niedziela, 21 maja 2023

Genius Doctor: Black Belly Miss - Rozdział 30

Rozdział 30 - Leczące Ręce (4)

Tłumacz: Seft-chan


Jun Wu Xie była trochę zaskoczona, gdy spojrzała na niego z lekko zmarszczonymi brwiami.

Jun Wu Yao niedbale podszedł do najbliższego krzesła, a gdy usiadł i leniwie oparł głowę na dłoni, posłał jej czarujący uśmiech. Jego długie, czarne, satynowe włosy opadały na bok i okalały jego cudowną twarz.

Ten widok sam w sobie był grzechem.

Jun Wu Xie nie widziała go od kilku dni i prawie zapomniała o jego istnieniu. Nie sądziła, że pojawi się tak nagle.

Z jego pojawieniem się czuła niewyraźny, znajomy zapach krwi, pomimo tego, że był pokryty silnym zapachem ziół. Ze swoim wrażliwym nosem wciąż mogła wyczuć ten słaby ślad.

Jun Wu Yao spojrzał na nią z radością, ale wyraz jego twarzy prawie się załamał, kiedy zobaczył, że się na niego krzywi, gdy zakryła nos dłonią. Jego przystojny uśmiech zamarł.

– Następnym razem, jeśli całkowicie nie usuniesz zapachu, nie masz wstępu do pokoju medycznego. – ostrzegła go, marszcząc brwi.

Nie obchodziło jej, skąd jest, tak długo jak nie sprowokował jej i Pałacu Lin, mógł robić, co chciał.

Jun Wu Yao powoli wstał, gdy patrzył na nią ze zmartwioną miną.

Zapach był ledwo wyczuwalny, a ponadto to miejsce miało tak silny, ostry ziołowy zapach. Jak bystry był ten jej nos, żeby wyczuć go z niezliczonych zapachów?

– Tak bardzo nie lubisz tego zapachu? – zachichotał.

– Tak! – zobaczyła, że powoli zbliża się do niej.

Podświadomie cofnęła się o krok, kiedy podszedł bliżej. Od tego zapachu robiło jej się naprawdę niedobrze, gdy nie leczyła żadnego pacjenta!

– Naprawdę… Przepraszam. – kiedy patrzył na Jun Wu Xie, jak go unikała, złowrogi uśmiech błysnął, gdy nagle zniknął.

Zanim zdążyła zareagować, została objęta przez parę silnych ramion.

Jej delikatna twarzyczka została siłą wciśnięta w jego szeroką pierś, a zapach krwi zaatakował jej nos, ponieważ był wielokrotnie silniejszy. Wu Xie stała tam przerażona.

– Puszczaj!

– Bądź grzeczna, następnym razem nie pozwolę ci go poczuć. – Jun Wu Yao nie tylko nie puścił, właściwie przytulił ją jeszcze mocniej.

Tak drobna, taka miękka, była jak małe zwierzątko ukrywające się w bezpiecznym miejscu, ale to małe, które trzymał, wydało się mieć ostre kły i obnażało je.

Była wściekła, gdy mocno ją przytulił i potarł głowę, jakby była jakimś zwierzakiem! Ubranie, w które przed chwilą się przebrała, musiało zostać ponownie zmienione, bo teraz śmierdziało krwią. Kiedy w końcu pozwolił jej odejść, wybiegła z pokoju medycznego i szorowała się wiele razy, zanim dobrowolnie wyszła.

Po porzuceniu przez swoją panią, mały czarny kot mógł tylko gapić się na Jun Wu Yao. Jun Wu Yao nie mógł powstrzymać się od śmiechu, gdy zobaczył uciekający cień Jun Wu Xie. Czarny kot wyczuł silne wahania energii i uświadomił sobie, jak niebezpieczny jest ten człowiek! Natychmiast poszedł w ślady dziewczyny i uciekł z pokoju medycznego.

Mistrzu! Nie zostawiaj mnie samego z tym szaleńcem!

------

Jun Qing w końcu się poruszył, gdy oszołomiony zobaczył znajomą sylwetkę siedzącą przy jego łóżku. Kiedy jego wzrok powoli wracał, zdał sobie sprawę, że to jego zmartwiony ojciec. Wydawał się postarzeć od czasu, gdy widział go po raz ostatni.

– Ojcze? – Jun Qing walczył, by usiąść, ale jego ciało wydawało się, jakby wszystkie kości zostały połamane i było to tak intensywne, że nie mógł się ruszyć.

– Nie ruszaj się! Leż! – Jun Xian szybko się odezwał.

– Co się ze mną stało? – chociaż całe jego ciało wydawało się, że się rozpada i nie mógł się ruszać, nadal czuł odrobinę komfortu i swobody.

– Naprawdę prawie wystraszyłeś swojego ojca na śmierć!

– … – Jun Qing bezradnie spojrzał na ponurą postać przy swoim łóżku.

 

← Poprzedni

Następny →

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz