Rozdział 70 - Miłość (2)
Tłumacz: Seft-chan
– Jesteś bardzo głośny. – Jun Wu Xie zmarszczyła brwi.
Twarz Mo Qing Yuana stężała.
Jun Wu Xie podniosła wzrok, gdy cofnęła rękę z jego nadgarstka i napotkała jego spojrzenie.
– W twoim systemie nagromadziła się ogromna ilość toksyn. Byłeś zatruwany przez dość długi czas; jeśli chodzi o twoje ciało, mogę je wyleczyć i przywrócić cię do zdrowia. Nie jestem jednak w stanie określić źródła trucizny. Aby całkowicie się tego pozbyć, musisz się tego dowiedzieć i wyeliminować, aby temu zapobiec, inaczej znów wpadniesz w to paskudztwo.
Chociaż ten człowiek był bliski śmierci, dlaczego wciąż miał tyle myśli? Zajmował się tym przez prawie pół dnia, bezustannie paplając.
Mo Qian Yuan po raz kolejny zaniemówił. Ta dziewczyna uważała wszystko, o czym mówił za „hałas”.
W końcu co z nią było? To ona poprosiła go o objęcie tronu, ale ani trochę nie interesowało ją, jak to zrobił?
– Ty…
– Jak chcesz to zrobić, to twój problem. Jestem tylko lekarzem. – spojrzała na niego bez wyrazu.
Mo Qian Yuan odrzucił głowę do tyłu ze śmiechu.
Ta panienka Pałacu Lin naprawdę jest kimś niezwykłym! Tylko ile ona miała lat? Jest taka młoda, ale potrafi być taka spokojna i opanowana. Co więcej, jej myśli sięgały tak głęboko. Tak, miała absolutną rację. Jak się do tego zabrał to jego własny problem. Gdyby mu się to udało, Pałac Lin byłby czczony i okrzyknięty lojalnymi zwolennikami. Gdyby mu się nie udało, tylko on poniósłby konsekwencje, nie miał żadnego związku między Pałacem Lin i Jun Wu Xie.
– Jun Wu Xie, jesteś naprawdę mądra i jednocześnie potrafisz być tak okrutna. – zaśmiał się cierpko.
Jun Wu Xie spojrzała na niego, nie poprawiając żadnej ze swoich zmarszczonych brwi.
– Miau.
[Pani, musiał źle zrozumieć, co masz na myśli! Ten imbecyl…]
W przypadku Czarnusia był z Wu Xie najdłużej i najbardziej rozumiał Wu Xie. Bardzo wyraźnie wiedział, że nie miała na myśli innego znaczenia, kiedy to mówiła. Zdecydowanie nie knuła niczego podobnego do tego, o czym myślał ten książę idiota. Tak naprawdę chodziło jej tylko o to, żeby lepiej tymi sprawami zajął się książę, który był w tych sprawach bardziej doświadczony. Teraz jedyne, czego najbardziej potrzebowała to przywrócić go do formy, by mógł stoczyć dobrą walkę.
Książę Koronny, który wychował się w splątanym Pałacu Królewskim, gdzie intrygi szalały tak często, jakby jadł zwykły posiłek. Jego sposób myślenia był uwarunkowany przetrwaniem w tak zdradzieckim miejscu.
Mówiąc prościej, nadawali na dwóch zupełnie różnych falach.
To małe nieporozumienie spowodowało, że Mo Qian Yuan miał wrażenie, że Jun Wu Xie była bardzo zaradnym i biegłym, urodzonym konspiratorem przez długi, długi czas w przyszłości.
Nie chcąc, aby Mo Qian Yuan miał dalej dziwne myśli, Jun Wu Xie powstrzymała go przed tym.
– Przestań mówić tyle bzdur. Jeśli chcesz żyć, jak należy, musisz znaleźć źródło trucizny.
Mo Qian Yuan westchnął cicho.
– Prawdę mówiąc, kiedy moje ciało słabło z dnia na dzień, też lekko domyśliłem się, że mogłem zostać otruty. Prawdę mówiąc, dopiero po tym, jak mnie zapytałaś zeszłej nocy, w końcu potwierdziłem swoje podejrzenia. Też nie znam źródła trucizny. – uśmiechnął się gorzko.
Gdyby wiedział, jakie jest źródło, nie pozwoliłby się znaleźć w tak tragicznej sytuacji.
Jun Wu Xie wyjęła małą porcelanową butelkę i podała mu ją.
– Zostałeś otruty Nocnym Kwiatem Pszenicy. Wypij to, a jeśli będziesz miał kontakt z jakimkolwiek ekstraktem z tego kwiatu, będziesz miał reakcję.
Znalezienie źródła trucizny było dla niej dziecinnie proste, ponieważ znała metodę. Sama jednak nie chciała go używać.
Ponieważ…
Reakcja, o której wspomniała wcześniej, była naprawdę obrzydliwa!
Na pewno nie chciała tego doświadczyć na własnej skórze.
Jun Wu Xie przekonała Mo Qian Yuana do wypicia zawartości buteleczki, wypijając jej całą zawartość kilkoma łykami. Zaraz potem wstał i zaczął dokładnie przeszukiwać pokój.
Mo Qian Yuan przeszukał go raz i nie znalazł niczego podejrzanego. Przeczesał każdą szczelinę i zakamarek.
Nic nie znalazł.
Zawsze pełen godności książę był teraz w swojej kwaterze, węsząc i biegając, jak szczur. To sprawiło, że Jun Wu Xie zaniemówiła.
Czy powinna była mu powiedzieć, że ekstrakt z nocnika pszenicy nie wytrzymuje ekspozycji przez dłuższy czas, a zatem nie będzie w stanie go znaleźć na wszystkich przedmiotach, które przed chwilą próbował przeszukać?
Patrząc na aktualnego księcia, który był zajęty przeszukiwaniem swoich ubrań, uważnie przyglądając się każdemu z nich, postanowiła na razie zachować to dla siebie.
Więcej ćwiczeń również wspomoże proces detoksykacji.
Ach, tak, to wszystko.
Jun Wu Xie podniosła wzrok, gdy cofnęła rękę z jego nadgarstka i napotkała jego spojrzenie.
– W twoim systemie nagromadziła się ogromna ilość toksyn. Byłeś zatruwany przez dość długi czas; jeśli chodzi o twoje ciało, mogę je wyleczyć i przywrócić cię do zdrowia. Nie jestem jednak w stanie określić źródła trucizny. Aby całkowicie się tego pozbyć, musisz się tego dowiedzieć i wyeliminować, aby temu zapobiec, inaczej znów wpadniesz w to paskudztwo.
Chociaż ten człowiek był bliski śmierci, dlaczego wciąż miał tyle myśli? Zajmował się tym przez prawie pół dnia, bezustannie paplając.
Mo Qian Yuan po raz kolejny zaniemówił. Ta dziewczyna uważała wszystko, o czym mówił za „hałas”.
W końcu co z nią było? To ona poprosiła go o objęcie tronu, ale ani trochę nie interesowało ją, jak to zrobił?
– Ty…
– Jak chcesz to zrobić, to twój problem. Jestem tylko lekarzem. – spojrzała na niego bez wyrazu.
Mo Qian Yuan odrzucił głowę do tyłu ze śmiechu.
Ta panienka Pałacu Lin naprawdę jest kimś niezwykłym! Tylko ile ona miała lat? Jest taka młoda, ale potrafi być taka spokojna i opanowana. Co więcej, jej myśli sięgały tak głęboko. Tak, miała absolutną rację. Jak się do tego zabrał to jego własny problem. Gdyby mu się to udało, Pałac Lin byłby czczony i okrzyknięty lojalnymi zwolennikami. Gdyby mu się nie udało, tylko on poniósłby konsekwencje, nie miał żadnego związku między Pałacem Lin i Jun Wu Xie.
– Jun Wu Xie, jesteś naprawdę mądra i jednocześnie potrafisz być tak okrutna. – zaśmiał się cierpko.
Jun Wu Xie spojrzała na niego, nie poprawiając żadnej ze swoich zmarszczonych brwi.
– Miau.
[Pani, musiał źle zrozumieć, co masz na myśli! Ten imbecyl…]
W przypadku Czarnusia był z Wu Xie najdłużej i najbardziej rozumiał Wu Xie. Bardzo wyraźnie wiedział, że nie miała na myśli innego znaczenia, kiedy to mówiła. Zdecydowanie nie knuła niczego podobnego do tego, o czym myślał ten książę idiota. Tak naprawdę chodziło jej tylko o to, żeby lepiej tymi sprawami zajął się książę, który był w tych sprawach bardziej doświadczony. Teraz jedyne, czego najbardziej potrzebowała to przywrócić go do formy, by mógł stoczyć dobrą walkę.
Książę Koronny, który wychował się w splątanym Pałacu Królewskim, gdzie intrygi szalały tak często, jakby jadł zwykły posiłek. Jego sposób myślenia był uwarunkowany przetrwaniem w tak zdradzieckim miejscu.
Mówiąc prościej, nadawali na dwóch zupełnie różnych falach.
To małe nieporozumienie spowodowało, że Mo Qian Yuan miał wrażenie, że Jun Wu Xie była bardzo zaradnym i biegłym, urodzonym konspiratorem przez długi, długi czas w przyszłości.
Nie chcąc, aby Mo Qian Yuan miał dalej dziwne myśli, Jun Wu Xie powstrzymała go przed tym.
– Przestań mówić tyle bzdur. Jeśli chcesz żyć, jak należy, musisz znaleźć źródło trucizny.
Mo Qian Yuan westchnął cicho.
– Prawdę mówiąc, kiedy moje ciało słabło z dnia na dzień, też lekko domyśliłem się, że mogłem zostać otruty. Prawdę mówiąc, dopiero po tym, jak mnie zapytałaś zeszłej nocy, w końcu potwierdziłem swoje podejrzenia. Też nie znam źródła trucizny. – uśmiechnął się gorzko.
Gdyby wiedział, jakie jest źródło, nie pozwoliłby się znaleźć w tak tragicznej sytuacji.
Jun Wu Xie wyjęła małą porcelanową butelkę i podała mu ją.
– Zostałeś otruty Nocnym Kwiatem Pszenicy. Wypij to, a jeśli będziesz miał kontakt z jakimkolwiek ekstraktem z tego kwiatu, będziesz miał reakcję.
Znalezienie źródła trucizny było dla niej dziecinnie proste, ponieważ znała metodę. Sama jednak nie chciała go używać.
Ponieważ…
Reakcja, o której wspomniała wcześniej, była naprawdę obrzydliwa!
Na pewno nie chciała tego doświadczyć na własnej skórze.
Jun Wu Xie przekonała Mo Qian Yuana do wypicia zawartości buteleczki, wypijając jej całą zawartość kilkoma łykami. Zaraz potem wstał i zaczął dokładnie przeszukiwać pokój.
Mo Qian Yuan przeszukał go raz i nie znalazł niczego podejrzanego. Przeczesał każdą szczelinę i zakamarek.
Nic nie znalazł.
Zawsze pełen godności książę był teraz w swojej kwaterze, węsząc i biegając, jak szczur. To sprawiło, że Jun Wu Xie zaniemówiła.
Czy powinna była mu powiedzieć, że ekstrakt z nocnika pszenicy nie wytrzymuje ekspozycji przez dłuższy czas, a zatem nie będzie w stanie go znaleźć na wszystkich przedmiotach, które przed chwilą próbował przeszukać?
Patrząc na aktualnego księcia, który był zajęty przeszukiwaniem swoich ubrań, uważnie przyglądając się każdemu z nich, postanowiła na razie zachować to dla siebie.
Więcej ćwiczeń również wspomoże proces detoksykacji.
Ach, tak, to wszystko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz