wtorek, 16 maja 2023

Genius Doctor: Black Belly Miss - Rozdział 27

Rozdział 27 - Leczące Ręce (1)

Tłumacz: Seft-chan

 

Sytuacja Jun Qing nie była tak zła, jak wszyscy to opisywali. Wyglądało to tak, jakby trucizna przeniknęła do szpiku kostnego, gdy nasiona lotosu rzeczywiście oczyszczają kości i usuwają wszystkie toksyny, zostaną one usunięte z porów ciała wraz z potem. Przed zakończeniem procesu to nagromadzenie odrzuconych toksyn zmyli ludzi i pomyślą, że przerażająca ilość trucizny rzeczywiście dotarła do jego serca i stąd wyrok śmierci.

W rzeczywistości nie było to takie niebezpieczne!

Jun Wu Xie położyła Jun Qing na płasko, ponieważ chciała ułatwić proces detoksykacji. Szybko wyjęła woreczek z igłami, kiedy wyciągała długą, smukłą igłę i dokładnie przebiła główny meridian. Kontynuowała z kilkoma innymi meridianami, aby odblokować je z zamiarem zwiększenia krążenia krwi i przyspieszenia procesu oraz wcześniejszego zakończenia jego męki.

Gdy była zanurzona w stanie eterycznym, gdy umiejętnie używała swoich igieł, by go leczyć, była obojętna na otoczenie. Kiedy początkowo wyciągnęła igłę, mężczyzna nie mógł już tego znieść i zrobił krok do przodu, by ją zatrzymać, kiedy równie zszokowany Jun Xian podniósł rękę i zablokował go.

Stali przy łóżku i patrzyli na nią w milczeniu, gdy umiejętnie i dokładnie odblokowała meridiany jun Qinga. Wszyscy widzieli, jak Jun Wu Xie dorasta i nigdy nie spodziewali się, że jej umiejętności medyczne będą tak dobre.

– Przygotuj dziesięć pieców w pokoju i zamknij drzwi i okna. – rozkazała spokojnie.

– Co ty kombinujesz? To twój wujek! Nie widzisz, on umiera! – mężczyzna ryknął.

Nie mógł już tego znieść! Jun Qing był już tak chorowity, a jego pot przesiąkł prześcieradło i nadal chciała, żeby był zamknięty w pokoju z dziesięcioma piecami?!

Jun Wu Xie spojrzał w tamtą stronę i przemówiła zimnym głosem.

– Nie rozmawiam z idiotami.

Nie obchodziło jej, jak okropny był jego wyraz twarzy. Po prostu wzięła swojego czarnego kota na ręce i wyszła.

Nie było nic złego w procesie detoksykacji Jun Qing, ale jego ciało było bardzo słabe, ponieważ jego dolna część ciała była nieruchoma przez zbyt długi czas. Jego narządy wewnętrzne były w nieładzie, stąd nawet jeśli kości są oczyszczone, wciąż musiała pomóc mu odnowić budowę całego ciała do tego, co było wcześniej lub nawet lepiej! Teraz jej głównym celem było usunięcie wszystkich pozostałych toksyn w jak najkrótszym czasie.

Od razu rzuciła się po receptę na stabilizację i wzmocnienie jego organizmu.

W pokoju Jun Qing powietrze było bardzo duszne, ponieważ twarz mężczyzny była czarna, jak węgiel, podczas gdy Jun Xian miał ciężki wyraz twarzy.

Gdy Jun Xian obserwował Jun Qing na łóżku z tą śmiertelnie bladą cerą, walczył przez chwilę, kiedy w końcu rozkazał.

– Przygotować dziesięć pieców! Zamknijcie szczelnie drzwi i wszystkie okna!

– Lin Wang, pozwoliłbyś, żeby Mała Panna igrała z jego życiem? – mężczyzna spojrzał na Jun Xian z niedowierzaniem.

Jun Xian westchnął.

– Słyszałeś, co mówili wszyscy inni lekarze. Powiedzieli, że nie ma sposobu, aby go wyleczyć. Wszyscy z niego zrezygnowali. Fakt, że jest iskierka nadziei… Bez względu na to, jak niedorzeczne to będzie, spróbuję. Został mi tylko jeden syn i nie pozwolę mu tak łatwo mnie opuścić. Nawet jeśli szansa jest jedna na milion, zamierzam się jej trzymać.

Został zepchnięty w kąt i nie miał wyjścia. Był gotów zaryzykować wszystko, w końcu co miał do stracenia?

Kiedy zobaczył zręczność wnuczki w posługiwaniu się igłą, płomień nadziei rozpalił się w środku. Wolałby pokładać nadzieję w swojej rodzinie!

– Pokładasz w niej całą nadzieję? Od jak dawna zajmuje się medycyną? To jest za dużo! Igrasz z życiem! Czy uczeń głowy klanu Qing Yun nie mieszka obecnie w Pałacu Królewskim? Nawet jeśli Jego Królewska Mość się nie zgodzi, zwiążę ją i przytargam tutaj! – mężczyzna gorzko argumentował.

Jun Xian potrząsnął głową.

– Jun Qing został otruty zbyt mocno. Nawet przywódca nie może go zneutralizować, cóż więcej może jego uczennica? Nawet jeśli ją zwiążesz i zaciągniesz tutaj, jaki to ma sens? Nic to nie da…

 

 ← Poprzedni

Następny →

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz