Rozdział 32 - Tajemniczy Ekspert (2)
Tłumacz: Seft-chan
------
Rozdział maratonu~ ✨
------
– Ojcze, gdzie jest Wu Xie? – wspomnienie nagle do niego napłynęło.
– Wujku, ufasz mi?
Kiedy Jun Wu Xie zadała mu to pytanie, nie zastanawiał się nad tym zbyt wiele, ale teraz, po tym wszystkim, co się stało… Po tym, jak zadała mu właśnie to pytanie, nakarmiła go „tym nasionem lotosu”, po którym jego ciało przeszło poważne zmiany.
To wszystko było zbyt wielkim zbiorem przypadków!
Jun Xian wysłał kogoś, by zaprosił Jun Wu Xie do siebie.
Kiedy weszła do pokoju, poczuła słaby zapach ziół, gdy niosła swojego małego, czarnego kotka na jednej ręce i podeszła do łóżka.
– Wujek się obudził. – jakby się tego spodziewała, w jej głosie nie było śladu zaskoczenia.
– Wu Xie, tym razem wujek naprawdę musi ci odpowiednio podziękować. – Jun Qing uśmiechnął się ciepło do bratanicy.
Zobaczył kota, który wyglądał na szczęśliwego i zadowolonego w jej ramionach. Jun Wu Xie zawsze lubiła zwierzęta, ale z powodu jej niecierpliwości, ilekroć zbliżała się do zwierząt, nie mogła usiedzieć w miejscu i uciekały. Próbował nawet chwytać różne koty i psy i pozwalać jej dotykać, ale zawsze uciekają, więc był to bardzo rzadki widok.
– Nie trzeba, to moja wina. – powiedziała cicho, gładząc futro kota i spuszczając wzrok.
To zszokowało obu ojca i syna.
– Wu Xie, co masz na myśli? – zapytał łagodnie Jun Xian, obawiając się, że jego ton jest zbyt ostry i odstraszy wnuczkę.
Jun Wu Xie spojrzała na nich obu jasnymi oczami i powoli powiedziała.
– W rzeczywistości nie ma powodu, by ukrywać to przed wami. W tamtym czasie, gdy spadłam z klifu, prawie wszystkie moje kości były złamane. Gdyby Mistrz mnie nie ocalił, już dawno byłabym martwa.
– Mistrz?
Jun Wu Xie skinęła.
– To on mnie uratował i odesłał z powrotem do Pałacu Lin. Nie chciał jednak, aby inni o nim wiedzieli, dlatego przekazał mnie Wu… Bratu. Przez cały ten czas, kiedy dochodziłem do siebie, Mistrz zauważył, że jestem zainteresowany nauką medycyny i przyjął mnie na swojego ucznia. Chociaż nie znam jego pochodzenia, jest moim wybawcą i wiem, że ma niesamowite umiejętności. Powodem, dla którego zdecydowałem się studiować medycynę nie jest to, że się nią interesowałem, ale dlatego, że Mistrz tak powiedział, ponieważ moja budowa ciała była słaba i nie miałem kontraktowego ducha, to był dla mnie sposób na ochronę. – obejrzała się, żeby na nich spojrzeć, a oni spojrzeli na nią poważnie. Kontynuowała. – Właściwie to nie było zwykłe nasiono lotosu. Otrzymałam je od Mistrza i ma zdolność oczyszczania szpiku kostnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz