdym razem gdy uderzał, działał z wielką mocą.

‘Wrodzona nadludzka siła i dodatkowo wrodzona pełna moc duchowa. Nic dziwnego, że jest w stanie tak wymachiwać żelaznym młotem, mimo swojego małego ciała.’ Tang Hao pomyślał w swoim sercu. Słowa Staruszka Jack’a mogą być prawdą, nie powinien pozwolić aby jego przygnębienie wpłynęło na rozwój tego dziecka i jego drogę od teraz, nawet jeśli odejdzie.

Patrząc na ociekającego potem Tang Sana, Tang Hao w końcu uznał determinację syna.

“Przerwij na chwilę.” Tang Hao zaczął mówić.

Tang San opuścił żelazny młot w swojej ręce, lekko dysząc, cicho pobudzając swoją technikę Tajemniczych Niebios w swoim ciele do wyrównania oddechu, celem zregenerowania jego fizycznej siły.

Tang Hao przeszedł przed Tang Sana, wziął żelazny młot w dłoń i spojrzał na palenisko, w którym kawałek żelaza jarzył się na czerwono.

“Uderzając jak teraz, nawet za rok ten kawałek żelaza nie stanie się wielkości pięści.”

Tang San uniósł głowę, patrząc na swojego wysokiego i wielkiego ojca.

“Więc jak powinienem to zrobić?”

Tang Hao powiedział obojętnie.

“Powiedz mi, kiedy unosisz młot, by nim uderzyć, z której części ciała pochodzi siła?”

Tang San zastanowił się, po czym powiedział.

“To powinna być talia, racja? Od talii do pleców, a następnie wzdłuż ramienia, by unieść młot?”

Tang Hao ani nie potwierdził ani nie zaprzeczył słowom Tang Sana, lecz zapytał ponownie.

“Która część ludzkiego ciała poza mózgiem jest najważniejsza?”

“Serce.” Tang San odpowiedział bez najmniejszego wahania. Serce i mózg, oba mogą spowodować natychmiastową śmierć. Podczas gdy mózg ma ochronę w postaci czaszki, serce ma tylko skórę i mięśnie, nic więcej. Jako uczeń sekty Tang miał bardzo szczegółową wiedzę o ludzkim ciele, a użycie ukrytej broni do przebicia serca wroga było najszybszą i najskuteczniejszą metodą spowodowania śmierci.

Tang Hao zatrzymał się na chwilę, po czym znów zapytał.

“Więc powiedz mi ile serc ma jeden człowiek?”

“Co?” Zaskoczony Tang San spojrzał na ojca, będąc zagubionym. Ile serc ma jeden człowiek?

“Odpowiedz mi.” Tang Hao spojrzał na niego chłodno. Jego sylwetka wydzielała presję, przez którą Tang San nie mógł złapać oddechu.

“Jedno.”

Tang Hao pokręcił głową, mówiąc.

“Nie, mylisz się. Zapamiętaj, człowiek ma trzy serca, nie jedno.”

“Trzy?” Tang San patrzył na Tang Hao oniemiały, nie rozumiejąc o czym on mówi.

Tang Hao zmienił uchwyt na młocie i używając rączki, szturchnął obie łydki Tang Sana.

“Tutaj. Innymi słowy łydki ludzi są drugim i trzecim sercem. Jeśli ktoś chce wydobyć całą swoją fizyczną siłę, musi użyć swoich wszystkich trzech serc jednocześnie, by uzyskać odpowiedni wynik. Dlatego siła zdecydowanie nie wypływa z dolnej części pleców. Trzy serca to właściwy punkt wyjścia. Kiedy serce w twojej klatce piersiowej bije szybko, siła pochodzi z obu łydek. Kieruje się w górę, docierając do ud, przechodząc przez talię, plecy, ramię i wreszcie zostaje uwolniona. Oto jak wydobyć całą siłę do uderzenia. Serca dają siłę, talia to oś. Obserwuj.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz