sobota, 27 kwietnia 2024

Soul Land - Rozdział 7.3

Rozdział 7.3 - Xiao Wu, dalej chcesz? (3) 

Tłumacz: gerasik1999 

Korekta: Seft-chan 


– Mały Sanie, patrz, na niebie jest tyle gwiazd.

Xiao Wu była ruchliwa, podskakiwała i w żadnym razie nie brakowało jej żywiołowości właściwej dla dzieci w jej wieku.

Nazwała Tang Sana małym Sanem, a nie Trójeczką, w dodatku była dziewczyną, Tang San nie mógł nic zrobić.

– Wyciągnęłaś mnie tu, by popatrzeć na gwiazdy? – zapytał mimowolnie.

Jednak teraz w okolicach dormitorium widać było mało uczniów i nauczycieli. Dopiero później dowiedział się, że kultywacja o zmroku była pewnego rodzaju tradycją.

– Wcale nie, chcę znów się z tobą zmierzyć. Tamtego dnia wyczekałam na twój ruch i zdołałam zaatakować z zaskoczenia. Pokonałam cię w jednostronnej walce, poza tym twój widok potem był raczej nieprzekonujący. Raz jeszcze daję ci dobrą szansę. – Xiao Wu powiedziała z uśmiechem.

Dziewczyna tak bojowa, jak Xiao Wu zdarzała się nieczęsto, ale to podobało się Tang Sanowi i od razu pobudziło jego ducha rywalizacji.

– Dobra, to chodź.

Xiao Wu z uśmiechem podrapała się po policzku.

– Jeśli za chwilę położę cię na brzuch, nie narzekaj, mm? Jesteś gotowy, czy nie?

Widząc jej uroczy wygląd, Tang San mimowolnie zawahał się przez chwilę, ale szybko odzyskał spokój.

– Chodź.

– Dobrze, niech będzie.

Gdy mówiła, na twarzy Xiao Wu pojawił się szalony uśmiech, zbliżyła się do Tang Sana. Rzeczywiście podeszła, ale nie atakowała.

Tang San zmarszczył brwi.

– Co ty wyprawiasz, czy nie mieliśmy wymienić się wskazówkami?

Xiao Wu podeszła już do niego na mniej, niż metr. Nawet jeśli nadal byli dziećmi i ich zasięg nie był duży, to zbliżyła się na tyle, że straciła szansę na kopnięcie.

Z perspektywy duchów Tang San wiedział, że duchem Xiao Wu był królik, a najmocniejszą stroną królika są jego nogi. Z racji tego ataki nogami w jej przypadku powinny być najskuteczniejsze. Tyle zrozumiał z ostatniej walki. Jednak teraz zaprzepaściła szansę na taki atak. O czym ona myślała?

Xiao Wu skinęła głową z uśmiechem.

– Racja! Czyż nie przyszłam wymienić się z tobą wskazówkami?

Gdy Tang San czuł niepewność, Xiao Wu gwałtownie cofnęła głowę i jej przypominający ogon skorpiona warkocz wystrzelił, zmieniając się w cień, prosto w szyję Tang Sana.

Czy coś takiego też było dozwolone? Wykorzystanie włosów do ataku, Tang San pierwszy raz widział coś takiego. Jednak ciągle czujnie wyczekiwał ataku Xiao Wu i widząc jak warkocz, zachowując się niczym bicz, mknie w jego stronę, odsunął się o krok, jednocześnie unosząc lewą rękę i skręcając ją w stronę włosów Xiao Wu. Wkrótce warkocz zostanie złapany i nie będzie to już efektywne.

Ręce Xiao Wu złączyły się, by unieść jej warkocz, dlatego Tang San, który uniósł rękę, nagle zdał sobie sprawę, że ręce Xiao Wu są uniesione tak jak jego ręka, która nie była w stanie dosięgnąć długich włosów. Xiao Wu wykonała ruch głową, warkocz wyminął rękę Tang Sana, a jej własna ręka podążała tuż za warkoczem.

Dłoń Xiao Wu była delikatna i miękka, spotkanie z nią było niczym dotykanie jedwabiu, ale Tang San nie miał ochoty na podziwianie piękna. Dlatego, że w szoku zobaczył, że ręka Xiao Wu nagle wykręciła się dziwnie, owijając się nie tylko wokół jego dłoni, ale też całej ręki. W tym samym czasie jej druga ręka była wyżej, a jej przypominający skorpiona warkocz spadł z wysokości, celując w szyję Tang Sana.

Dłoń Xiao Wu wydawała się mała i delikatna, ale była bardzo silna. Ze swoją siłą Tang San nie był w stanie wyrwać się z takiej dźwigni. Wymusił na sobie odskoczenie, ale ciało Xiao Wu było niczym cztery ciężarki podążające za jego ruchem. Mimo że jego technika ruchu była doskonała, przez to straciła efekt.

Aby uniknąć warkocza, Tang San gwałtownie odchylił głowę, odchylając biodra do tyłu. Użył pozycji stalowego mostka, by zrobić unik. Nie mogąc dłużej czekać, użył Tajemniczych Niebios, ale bojąc się, że zrani Xiao Wu, użył połowy efektu.

Kto mógł wiedzieć, że gdy Tang San użyje siły, Xiao Wu go puści, łańcucha zdarzeń nie dało się powstrzymać. Natychmiast poczuł wielką siłę na swoich biodrach, nie mogąc zapanować nad sytuacją, upadł w tył.

Rozległ się odgłos i Tang San upadł na plecy twarzą do góry. Dwie małe ręce, wspomagane siłą grawitacji wywołaną przez jego upadek nacisnęły na jego ramiona, powodując mrowienie w rękach i to, że nie mógł wydobyć z nich siły. W tym czasie ciało Xiao Wu opadło na niego, unieruchamiając jego biodra, a dziewczyna patrzyła na niego triumfalnie. Dolna część ciała Tang Sana poczuła elastyczne odczucie niewielkiego tyłka Xiao Wu

– I co? Przekonany, czy nie?

Xiao Wu bardzo zadowolona opuściła głowę, patrząc na twarz Tang Sana.

Jeśli mowa o pierwszym razie, gdy Xiao Wu rzuciła Tang Sanem, nie było to najprzyjemniejsze odczucie, tym razem było to denerwujące. W kwestii siły fizycznej Xiao Wu w porównaniu z nim powinna być słabsza. Jednak jej sposób walki był dziwny. Sam Tang San nie mógł określić się doświadczonym wojownikiem. Nagle zetknął się z taką metodą.

– Nie przekonany. Jeszcze raz.

Tang San spojrzał na Xiao Wu, w duchu nie chcąc się poddać.

– Nadal chcesz? Tym razem nie dam ci forów. Jeśli umiesz, musisz ponownie się uwolnić. – Xiao Wu powiedziała triumfalnie.

Jak uwolnić się z blokady stawu barkowego? Droga działania Tajemniczych Niebios była zablokowana.

– Co wy dwoje wyprawiacie?! Nadal się nie podnieśliście! Żeby publicznie posuwać się tak daleko!

Tym razem dobiegł ich niezadowolony głos.

Tang San i Xiao Wu spojrzeli w górę i zobaczyli nauczycielkę, która wściekła zbliżała się do nich.

Tak teraz pozycja, w jakiej byli Xiao Wu i Tang San była w pewnym sensie niestosowna. Tang San leżał płasko na ziemi z obiema rękami rozłożonymi. Xiao Wu była usadowiona na jego biodrach, obie jej ręce dociskały jego barki i była pochylona, patrząc na niego. Mimo że oboje byli dziećmi, taka poza była z grubsza…

Twarz Xiao Wu poczerwieniała i dziewczyna zeskoczyła z Tang Sana. Tang San wykorzystał moment, by wstać.

– Wy dwoje, co macie do powiedzenia? – nauczycielka zapytała gniewnie, zbliżając się.

Tang San miał wrażenie, że chłopak powinien wyjaśnić, ale zanim zdążył się odezwać, zrobiła to Xiao Wu.

– Nauczycielu, wymieniamy się wskazówkami.

środa, 24 kwietnia 2024

Soul Land - Rozdział 7.2

Rozdział 7.2 - Xiao Wu, dalej chcesz?

Tłumacz: gerasik1999

Korekta: Seft-chan


Tang San nie wiedział, że z dwóch duchów, to młot powinien zapewniać mu moc duchową. Wszystko dlatego, że Niebiesko-srebrna Trawa mogła mieć negatywny rodzaj. Co więcej, kultywowanie techniki Tajemniczych Niebios z jego mocą duchową powodowało proces łączenia. Dlatego w czasie ceremonii przebudzenia, moc, jakby się nie pojawiła.

Nawet gdyby się pokazała i tak nie mogłaby przybrać formy, bo już miał w pełni przebudzoną moc, więc bez dodania pierścienia duchowego jego moc nie mogła rosnąć.

Mistrz napił się wody.

– Na razie zdecydujmy w ten sposób. Idź pierwszy. Jutro wczesnym rankiem zabiorę cię z dormitorium.

– Dobrze.

Po opuszczeniu pokoju mistrza Tang San nie mógł długo się uspokoić. Wyjaśnienia mistrza sprawiły, że rozumiał więcej. Tego popołudnia dzięki wyjaśnieniom mistrza zrozumiał wreszcie, czym jest praca duchowego mistrza.

Mistrzowie ducha byli dzieleni na dwie kategorie, mistrzów walki i mistrzów narzędzi. W tych dwóch głównych kategoriach znajdowały się inne, mniejsze, takie jak system jedzenia, system leczenia, system kontroli i tak dalej. Moc mistrza duchowego była blisko powiązana z duchowymi pierścieniami i mocą duchową. Te dwie rzeczy uzupełniały się i wspierały podczas rozwoju.

Tang San rozumiał to bardzo dobrze. Wiedział, że chce poznać więcej tajników duchów i postanowił podążać za swoim mistrzem i uczyć się. Decyzja mistrza o pomocy mu w szybkim pozyskaniu pierścienia tym bardziej go cieszyła. Dopiero po uzyskaniu pierwszego pierścienia wbrew temu jak się czuje, dowie się, jakie powiązanie ma Technika Tajemniczego Nieba i duchy tego świata.

Gdy wrócił do dormitorium, innych tam nie było; nie miał pojęcia, gdzie mogli pójść. Tang San miał dwa posiłki w ciągu dnia; mimo że robiło się ciemno, nie był głodny.

Leżąc na łóżku, przypomniał sobie to, co mówił jego mistrz. Wtedy jego przemyślenia jeszcze bardziej się pogłębiły.

Gdy dzień zbliżał się ku końcowi, czuł się jakiś zmęczony i nieświadomie zapadł w sen.

– Cześć.

Po pewnym czasie głos wybudził Tang Sana z lekkiego snu. Mimo że nie odpoczął dużo, jego wiecznie czujna strona była wciąż dobrze widoczna. Podświadomie otworzył oczy, patrząc na piękną twarzyczkę.

Xiao Wu patrzyła na niego.

– Nadal jest wcześnie. Jeśli teraz pójdziesz spać, będziesz mógł spać w nocy?

Tang San nieco niezgrabnie poderwał się. Teraz Xiao Wu pochylała się nad stworzoną przez nich granicą, patrząc na niego z uśmiechem.

Tang San zobaczył, że inni już wrócili. Podniósł się i wskazał na granicę.

– Przekraczasz granicę. – powiedział.

Xiao Wu roześmiała się.

– Jakie przekraczanie granicy, jestem dziewczyną, powinieneś mnie zaprosić, czyż nie? Oczywiście ty absolutnie nie możesz przekraczać granicy.

Patrząc na jej nieco czerwoną twarz, Tang San chciał ją uszczypnąć, ale nie miał serca, by to zrobić.

– Ty zboczeńcu. Xiao Wu, jutro muszę wyjść wcześnie i nie wiem, kiedy wrócę, mówię ci o tym z wyprzedzeniem.

– Iść? Gdzie? – Xiao Wu zapytała zaciekawiona.

Tang San nie krył tego.

– Nauczyciel powiedział, że mam już w pełni przebudzoną duchową moc. W związku z tym powinienem, jak najszybciej zdobyć pierścień duchowy i kontynuować kultywację. Zamierza zabrać mnie na poszukiwania odpowiedniego pierścienia.

Xiao Wu była uznawana za seniora pokoju siódmego, a on nie wiedział, jak długo go nie będzie, więc wyjaśnienie jej tego było konieczne. Oczywiście miało to też związek z ostatnim starciem z Wang Shengiem podczas lunchu. Teraz nie miał ochoty zrozumieć Wang Shenga.

Gdy usłyszeli, że Tang San pozyska pierścień, pozostali uczniowie pokazali na twarzach zazdrość. W kwestii bycia mistrzem duchowym nie było ważniejszego tematu. Będący na dziesiątym poziomie duchowi mędrcy, różnili się tylko jednym poziomem od będących na jedenastym poziomie duchowych mistrzów. Jednak w kwestii ich siły, było to niczym niebo, a ziemia. W ten sposób starszeństwo było bardzo wyraźne.

Xiao Wu zmarszczyła brwi.

– Nie zaczęła się jeszcze nawet szkoła, a ty chcesz już wychodzić. Czy ten pierścień naprawdę jest tak ważny?

Zanim Tang San zdołał się odezwać, Xiao Wu wyczuła, że atmosfera zrobiła się dziwna. Inni uczniowie patrzyli na nią złowrogo. Czy pierścień był ważny? Jeszcze pyta. W kwestii bycia mistrzem duchowym nie było nic ważniejszego, niż duchowy pierścień.

– W takim razie idź. Jednak co z pracą? Jeśli pójdziesz, będę musiała robić to wszystko sama.

Xiao Wu patrzyła zła na Tang Sana.

Tang San miał tylko jedno wyjście.

– Nic się na to nie poradzi. Muszę poprosić cię, byś popracowała trochę ciężej. Potem gdy wrócę, zrobię pracę za ciebie i połowa wynagrodzenia będzie twoja. Co ty na to?

Z jego siłą fizyczną zamiatanie ogrodu nie było niczym trudnym. Co więcej, specjalna zdolność Xiao Wu bardzo go intrygowała, więc szukał sposobu, by w przyszłości znów wymienić się wskazówkami. Co więcej, nie podobało mu się wykorzystywanie pracy innych.

Xiao Wu pokazała lekki uśmiech.

– Dobrze, niech tak będzie.

Posiłkiem Tang Sana znów był prosty wafel. Gdy niebo się ściemniło, wszyscy usiedli na łóżkach, zaczynając kultywację.

W przypadku pracujących uczniów kultywacja była tym ważniejsza. Być może ich predyspozycje były takie same, jak zwykłych uczniów, ale rozwijanie ducha było ich jedyną drogą naprzód.

Przez obserwację, Tang San zauważył, ze ich postura podczas kultywacji była podobna do niego. Na ich ciałach pojawiło się nieco białe światło symbolizujące moc duchową. Nie wiedział tylko, w jaki sposób tak naprawdę przeprowadzają kultywację.

Xiao Wu była jedyną, która nie siedziała spokojnie, dodatkowo nie kultywowała. Gdy Tang San skończył jeść, pociągnęła go, upierając się przy spacerze.

Gdyby było to wcześniej, Tang San także skupiłby się na kultywacji Techniki Tajemniczych Niebios, ale już dawno dotarł do granicy. A Oko Demona można ćwiczyć tylko wczesnym rankiem. Nie mogąc znieść już ciągłego gadania Xiao Wu, wyszedł z nią z dormitorium.

O tej porze roku pogoda była najbardziej przyjemna, powietrze było przyjemnie zimne, ale nie lodowate. Jednak teraz już się ściemniło, na niebie pojawiły się gwiazdy oraz ich jasne chłodne światło.

poniedziałek, 22 kwietnia 2024

Refusing Your Ex-Husband's Obsession: A Guide - Rozdział 3

Rozdział 3 - Przewodnik, co...

Tłumacz: Seft-chan


Kiedy obudziłam się o zwykłej porze, umyłam się z pomocą Marii. Potem zeszłam na dół na śniadanie. Miałam jednak przeczucie, że coś tu się dzieje.

– Dzień dobry, moja droga.

Z jowialnym wyrazem twarzy podszedł do mnie ojciec i pocałował mnie w policzek, a za nim mama pocałowała mnie w drugi policzek. Potem podszedł także mój starszy brat i chętnie pocałował mnie w oba policzki.

[T/N: Rzadko już dziś używany przymiotnik JOWIALNY odnosić się może albo do człowieka, albo do jego sposobu bycia, humoru, zachowania. Kiedy określa się kogoś tym mianem, oznacza to, że ktoś ten jest pogodny i dobroduszny, a przy tym lubiący żarty.]


Wciąż denerwowało mnie otrzymywanie porannych pocałunków od mojej rodziny, ale odwzajemniałam je także poufale. Poszliśmy razem do jadalni.

– Czy ktoś nas teraz odwiedza?

Na moje pytanie oczy mamy rozszerzyły się, po czym przemówiła lekko podniesionym głosem.

– Nadszedł oficjalny list od rodziny cesarskiej.

– Rodziny cesarskiej?

Nasze lenno znajdowało się najdalej od stolicy. Jakie oficjalne pismo miałoby przyjść do tego miejsca?

Dawid był tym, który odpowiedział na moje niewypowiedziane pytanie.

– Przypomnij sobie książkę, którą ci ostatnio kupiłem, Rin.

– Ten romans…?

– Tak. Właściwie to nie tylko powieść. To prorocza księga, którą rozpowszechniła świątynia.

– Księga prorocza…?

– Tak. Bóg zesłał na ten świat Świętą, a jednocześnie mówi się, że Bóg również nam przekazał tę księgę. Czy tak to wyglądało… Być może zamiast tego ta książka była czymś, co Święta pozostawiła po sobie.

Tym razem to nie mój brat odpowiedział na moje pytanie, ale ojciec. Mówiąc, odsunął mi krzesło, abym mogła usiąść.

Nie mogłam ukryć zdziwienia i zmieszania, gdy usiadłam na krześle. Książka prorocza, a nie romans.

Czy to oznaczało, że ktoś będzie podróżować przez wymiary z Korei do tego świata?

Jakby czytając w moich myślach, mój brat skomentował to samo. A moja matka również zareagowała po nim.

– Ale naprawdę, łał. Podróż wymiarowa. Czy to nie jest coś, w co tak trudno uwierzyć?

– Ja też pierwszy raz o czymś takim słyszę. Podróż przez wymiary? To jak opowieści o magach z czasów starożytnych.

– Tak jak się spodziewałem. Ty też o tym słyszysz po raz pierwszy, prawda, mamo?

– Oczywiście, że tak. To chyba zapowiedź przyjścia Świętej. Samo myślenie o tym jest przytłaczające.

Moja rodzina mówiła o głównej roli kobiecej w powieści.

Ale jeśli prawdą jest, że była to księga prorocza, a nie zwykła powieść…

Wymiar, w którym wcześniej żyła główna bohaterka, był także miejscem, w którym kiedyś żyłam ja.

Czy to oznaczało, że w cesarstwie byli też Esperzy?

Jeśli tak, to czy oznaczało to, że przeniosłam się do tej samej powieści?

Pochłonięta chaotycznymi myślami, z zadumy wyrwały mnie późniejsze myśli mojej matki.

– Jak ekscytujące jest to, że jest taka radosna okazja? Aby uczcić przybycie Świętej, rodzina cesarska zaprasza wszystkie młode szlachcianki i lordów do pałacu na tegoroczną ceremonię osiągnięcia pełnoletności.

– Hę?

– Wszystko wskazuje na to, że Święta również w tym roku stanie się dorosła. Mówi się również, że zostanie wybranych kilku młodych szlachciców, którzy zostaną bliskimi przyjaciółmi Świętej, aby mogła szybciej przyzwyczaić się do życia tutaj.

– Naprawdę…?

– Zgadza się. Może dlatego, że jesteśmy obszarem najbardziej oddalonym od stolicy, ale dowiedzieliśmy się o tym trochę za późno. Dlatego wysłannik, który dostarczył dekret Jego Cesarskiej Mości, po prostu przybył i natychmiast wyszedł. Jestem pewna, że jest strasznie zajęty, w końcu ceremonia osiągnięcia pełnoletności jest tuż za rogiem.

Nie mogłam zrozumieć niczego, co mi powiedziano. Nie mogłam nadążyć za żadnym z nich.

Dawid zachichotał i podał mi szklankę wody, bo nie byłam w stanie unieść łyżki.

– Wygląda na to, że nadal jesteś na wpół śpiąca. Rin, zawsze musisz najpierw napić się zimnej wody, zanim zrobisz cokolwiek innego, prawda?

To był jeden z moich nawyków. Pierwszą rzeczą po przebudzeniu jest wypicie zimnej wody.

Niestety, był to nawyk, który wykształciłam w wyniku mieszkania z mężem w poprzednim życiu. Ponieważ władał ogniem i wiatrem, zawsze było mi gorąco, gdy go prowadziłam.

Był to jednak zwyczaj, który nie do końca pasował do kultury tego świata. Ludzie tutaj zazwyczaj pili gorącą herbatę, a zdobycie lodu nie było łatwe, jeśli nie było się szlachcicem.

Ja też urodziłam się w szlacheckiej rodzinie, ale mam świadomość, że sama niepotrzebnie wydaję na drogi lód, kiedy już brakuje nam środków.

Na tym stole jedyną osobą, która miała szklankę wody, byłam ja. Moje serce wypełniło się, gdy pomyślałam o tym, że moja rodzina zawsze stawia mnie na pierwszym miejscu, ale z drugiej strony ubolewałam też, jak głupie było to, że mój nawyk pozostał aż do teraz.

– Od jutra będę pić tylko wodę źródlaną.

Niemożliwe było po prostu otrzymywanie ich uczucia w nieskończoność. Czy nie powinnam przynajmniej odwdzięczyć się za miłość, którą do tej pory otrzymałam?

Nadal jestem strasznie zdezorientowana; dowiedziałam się, że ten świat znajdował się w powieści, ale w jakiś sposób wszystko to ma sens w mojej głowie.

Przez ostatnie 10 lat żyłam z wyjątkowym nastawieniem, aby otrząsnąć się z przeszłości i podnieść się na nowo. W poprzednim życiu kierowała mną wyłącznie złość i depresja.

Ale po reinkarnacji poznałam moją rodzinę i to dzięki niej udało mi się otrząsnąć z tak ciężkiej przeszłości i żyć teraz szczęśliwie.

Nalałam bratu połowę zimnej wody i zaśmiałam się cicho.

– Jaki nowy powiew przyszedł, że moja droga córka nagle się zmieniła?

– Haha, możesz po prostu napić się zimnej wody, Rin.

Cała moja rodzina z zainteresowaniem obserwowała moją małą akcję. Może teraz już się do tego przyzwyczaiłam, ale czasami czuję się zagubiona, gdy stykam się z uczuciami mojej rodziny.

Ponieważ nadal nie byłam przyzwyczajona do wyrażania siebie, najlepszym, co mogłam zrobić, aby wyrazić swoje uznanie dla ich uczuć, był niewielki uśmiech.

Ale poza tym już zdecydowałam myśleć o nich, jak o własnej rodzinie. Postanowiłam więc odtąd być bardziej szczera i okazywać więcej uczuć rodzinie.

Nigdy więcej ukrywania się. Nie chciałam już się ukrywać.

~ * ~


Po śniadaniu pospieszyłam z powrotem do swojego pokoju i wyjęłam powieść, którą wepchnęłam do szuflady biurka.

Kiedy czytałam ją kilka dni temu, dotarłam tylko do wstępu. Tym razem musiałam sprawdzić, czy jej treść rzeczywiście odpowiada książce, którą czytałam w poprzednim życiu.

Usiadłam na kanapie i zaczęłam uważnie czytać.

Główna bohaterka powieści błąkała się w okolicy bramy, ale potem została nagle przeniesiona do innego wymiaru. Spotkała głównego męskiego bohatera i jednego potencjalnego głównego bohatera, powstał konflikt, a potem musiała poprowadzić tę dwójkę. W międzyczasie główni bohaterowie płci męskiej powoli się w niej zakochiwali.

Historia była taka sama aż do tego momentu, ale zakończenie było inne, niż to, które zapamiętałam.

W powieści, którą czytałam w poprzednim życiu, jeden potencjalny główny bohater miał obsesję na punkcie głównej bohaterki. Nie mógł zaakceptować faktu, że główny męski bohater, którym był cesarski książę koronny, i główna bohaterka zostali parą, więc zorganizował zamach stanu.

Jego umiejętności były znacznie lepsze, niż umiejętności głównego męskiego bohatera i wyglądało na to, że miał zamiar wygrać. Jednak w końcu doznał szału i spotkała go śmierć.

W tym samym czasie złoczyńca, będący kolejnym potencjalnym męskim bohaterem, zniknął. Zakończenie było nieuchronnie przewidywalne, główna bohaterka i książę koronny żyli długo i szczęśliwie.

Ale powieść, którą teraz czytałam, nie miała takiego zakończenia. To tak, jakby książkę podzielono na dwie części, a ja przeczytałam tylko pierwszą część.

Jeśli się nad tym zastanowić, w moim poprzednim życiu książka ta została podzielona na dwa tomy.

Ta księga była znana na tym świecie jako księga prorocza, ale czy tylko ja znałam jej prawdziwe zakończenie?

Nie, może świątynia ma już oba tomy.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że celowo rozpowszechnili tylko pierwszy tom. Jeśli byli powiązani z osobami znajdującymi się na górze hierarchii społecznej, nieuniknione jest skupianie się wyłącznie na własnych interesach.

Zupełnie, jak dawniej w Centrum Stowarzyszenia Przewodników i Centrum Stowarzyszenia Esperów w Korei.

Wśród szlachty na czele znajdował się książę. Nadal jednak trudno byłoby uświadomić ludziom, że taki książę mógłby wywołać bunt przeciwko księciu koronnemu. Nie ma mowy, żeby to ujawnili.

Jeszcze raz rzuciłam okiem na zakończenie pierwszego tomu i przypomniałam sobie, co wydarzyło się później. Wyjęłam kartkę papieru i pióro, po czym zaczęłam spisywać wszystko, co jeszcze pamiętam.

Oczywiście napisałam to wszystko po koreańsku, żeby nikt nie mógł tego przeczytać.

Poza główną bohaterką, która przybyła z innego wymiaru, nikt inny nie byłby w stanie rozpoznać Hangula. W każdym razie główna bohaterka nawet by tu nie przyszła.

Główna bohaterka będzie propagować w tym miejscu koreańską kuchnię i kulturę. Założyła w ten sposób sporo biznesów, a swoje obowiązki Świętej pełniła także z własnego altruizmu wobec mas.

Mimo to nie mogłam powstrzymać się od myśli, że dla gildii kupieckiej mojej rodziny byłoby pomocne, gdybyśmy mogli rozpocząć te interesy z wyprzedzeniem.

Czy to nie wystarczy, abym odwdzięczyła się mojej rodzinie za całą miłość, jaką mnie obdarzyła? Wszystko, co zrobiłam, to branie od nich wszystkiego do tej pory.

Spisałam wszystko, co przyszło mi na myśl w związku z biznesami głównej bohaterki. Choć minęło sporo czasu od przeczytania tej powieści, większość z niej nadal pamiętam, bo czytałam ją wielokrotnie.

– Kochanie, jesteś zajęta?

Wraz z pukaniem do drzwi usłyszałam wołanie mojej mamy. Włożyłam więc powieść i notatki z powrotem do szuflady, po czym ruszyłam w stronę drzwi, aby je otworzyć.

– Tak?

– Wyjdźmy razem, tylko ty i ja.

– Wyjść?

– Mhm. Chodźmy do butiku i przyjrzyjmy się twojej sukience.

Zbliżała się ceremonia pełnoletności, więc już wcześniej przymierzałam suknię. Został jeszcze miesiąc, ale dlaczego jedziemy teraz?

– Sprawdzić sukienkę? Ale dlaczego?

Słysząc moje słowa, mama bardzo się zdenerwowała.

– Myślisz, że dlaczego! Boże, powinnam była zwrócić na to większą uwagę, gdybym wiedziała, że będziesz miała swój debiut w Pałacu Cesarskim. Moja córka powinna być najpiękniejsza…

Rozumiem, czym tak bardzo martwi się moja mama. Ale tak naprawdę ta rodzina była dla mnie zbyt hojna.

To przytłaczające do tego stopnia, że bolało mnie serce z powodu emocji, których nigdy wcześniej nie doświadczyłam.

– Nieważne, jak dobrze się przygotujemy, kiedy już dotrzemy do stolicy, wysocy arystokraci tam będą. Przede wszystkim nie możemy porównywać się z nimi, mamo.

– Och, moja córka jest bardzo mądra. Ale w oczach twojej mamy jesteś najpiękniejsza. Proszę, zrozum serce twojej mamy, że chcę, żebyś była najpiękniejsza, moja Rin. Dobrze?

Za namową matki wyszłam wraz z nią z rezydencji. Miałam rękawiczki, żeby zakryć oparzenia, a także kapelusz, żeby chronić się przed słońcem.

Lato było tuż za rogiem. Gdy uderzyło mnie wilgotne powietrze, przypomniałam sobie przeszłość. Gorący wiatr wiejący obok sprawił, że na chwilę przypomniałam sobie twarz tego mężczyzny.

– Przewodnik, co…

– Hm? Co powiedziałaś?

– Nic takiego, mamo.

Mamrotałam do siebie nieświadomie, nie wiedząc, że mogę zostać usłyszana. Tak czy inaczej, trochę nie mogłam się doczekać uroczystości osiągnięcia pełnoletności.

Główną bohaterką powieści była Przewodniczka z Korei.

Nagle uświadomiłam sobie, jak bardzo byłam podekscytowana możliwością zobaczenia kogoś znajomego, nawet jeśli będzie to tylko z daleka.

 

← Poprzedni

Następny →

sobota, 20 kwietnia 2024

Soul Land - Rozdział 7.1

Rozdział 7.1 - Xiao Wu, chcesz dalej? (1)

Tłumacz: gerasik1999

Korekta: Seft-chan

 

– Skoro już o tym mowa, w przyszłości jeśli chodzi o pierścienie duchowe, tak, jak się da, zdobywaj pierścienie z podobnymi zdolnościami. Nie koniecznie całkiem identyczne, ale ze zdolnościami idącymi w tym samym kierunku. Wszystko po to, by uniknąć konfliktów między pierścieniami i sytuacji, gdzie moc będzie zmniejszana, zamiast zwiększana. – gdy o tym mówił, na twarzy Mistrza pojawił się ponury uśmiech. – Wiele osób uważa, że Niebiesko-srebrna Trawa jest bezużyteczna. Jednak na podstawie wielu lat badań uważam, że nawet ona ma jakiś cel. Jeśli nie będzie zbyt mała i słaba w chwili przebudzenia mocy, może stać się nawet duszą bojową.

Tang San skinął głową.

– Nauczycielu, jesteś mistrzem w kwestii badań. Jeśli badałeś w ten sposób Niebiesko-srebrną Trawę, daj mi jakieś wskazówki.

Mistrz nie silił się na ceremoniały, mimo wszystko w jego oczach Tang San był dzieckiem i dzielenie się z nim spostrzeżeniami miało jedynie charakter symboliczny.

Gdy mówił o duchach, widać było w mistrzu ekscytację. Powoli skinął głową i zaczął mówić.

– Na podstawie moich badań nad duchem Niebiesko-Srebrnej Trawy sugeruję, byś w przyszłości skupił rozwój swojego ducha na systemie kontroli. Mistrzowie kontroli mogą być uznani za mistrzów bojowych oraz za mistrzów narzędzi. Oni dowolnie mogą przechodzić między tymi dwoma kategoriami.

– System kontroli? – zapytał Tang San. – Nauczycielu, jakie możliwości daje system kontroli?

– To, co nazywamy systemem kontroli, opiera się na wykorzystaniu własnego ducha do ograniczania przeciwnika, by to pomogło w ataku. Weźmy na przykład twojego ducha trawy, mimo że jest mały i słaby nie znaczy to, że nie ma przewag. – powiedział Wielki Mistrz.

– Niebiesko-Srebrna Trawa ma przewagi?

Po przebudzeniu Tang San obserwował formę tej Trawy, jednak niczego nie zauważył. Miała tylko dużą siłę życiową, była pospolita i to wszystko.

Mistrz uniósł prawą rękę, wyciągając jeden palec.

– Po pierwsze, koszt energii używania ducha trawy jest dość niski. Nawet w porównaniu do systemu jedzenia koszty są niższe. To znaczy, że możesz użyć dużych zasobów energii ducha, by go podtrzymywać.

Tang San skinął głową. Wielki Mistrz nie mylił się, w przypadku używania tej duszy zużycie energii nie musi być brane pod uwagę. W przypadku używania ducha dopiero w sytuacji, gdy trawa osiągnie długość jakichś 10m poczuje ubytek energetyczny.

Mistrz wystawił drugi palec.

– Po drugie, duch tej trawy jest bardzo pospolity, więc jego natura będzie trudniejsza do odczytania, niż w przypadku innych duchów. Zwłaszcza w porównaniu do posiadanych niską inteligencję duchowych bestii. Nawet jeśli wezwiesz ducha w ich obecności, mogą tego nie zauważyć.

Wystawił trzeci palec.

– Po trzecie, dusza trawy może bardzo się rozwinąć. Sam duch jest już najniższą możliwą klasą i może rozwinąć się w wielu kierunkach. Z racji tego, że sama trawa jest słaba i mała, nie odrzuci żadnej ewolucji zapewnianej przez pierścienie duchowe.

– Duchy mogą odrzucić ewolucję za pomocą pierścienia duchowego? – Tang San zapytał zdziwiony.

– Oczywiście. Jeśli duch wchodzi w konflikt z atrybutem pierścienia podczas dokładania pierścieni, może wystąpić zjawisko odrzucenia. Na przykład w przypadku dusz bestii bardzo trudno jest dodać pierścienie posiadające truciznę. Mimo że można tak powiedzieć, że duch może mieć ciało, jest to w pewien sposób kolejna manifestacja siły życiowej właściciela. Jeśli pierścień trucizny zostanie wmuszony, istnieje prawdopodobieństwo, że właściciel zostanie zatruty. Wśród bestii, tylko niektóre mają zdolność przyswojenia trucizny bez przekazywania jej na właściciela. Jednak trawa jest inna, sama w sobie jest rośliną, do tego słabą i małą. Sprawy takie, jak wchłanianie trucizny nie będą w tym przypadku ani trochę trudne. – odparł Mistrz.

Mówiąc, uniósł czwarty palec.

– W twoim ciele jest jeszcze czwarta przewaga. Właśnie w pełni przebudzona duchowa moc. Na kontynencie nie pojawił się żaden niesamowity mistrz duchowy z duchem trawy z jednego prostego powodu. Po przebudzeniu moc, jaką ten duch daje użytkownikowi, jest naprawdę mała i słaba. Bardzo trudno jest przejść na wyższe poziomy, a w późniejszym czasie polowanie i zabijanie bestii jest tym trudniejsze. W twoim przypadku jest inaczej. Twoja moc jest już przebudzona, niezależnie czy ma to związek z twoim duchem trawy, czy tym drugim duchem młota, nic nie przeszkadza w tym, byś mógł wykorzystać to na swoim duchu trawy. Dlatego z twojego punktu widzenia nie ma żadnych minusów w kultywowaniu duszy Niebiesko-srebrnej Trawy.

Tang San w duchu był pełen podziwu. Naprawdę zasługiwał na to, by nazywać się wielkim mistrzem. Decyzja o wybraniu go na swojego mistrza wcale nie była błędna. Zwykła trawa taka, jak jego może zyskać tak wiele plusów dzięki takiej analizie. To pokazywało, jak bardzo przykładał się do swoich badań nad duchami. Teraz inni nauczyciele nazywający go kimś, kto kręci się tylko wokół teorii, wydawali się naprawdę komiczni.

Mistrz wydawał się pobudzony w pewnym sensie i mówił dalej.

– Z moich dokładnych badań wynika, że rozwijanie tego ducha w kierunku kontroli przyniesie najwięcej korzyści. Trawa jest bardzo elastyczna i może dowolnie rosnąć w różne formy. W najprostszy sposób można ją wykorzystać jako linę do związania przeciwnika.

– Jednak trawa jest bardzo krucha, rozpadnie się przy próbie oporu. Jak może przyszpilić przeciwnika? – zapytał Tang San.

– To właśnie jest kierunek rozwoju. Po skupieniu się na kierunku kontroli, twój pierścień duchowy może mieć dwa aspekty. Pierwszym jest wytrzymałość, drugim trucizna. Poprzez awanse w sile duchowej, duch będzie coraz silniejszy i silniejszy. Gdy wlejesz więcej mocy w ducha, będzie dużo bardziej wytrzymały, niż normalny duch tego typu. Gdy zdobędziesz kolejny efekt pierścienia, przyszpilenie przeciwnika nie będzie trudne. Co więcej, jeśli trawa zyska aspekt trucizny, będzie można wykorzystywać to do atakowania. – powiedział Mistrz.

Teraz Tang San wreszcie zrozumiał. Unieruchomienie przeciwnika i zastosowanie trucizny. Jeśli jego trawa zdoła to osiągnąć, to nawet jeśli jego ukryta broń nie trafi w przeciwnika, może po prostu go zatrzymać.

Oczywiście, aby to osiągnąć, musi najpierw zrozumieć moc duchową, pierścienie duchowe i stworzyć między nimi relację z jego zdolnością Tajemniczych Niebios. Mimo wszystko to, co nazywa się pełną przebudzoną mocą duchową, może pochodzić z jego Techniki Tajemniczych Niebios, a nie z przebudzenia ducha.

piątek, 19 kwietnia 2024

Soul Land - Rozdział 6

Rozdział 6 - Xiao Wu, Wu jak taniec

Tłumacz: gerasik1999

Korekta: Seft-chan

 

Część 1

Wang Sheng odsunął jednego z uczniów i nieuprzejmie usiadł przy Tang Sanie.

– Tang San, pokonałeś mnie, więc teraz jesteś szefem pokoju siódmego.

Tang San szybko zamachał rękoma.

– Przyszedłem się uczyć.

– Takie są zasady, najsilniejszy jest szefem. Myślisz, że bycie nim jest dobre? Nie jestem dla ciebie uprzejmy, patrz. – Wang Sheng odparł twardo i podciągnął rękawy mundurka.

Tang San doznał szoku, widząc 7 czy 8 purpurowo żółtych siniaków.

– To tylko od czasu, gdy wczoraj przybyłem. My, pracujący uczniowie, pochodzimy z biednych rodzin i normalni uczniowie ciągle nas nękają. Przywódca musi stanąć w obronie swoich braci. Ze szczerą radością przekazuję ci tę funkcję. – Wang Sheng powiedział z uśmiechem.

Reszta skinęła głowami, patrząc na Tang Sana, na ich twarzach widać było cień nadziei.

Poczucie sprawiedliwości jest kluczowe dla wędrownego rycerza, chronienie słabszych naturalnie jest tego częścią. Tang Sana nauczono tego dogłębnie w sekcie Tang. Słysząc takie słowa, nie mógł odmówić.

– Dobrze. Nie mogę patrzeć, jak inni są nękani.

Wtedy rozległ się melodyjny głos z zewnątrz.

– Czy to pokój siódmy?

Wszyscy rzucili okiem w tamtym kierunku, patrząc.

Zobaczyli piękną dziewczynę w podobnym wieku do Tang Sana, była nawet praktycznie tego samego wzrostu. Miała ładną różową twarz przypominającą dojrzałą brzoskwinię. Bardzo budziła chęć wgryzienia się w nią. Mimo że jej ubrania były proste, wydawała się bardzo czysta.

Czarne, długie włosy zaczesane w warkocz przypominający ogon skorpiona sięgały za pośladki. Miała parę jasnych i inteligentnych oczu, pełnych ciekawości. W obu rękach trzymała zakryty, nowiutki mundurek szkolny.

Wszyscy uczniowie w akademiku byli chłopcami i widząc nagle pojawiającą się tego rodzaju piękną młodą dziewczynę, każdy z nich miał szeroko rozdziawione usta.

Tang San nie mógł powstrzymać się od zapytania Wang Shenga cichym głosem.

– My, chłopcy i dziewczęta, mieszkamy tu razem?

Wang Sheng skinął głową i powiedział równie cicho.

– Wszyscy jesteśmy jeszcze dziećmi, więc w akademikach szkolnych nie ma podziału na płeć. Mówią, że akademie średnio zaawansowanych mistrzów duchowych zaczynają wprowadzać podział. To naprawdę dziwne; w zeszłym roku nie było ani jednego pracującego ucznia, w tym roku jest ich dwoje. Szefie, idź, daj jej pokaz siły.

– Ech… Nie ma potrzeby.

Tang San nie spodziewał się, że po zostaniu tak zwanym szefem pokoju siódmego, od razu napotka trudny problem. Miałby znęcać się nad dziewczyną, naprawdę nie mógł tego zrobić.

Dziewczyna w drzwiach zamrugała swoimi dużymi oczami. Widząc, że nikt w środku nie zwraca na nią uwagi, ponownie podniosła głowę, aby spojrzeć na tabliczkę z numerem 7 na drzwiach, a na jej twarzy pojawił się szczęśliwy uśmiech.

– Witam wszystkich. Nazywam się Xiao Wu, Wu jak taniec.

Wang Sheng popchnął Tanga Sana do przodu, dając do zrozumienia, że nie może zniszczyć zwyczajów akademika.

Tang San nie miał wyboru, zobowiązał się. Wstał i poszedł w stronę dziewczyny.

– Cześć, jestem Tang San. Jestem… W tym miejscu jestem… – naprawdę nie mógł wypowiedzieć słowa szef, ale przyszedł mu do głowy pewien pomysł. – Jestem starszym tego pokoju, musisz pokazać mi swoje umiejętności. Mogę zapytać, jaką masz duszę?

Xiao Wu zamrugała i odpowiedziała z uśmiechem.

– Moją duszą jest królik. Bardzo piękny rodzaj małego białego królika. A twoją?

Kiedy się uśmiechnęła, na jej twarzy pojawiły się dwa urocze dołeczki, wzbudzając wzruszenie nie do opisania.

– Więc naprawdę nie jesteś taka, jak ja, moja dusza jest pokarmem twojej duszy. Niebiesko-srebrna trawa. – powiedział Tang San.

Ponieważ nie miał żadnego doświadczenia z dziewczynami. Nawet początkowo w sekcie Tang na co dzień był zajęty tylko ukrytą bronią, teraz niespodziewanie był raczej zdenerwowany.

– Czy naprawdę masz na myśli, że nie wpuścisz mnie do środka? – Xiao Wu parsknęła śmiechem i powiedziała.

– To… Jest tak, że naszym pokoju nr 7 obowiązuje zasada, że nowo przybyli, pracujący uczniowie muszą od razu pokazać prawdziwą siłę swojego ducha. Dlatego chcę, żebyśmy ty i ja wymienili się chwilę wskazówkami.

Tang San w tajemnicy zachęcał siebie, wymiana wskazówek nie była znęcaniem się nad ludźmi. Gdyby był choć trochę ostrożny, nie zrobiłby jej krzywdy. Można to również rozważyć jako kontynuację tradycji akademików.

Xiao Wu dziwnie spojrzała na Tang Sana.

– Jesteś pewien?

– Jestem pewien. – Tang San powiedział i skinął głową.

Xiao Wu odłożyła trzymany mundurek szkolny na bok, a na jej twarzy widać było lekkie podekscytowanie.

– W porządku, więc chodź.

Nawet nie czekając, aż Tang San odpowie, jej prawa noga już zgięła się i uniosła, a łydka wyskoczyła w mgnieniu oka, kopiąc prosto w podbródek małego Sana. Wydawałoby się, że nie ma zbyt wiele siły, ale była niezwykle szybka. Tang San podskoczył ze strachu.

Ciało wykonało unik w lewo, unikając zbliżającego się kopnięcia, podczas gdy jego prawa ręka chwyciła kostkę Xiao Wu, prawa noga jak zwykle wysunęła się do przodu, a ramię naciskało na klatkę piersiową Xiao Wu. Standardowe pchnięcie Żelaznej Góry. W normalnych okolicznościach Xiao Wu, stojąca tylko na jednej stopie i popychana przez Tang Sana, nieuchronnie musiałaby się przewrócić.

Oczywiście Tang San miał bardzo odpowiednie ograniczenia. W głębi serca już to przemyślał, potrzebował jedynie, aby Xiao Wu straciła równowagę, a przy jego szybkości na pewno miałby jeszcze czas, aby ją złapać. Jednocześnie nie użył przy tym pchnięciu zbyt dużej siły. Chciał tylko potraktować to jako zawody i poddać się testowi.

Pozostali uczniowie z pełną uwagą przyglądali się uderzeniom Tang Sana i Xiao Wu. Wang Sheng wpatrywał się w ruchy Tang Sana, jego oczy błyszczały raz po raz, usilnie próbując je zapamiętać. Odkrył, że ruchy Tang Sana, choć bardzo zwięzłe, były niezwykle skuteczne.

Jednak sprawy z pewnością nie potoczyły się tak, jak początkowo myślał Tang San.

Prawa ręka Tang Sana dopiero co chwyciła kostkę Xiao Wu, gdy nagle poczuł, jak wyślizguje mu się z dłoni, nieoczekiwanie tracąc kontrolę nad pewnym wynikiem. Zaraz potem Xiao Wu wykorzystała swoją wolną nogę i kopnęła poziomo, już dotykając jego ramienia. W obliczu nadchodzącego uderzenia Tang Sana w prawe ramię lekko zablokowała je obiema rękami. Trzymając prawą nogę na ramieniu Tang Sana, druga noga również się uniosła, bez wysiłku wchodząc na drugie ramię Tang Sana.


Część 2

Obecna sytuacja wydawałaby się niezwykle dziwna. Dwie nogi Xiao Wu tak naprawdę owinęły się wokół szyi Tang Sana, opierając się na jego ramionach, a górna część jej ciała była wygięta do tyłu, z obiema dłońmi opartymi na podłodze. Obie miękkie nogi działały, jak sprężyny, w rzeczywistości wykręcając szyję Tang Sana i powodując jego przewrócenie się do tyłu.

Na szczęście Xiao Wu była młoda i teraz nosiła spodnie. Jeśli zostaną zastąpiona spódnicą, to prawdopodobnie…

Tang San nie miał doświadczenia w walce z dziewczynami. Właśnie teraz, gdy pierwsza noga Xiao Wu owinęła się wokół jego szyi, mógł oczywiście nieco zareagować, ale z powodu uniesienia nogi dół nogawki w naturalny sposób nieco się podwinął, a dolna część nogi przylegająca blisko szyi była już naga. Delikatna skóra łydki dziewczyny niczym satyna spowodowała, że uczucia Tang Sana na chwilę się zmieniły, a jego reakcja była o pół uderzenia za wolna.

Gdy obie ręce Xiao Wu odbiły się od podłogi, obie nogi jednocześnie nabrały siły, a Tang San zbyt późno przypomniał sobie o ciężarze na swoich ramionach. W końcu szyja człowieka była słaba, a on znowu był tylko dzieckiem. Nawet znosząc zręczne obciążenie przez krótki czas, bardzo łatwo było zranić szyję. Mógł jedynie pozwolić Xiao Wu sprowadzić swoje ciało na podłogę.

Tang San odkrył, że technika Xiao Wu polegająca na użyciu obu nóg z użyciem siły i rąk napierających na ziemię, uwolniła całą jej siłę efektywnie. Nieoczekiwanie było to trochę podobne do metody uderzania młotkiem emitującej siłę w dolnej części nogi, której nauczał go ojciec.

Upadając twarzą do ziemi, oczywiście nie mógł odnieść obrażeń, ponieważ siła fizyczna Xiao Wu z pewnością nie była wielka, a Tang San miał również umiejętność Tajemniczego Nieba, aby chronić swoje ciało.

Gdy Tang San upadał, Xiao Wu już zwinnie stała na podłodze. Odwracając się i lekko uśmiechając, spojrzała na niego.

Tang San podnosił się na nogi. Podobnie jak Wang Sheng, dla niego porażka była porażką; nieostrożność nie była usprawiedliwieniem. Wiedział, że kiedy Xiao Wu złapała go i rzuciła, była już pobłażliwa. W przeciwnym razie splątanie obu jej nóg wokół jego szyi nie skończyłoby się zwykłym upadkiem.

To był wciąż pierwszy raz, kiedy Tang San zetknął się z tego rodzaju techniką. Jego zdaniem sztuki walki w jego pierwotnym świecie nie wyglądały podobnie. Jednak tego rodzaju technika była również bardzo niebezpieczna; jeśli w tamtym momencie jego reakcja była nieco szybsza, to z tak bliskiej odległości zaatakowanie ciała Xiao Wu nie wydawało się wcale trudne.

– Przegrałem. Czy możesz mi powiedzieć, jakiej umiejętności właśnie użyłaś?

Twarz Tang Sana była lekko czerwona. W głębi serca myślał, że jego czas jako szefa pokoju nr 7 był prawdopodobnie najkrótszy.

– Nazywam to zdolnością miękkości. Mistrzowskie wykorzystanie gibkości i rozciągliwości ciała. – Xiao Wu powiedziała z ujmującym uśmiechem.

Do tej pory uczniowie akademika, a szczególnie Wang Sheng, przyglądali się temu z otwartymi ustami. Tang San, który go pokonał już wywołał w nim fantastyczne uczucie, a teraz Tang San został pokonany jednym uderzeniem tej pięknej, małej dziewczynki. Jego oczy były szeroko otwarte już dawno temu. W głębi serca myślał. Dlaczego tegoroczni nowi, pracujący uczniowie byli tacy zaciekli?

– Zgodnie z regulaminem akademika pokonałaś mnie, więc odtąd jesteś seniorką pokoju tego akademika, a także szefową tej grupy osób. – powiedział Tang San, który początkowo nie miał pojęcia o stanowisku szefa akademika.

W oczach Xiao Wu pojawił się cień miłego zaskoczenia, niezbyt dużego, oraz kwitnąca radość.

– Szefowa? To wydaje się bardzo interesujące. Dobrze. Odtąd jestem waszą szefową. Zostanie pracującym uczniem wydaje się bardzo dobrą rzeczą.

Xiao Wu wybrała łóżko obok Tang Sana, podniosła swoją paczkę i mundurek szkolny, po czym położyła je na nim.

– W takim razie kto z was przedstawi mi sytuację w naszej akademii?

Xiao Wu spojrzała na wszystkich, którzy nie powiedzieli ani słowa w odpowiedzi.

W tej chwili ci uczniowie po prostu powoli otrząsali się z szoku, kiedy Xiao Wu rzuciła Tang Sanem tak niezwykle zwinnie, że ich serca napełniły się strachem.

Wang Sheng wciąż stał.

– My, pracujący uczniowie, jesteśmy tak naprawdę odpowiedzialni za sprzątanie akademii, nasz nauczyciel jest odpowiedzialny za organizowanie konkretnych prac. W sumie akademia składa się z sześciu klas, każda klasa ma swoje zajęcia. Ty, szefowo i Tang San, jesteście nowo przybyli i powinniście być uczniami pierwszej klasy. Reszta z nas to co najmniej trzecioklasiści, ja w tym roku zostałem szóstoklasistą. W akademii codziennie rano uczęszczamy na zajęcia, a po południu kultywujemy indywidualnie. Rano są zazwyczaj dwie lekcje, jedna z wiedzy kultury, druga z wiedzy o duchach. My, pracujący uczniowie, w większości pracujemy popołudniami, zarabiając w ten sposób na posiłki.

Wang Sheng przedstawił pozostałych uczniów w prosty sposób. Wśród tych pracujących uczniów najlepszego wrodzonego ducha miał Wang Sheng; nie tylko był to duch bestii, ale także pod względem skuteczności bojowej był nadal najsilniejszym królem zwierząt. Jego moc duchowa była już na 9 poziomie, kiedy ponownie wzrośnie ranga, mógł po ukończeniu akademii dołączyć do grupy, która polowała i zabijała duchowe bestie, zdobywając w ten sposób duchowy pierścień i podwyższając swój tytuł.

Słuchając, dopóki Wang Sheng nie skończył mówić, Xiao Wu rzuciła Tang Sanowi spojrzenie i powiedziała.

– Tang San, jaki jest twój poziom mocy duchowej? Właśnie teraz wyczułam, że twoja siła jest bardzo potężna.

Tang San nie ukrywał tego, wszak na pozór jego duch był niczym nieprzydatną niebiesko-srebrną trawą.

– Mam wrodzoną pełną moc duchową. Dlatego moja moc jest stosunkowo silna.

– Wrodzona pełna moc duchowa?

Uczniowie natychmiast zaczęli płakać.

Serce Wang Shenga w końcu osiągnęło równowagę. Ponieważ moc duchowa Tang Sana była silniejsza od jego, pokonanie go również przebiegło tak, jak powinno. Ponieważ nie wszyscy mieli warunki do założenia pierścienia duchowego, decydujący wpływ miała moc duchowa. Nic dziwnego, że jego siła mogła być większa, niż jego. Serce Wang Shenga miało czystą pewność siebie i w głębi serca myślał, że skoro jego duch był tygrysem bojowym, po tym jak on i Tang San w równym stopniu zdobyli duchowy pierścień i uzyskali tytuł mistrza duchów, jego niebiesko-srebrna trawa z pewnością nie będzie równa jego tygrysowi wojennemu.

Xiao Wu zamrugała, mamrocząc jakieś zdanie.

W tym momencie z zewnątrz wszedł 30-letni nauczyciel.

– Przybyli nowi uczniowie? Wstańcie na chwilę.

Tang San i Xiao Wu jednocześnie wstali z łóżek.

Nauczyciel ten miał zwyczajny wygląd, jasnozielone włosy i ręce niosące pościel.

– Gdzie jest Tang San?

Tang San pospiesznie wystąpił naprzód.

– Jestem Mo Hen, możesz mówić do mnie nauczycielu Mo. Tang San, ta pościel to prezent od Wielkiego Mistrza. – powiedział nauczyciel.

Tang San wziął pościel. Chociaż kołdra była cudowna, do nozdrzy dotarł wyraźny i świeży zapach; nieoczekiwanie wszystko było zupełnie nowe. W środku nadal znajdowała się poduszka. Najwyraźniej Wielki Mistrz już pomyślał, żeby mu pomóc.


Część 3

– Tang San, Xiao Wu, jako pierwszoroczni waszym zadaniem będzie zamiatanie ogrodu na południe od pola treningowego. Każdego dnia dostaniecie 10 duchowych miedziaków, ale pamiętajcie, musicie sprzątać codziennie. Zwłaszcza śmieci muszą być odpowiednio posortowane i uporządkowane; w przeciwnym razie wasza zapłata zostanie zmniejszona. Jeśli będziecie się źle zachowywać, akademia może was wydalić. Zrozumieliście wszystko? – powiedział Mo Hen.

Tang San i Xiao Wu skinęli głowami jednocześnie, pokazując, że zrozumieli.

Mo Hen kontynuował.

– Jutro jest ceremonia otwarcia, potem zaczynają się normalne zajęcia. Zajęcia pierwszorocznych odbywają się na drugim piętrze głównego budynku, więc musicie punktualnie iść na zajęcia. Zaczynając od kolejnego dnia, zaczniecie pracę. Mogą odbywać się niezapowiedziane kontrole. Cóż, najpierw odpocznijcie. Wang Sheng jesteś najstarszy, więc opowiedz im o zasadach.

Trzymając pościel przy piersi, Tang San poczuł ciepło w sercu, mimowolnie przypomniał sobie nieco sztywną twarz Wielkiego Mistrza.

– Pościel? To pewien problem.

Xiao Wu spoglądała na pościel w rękach Tang Sana, w jej oczach widać było cień zażenowania.

Pracujący uczniowie pochodzą z biedniejszych części społeczeństwa, ale są bardziej czuli na takie rzeczy, kilka mądrzejszych dzieci krzyknęło natychmiast.

– Szefowo, na razie używaj mojego materaca, położę połowę pierzyny na środek.

– Możesz użyć mojego materaca, kupiłem taki wykładany bawełną, której mogę użyć. – kolejny zaproponował.

Xiao Wu spojrzała na pościele innych uczniów. Mimo że nie można było stwierdzić, w jakim stopniu były brudne, ale w większości były zniszczone, postrzępione lub zużyte. Marszcząc brwi, powiedziała.

– Lepiej nie nazywajcie mnie szefową, mam wrażenie, że nazywacie mnie starą.

– Tak tu robimy, takie są zasady. – powiedział Wang Sheng.

– Skoro jestem szefową, moje słowo powinno być zasadą. A więc będzie tak: Możecie nazywać mnie siostrą Xiao Wu. – odparła Xiao Wu.

Gdy skończyła mówić, jej wzrok wreszcie padł na pościel w rękach Tang Sana.

– Tang San, możemy chwilę porozmawiać?

Tang San chwilę był zaskoczony. Wiedział, że Xiao Wu ma oko na jego pościel. Tang San nigdy nie był chciwy, ale to był prezent od jego mistrza. W sercu nie chciał się z nią rozstawać. Ale Xiao Wu była dziewczyną.

– Porozmawiać o czym?

– Widzę, że twoja pościel jest dość duża, dwie osoby nie zajmą dużo miejsca. Tak będzie dobrze. Jeśli złączymy łóżka, to czy nie będziemy mogli korzystać z niej razem? – zapytała Xiao Wu.

– Ech?

Używać razem? Tang San spojrzał na Xiao Wu, miał mentalność 6-latka. Mimo że on i Xiao Wu byli bardzo mali, jeśli chodziło o spanie razem…

– Kobieta i mężczyzna śpiący razem bez więzów krwi, to niedobre.

– Co jest niedobre? Mnie to nie przeszkadza, boisz się? Boisz się, że cię zgwałcę, mm? – Xiao Wu odparła z prychnięciem.

– Ech…

Wszyscy powtarzają, że dziewczyny dojrzewają wcześniej, ale ta przed nim miała dopiero 6 lat.

Tang San zdusił słowa, które miał wypowiedzieć, a inni patrzyli na nich zazdrośnie, jak na dobre show. Wszyscy uśmiechali się wymownie, ale nikt nic nie powiedział.

– Ech? Co za ech? Pospiesz się i przyciągnij łóżka, czy nie masz niezwykłej siły? – Xiao Wu powiedziała dość niecierpliwa.

Tang San podświadomie przyciągnął swoje łóżko do łóżka Xiao Wu. Xiao Wu wzięła pościel z jego rąk i rozłożyła ją. Ta pościel była dla dorosłego i rzeczywiście była duża. Mimo że nie obejmowała całej powierzchni dwóch łóżek, zajmowała więcej, niż 70%.

Xiao Wu rozłożyła swój płócienny worek na miejscu, gdzie dwa łóżka były złączone.

– Ty także połóż tu swój worek, to granica. Nie przekraczaj jej albo będę niemiła.

Widząc, że Xiao Wu ustala granice, Tang San poczuł ulgę. Szybko rozłożył swój worek tak, jak ona. Xiao Wu przykryła je pierzyną, przez co stały się niczym jedno duże łóżko oczywiście przedzielone granicą.

– Powinniśmy zjeść. Siostro Xiao Wu, Tang San, chodźcie. – powiedział Wang Shen.

Słysząc o jedzeniu, Xiao Wu natychmiast podskoczyła i powiedziała z ekscytacją.

– Co jest dobrego do jedzenia?

Wang Sheng i reszta spojrzeli po sobie i odparli z wymuszonymi uśmiechami.

– Co dobrego mogą jeść pracujący uczniowie? Na stołówce możemy jeść tylko taniości.

Tang San pokręcił głową.

– Wy idźcie, ja nie idę.

Jego dom był siedliskiem biedy, gdy pieniądze były przepijane przez Tang Hao. Więc by nie umrzeć z głodu, przygotował racje. Jego proste twarde suchary, które napełniały brzuch były w sam raz. Pojutrze zacznie pracować.

Patrząc na łaty na jego ubraniach, Wang Sheng zrozumiał przekaz i nie zamierzał go zmuszać.

– Chodźmy więc, siostro Xiao Wu.

Ekscytacja na twarzy siostry Xiao Wu natychmiast zniknęła.

– Musicie wydawać pieniądze, by jeść? Jakie to ilości duchowych monet?

Gdyby nie jej niezwykła siła, Wang Sheng pewnie by zaklął. Czy trzeba wspominać o tym, że jedzenie kosztuje? Kto dałby coś za darmo. Widział jednak, że ta nowa szefowa była podobnie, jak Tang San całkowicie spłukana z pieniędzy.

– Nieważne. Na te dwa dni wezmę na siebie wasze wydatki na jedzenie. Tang San, wszyscy tutaj są towarzyszami z jednego pokoju, chodźmy. W najgorszym razie, dopóki nie zarobicie, poproście mnie ponownie. – powiedział bohatersko Wang Sheng.

Tang San przez chwilę się wahał, ale ostatecznie zgodził się. Od początku nie miał zielonego pojęcia o pieniądzach, a Wang Sheng był bardzo zadowolony. Xiao Wu tym bardziej, natychmiast się uśmiechnęła, patrząc znacząco na Wang Shenga. Jednak pamiętając o jej zdolności, Wang Sheng trzymał do niej dystans. Wcześniej gdy rzuciła Tang Sanem, też się uśmiechała. Kto wie, może gdy za bardzo się podekscytuje, na niego też się rzuci.

Wliczając Tang Sana i Xiao Wu, grupa 11 osób wyszła z pokoju siódmego, idąc na stołówkę pod przewodnictwem Wang Shenga. Stołówka była w głównym budynku i trzeba przejść całe pole treningowe, by się tam dostać.

Teraz tamto miejsce było już bardzo żywe, widać było wielu uczniów w mundurkach kierujących się do głównego budynku, ewidentnie też szli jeść.

Stołówka akademii w Nuoding była bardzo duża, na tyle duża, by pomieścić sześć roczników i nauczycieli. Łącznie więcej, niż 300 miejsc. Teraz tłum już ustawiał się przy okienku do wydawania. Stołówka miała dwa piętra i samo pierwsze piętro miało już 300 miejsc.


Część 4

– Czy to nie grupa uosobień biedy Wang Shenga?

Gdy tylko weszli do stołówki, dobiegł ich niezadowolony głos.

Tang San spojrzał pytająco w stronę, skąd dochodził głos. Zobaczył grupę starszych uczniów, stojących na schodach między pierwszym, a drugim piętrem. Patrzyli na nich z góry.

Mówiącym był przystojny i bardzo żywy 11, może 12-letni chłopak. W jego oczach widać było pogardę i wskazywał palcem na Wang Shenga.

– Biedaki to biedaki, pewnie nigdy nie będzie wam dane jeść na drugim piętrze.

Po drodze Wang Sheng powiedział Xiao Wu, jak powinien zachowywać się publicznie przedstawiciel siódmego pokoju, Xiao Wu ochoczo na to przystała. Teraz gdy ktoś ją prowokował, jej temperament szybko wybuchł.

– Za kogo wy się uważacie? Co jest takiego strasznego na drugim piętrze?

Jeden z uczniów przy niej odpowiedział cicho.

– Drugie piętro to miejsce, gdzie można zamawiać osobne dania. To bardzo drogie, naprawdę nie możemy tam iść i jeść.

Xiao Wu była podobnego wzrostu, co Tang San i wcześniej Wang Sheng zasłaniał ich swoją sylwetką. Teraz gdy odszedł, uczniowie na schodach zobaczyli ją. Oczy mówiącego ucznia szybko błysnęły.

– Śliczna mała lolitka. Szkoda, że jesteś biedakiem. Wang Sheng, tatuś teraz idzie jeść, tym razem ci odpuszczę.

Mówiąc, ruszył za innymi schodami na drugie piętro.

Xiao Wu już miała ruszyć za nimi, ale została chwycona i zatrzymana przez Tang Sana.

– Zapomnij o tym, przyszliśmy jeść.

Xiao Wu spojrzała na niego karcąco.

– Dlaczego jesteś taki nieśmiały?

Tang San nie odpowiedział i stanął na końcu kolejki po jedzenie.

---

【Zasady Sekty Tang: Uczniowie nie powinni dawać łatwo się prowokować. Jeśli jednak przeciwnik podejmie inicjatywę, należy odpowiedzieć z siłą grzmotu.】

---

Z perspektywy dorosłego, uczniowie niezależnie od charakteru, byli tylko grupą dzieci, nic więcej. W jego przypadku z racji tego, że był dorosły mentalnie, rywalizacja z nieco ponad 10-letnim dzieckiem nie była niczym interesującym.

Jednak pokaz temperamentu Xiao Wu sprawił, że Wang Sheng podziwiał ją jeszcze bardziej.

Wtedy Tang San zobaczył znajomą osobę i szybko podszedł.

– Nauczycielu, też przyszedłeś jeść?

To właśnie Wielki Mistrz pojawił się w drzwiach, kiwając głową.

– Czy rzeczy, które dostałeś, pasują?

Tang San z szacunkiem skinął głową.

– Nauczycielu, dziękuję za pościel.

Wielki Mistrz klepnął go w ramię, mówiąc.

– Chodź ze mną na drugie piętro zjeść, potem pokażę ci, które miejsce tutaj należy do mnie.

Tang San pokręci głową, mówiąc.

– Nie, nauczycielu. Zjem z osobami z pokoju.

Od początku nie chciał zachowywać się, jak ktoś niezwykły.

Mistrz nie upierał się i skinął głową.

– Rób to, co uważasz za słuszne. Gdy zjesz, spotkaj się ze mną przy wejściu do stołówki. – powiedział.

Po tych słowach poszedł na drugie piętro.

Z jakiegoś powodu Tang San miał wrażenie, że Wielki Mistrz i jego ojciec są podobni, ale jego ojciec mówił bardzo mało, a mistrz zauważalnie więcej; ich polecenia budziły pewne szczególne uczucie. Zwłaszcza mistrz był w tej kwestii bardzo szczególny, nawet gdy się uśmiechał, wydawał się wciąż poważny.

Wang Sheng zbliżył się do Tang Sana.

– Znasz Wielkiego Mistrza?

Tang San skinął głową, mówiąc.

– Jest moim nauczycielem.

Wang Sheng odparł z dziwną miną

– Niemożliwe. Uznałeś Wielkiego Mistrza za swojego mistrza? Jego faktyczna siła nie jest wielka. W naszej Akademii Wielki Mistrz jest jedynie typem gościa. Mówią, że dzięki dobrym kontaktom z dyrektorem może przebywać w akademii. Mówiąc niewybrednie, to tylko darmozjad. Słyszałem, że wkrótce będzie miał 50 lat, ale nie przeszedł jeszcze przez granicę Wielkiego Mistrza. Jego duch ma tylko 29 poziomów. Pewnie nawet do końca życia nie uda mu się przejść dalej.

Tang San uniósł głowę, patrząc poważnie na Wang Shenga.

– Jeśli nie chcesz znów wymienić się wskazówkami, upraszam, byś nie czynił tak niepotrzebnych przytyków względem mojego mistrza. To pierwszy i oczekuję, że ostatni raz. Dziękuję, ale nie musisz mi stawiać.

Po tych słowach obrócił się i wyszedł ze stołówki.

Wang Sheng nie spodziewał się po Tang Sanie takiej reakcji, stał tam chwilę w szoku. Z drugiej strony Xiao Wu i reszta też nie rozumieli, dlaczego taki jest.

Raz nauczyciel, ojciec do końca życia. Z perspektywy Tang Sana te słowa nie były jedynie oznaką lizusostwa. Od chwili gdy uznał Wielkiego Mistrza za swojego nauczyciela, jego szacunek do niego rozwinął się w podziw z głębi serca. Gdyby to nie Wang Sheng powiedział te słowa, a byłaby to każda inna osoba, natychmiast zaatakowałby ją.

Nieco zdenerwowany Wang Sheng powiedział.

– Nic z tego nie rozumiem, z tym dzieciakiem coś jest nie tak.

Xiao Wu patrzyła na plecy oddalającego się Tang Sana. Mimo że jego ubrania były połatane, to teraz ta mała chuda sylwetka nagle wydała się jakaś większa.

By być na bieżąco, po zjedzeniu racji Tang San wrócił pod stołówkę. Tym razem nie wchodził, stojąc przy bramie i cierpliwie czekając. Z wychodzących kilka osób rzuciło mu zaciekawione spojrzenie, ale on jakby ich nie widział. Pozwolił, by jego powieki opadły i nawet na nich nie patrzył.

Po nieco ponad godzinnym oczekiwaniu Wielki Mistrz wreszcie wyszedł, a z nim osoba w podobnym do niego wieku.

Ta osoba nosiła Cheng Pao, jego rysy były inteligentne, podbródek nieco wystający, a na ustach widać było delikatny uśmiech.

– Chodź, mały Sanie. – Wielki Mistrz powiedział w stronę, gdzie stał Tang San.

Osoba stojąca przy mistrzu powiedziała z uśmiechem.

– To twój nowy uczeń? – Wielki Mistrz skinął głową. – W takim razie pójdę przodem. Życzę ci powodzenia.

Po tych słowach rzucił Tang Sanowi spojrzenie i poszedł w innym kierunku.

Pokój Wielkiego Mistrza znajdował się w rogu drugiego piętra dormitorium. Pokój nie był duży, miał jakieś 30m². Rzeczy w środku też były bardzo proste, tylko dwie półki pełne książek przyciągnęły wzrok Tang Sana.



Część 5

Wielki Mistrz wyciągnął papierowe zawiniątko i podał je Tang Sanowi.

– Najpierw zjedz, dobra? Nawet jeśli niosłem je długo, to nadal jest dobre.

Tang San chwilę był w szoku, a potem rozwinął papierowe zawiniątko. W środku zobaczył dwa udka kurczaka i bułkę na parze, nadal letnie.

– Nauczycielu…

– Jedz szybko, gdy skończysz, musimy porozmawiać. Czas młodości nie może zostać zmarnowany.

Mina mistrza była spokojna i poważna, jego głos chłodny.

Nie można było najeść się sucharami, a apetyt Tang Sana nie był mały. Bardzo szybko chwycił podarowane jedzenie i zjadł wszystko.

Mistrz nalał mu wody i usiadł za biurkiem.

– W tym roku kończysz 6 lat z przebudzoną mocą i dwoma duchami. Uwolnij swojego drugiego ducha i pozwól mi spojrzeć.

Tang San skinął głową. Mistrz wiedział już, że ma dwa duchy, więc nie było powodu tego ukrywać. Gdy uniósł lewą rękę, pojawiło się czarne światło, scalając się w niewielki młot.

Z racji tego, że w czasie wolnym przed przybyciem do szkoły trenował, jego siła fizyczna znacznie się rozwinęła. Teraz mógł trzymać młot bez wysiłku i poczucia wielkiego zmęczenia.

Gdy zobaczył młot w rękach Tang Sana, mistrz wyskoczył zza biurka, stając na nogi i wpatrywał się w niego bardzo zainteresowany. Wpatrywał się w młot, mrucząc pod nosem.

– Tang San, nazwisko Tang… Dobrze, możesz schować ducha. Nie powinieneś łatwo ujawniać go przed innymi. Bez mojego pozwolenia nie powinieneś dawać temu duchowi większej ilości duchowych pierścieni, to musisz dobrze zapamiętać.

Tang San nieco zdziwiony patrzył na mistrza.

– Tata też mi tak powiedział. Dlaczego nie mogę dodawać pierścieni do tego ducha?

Błysk w oczach mistrza stopniowo przygasł.

– Co robi twój ojciec?

– Jest wioskowym kowalem. – odparł Tang San.

– Kowal? – Mistrz zrobił dziwną minę i z westchnieniem pokręcił głową. – Kowal i młot, to niespodziewanie idealne połączenie. To jeszcze nie pora, by o tym mówić. Musisz tylko zapamiętać, teraz nie możesz korzystać z tego ducha i dodawać do niego pierścieni tylko dla dobra przyszłego planu. Musisz wbić sobie to do głowy.

Skoro jego ojciec to powiedział i teraz powtórzył to Wielki Mistrz, wiara w niego ze strony Tang Sana wzrosła.

– Zrozumiałem.

– Jutro jest ceremonia otwarcia i zaczną się zajęcia, ale z twojego punktu widzenia to tylko opóźnienie. Teraz najważniejsze jest umożliwienie twojemu duchowi dalszej kultywacji. Z rana zadziałasz, dopiero gdy przemyślę to dokładnie. Jutro wczesnym rankiem wyjdziesz ze mną z akademii i pomogę ci znaleźć odpowiedni pierścień duchowy, by pomóc ci wejść na poziom duchowego mistrza. – powiedział Mistrz.

Tang San był wniebowzięty tym, co powiedział Mistrz. Tylko poprzez zdobycie pierścienia duchowego mógł przekonać się, czy to właśnie przez jego brak jego Technika Tajemniczych Niebios była ograniczona. Metody Wielkiego Mistrza były czymś, czego potrzebował i szybko się na to zgodził.

Mistrz mówił dalej.

– Jeśli chodzi o akademię, pomogę ci wyjaśnić, nie musisz się martwić. Po drodze opowiem ci o tajnikach duchów. Tang San, co myślisz o swojej Niebiesko-Srebrnej Trawie?

– Wszyscy mówią, że to bezużyteczny duch, ale ja czuję, że wszystko ma swój cel. Nawet najzwyklejsza Niebiesko-srebrna Trawa też taka jest. – odparł Tang San.

Mistrz zadowolony skinął głową,

– Nieźle, każdy duch ma swoje charakterystyki. W moich badaniach słabsze duchy zajmują sporą część. Zawsze utrzymuję, że nie ma śmieciowych duchów, a jedynie śmieciowi ludzie. Jutro zabiorę cię na poszukiwania twojego pierścienia duchowego, więc teraz sam musisz zdecydować o kierunku, w jakim ma rozwijać się twój duch.

Tang San był w lekkim szoku.

– Kierunek rozwoju ducha? Nauczycielu, co to znaczy?

– W tym celu trzeba omówić najpierw samą klasyfikację duchów. Patrząc na to z szerokiego punktu widzenia, duchy mają tylko dwie wielkie kategorie, duchy Bestii i duchy Narzędzia. Roślinne duchy także są uznawane za narzędzie, więc oba twoje duchy są typami narzędzia. Największą różnicą między duchami bestii i duchami narzędzia jest sposób ich manifestacji. – powiedział Mistrz.

– Gdy duch bestii jest używany, siła bestii jest dodawana do twojej i ma to wpływ na ciało. Celem jest wykorzystanie połączenia ciała człowieka i bestii do utworzenia jedności i wyprowadzenia ataku. W przypadku typu narzędzia sprawa ma się inaczej. Duchy narzędzi mają efekty, których można używać niezależnie od ciała. W związku z tym pomocnicza natura duchów narzędzi jest większa, niż w przypadku duchów bestii. Mówiąc prosto, gdyby twoim duchem był nasz najprostszy duch ryż Starego Miecza, można byłoby go uznać za jedzenie. Co więcej, z racji tego, że ten duch dostaje formę poprzez wykorzystywanie energii duchowej, jego efekt jest większy, niż w przypadku zwykłego ryżu.

– Duchy można też jeść? – Tang San zapytał zaskoczony.

Mistrz skinął głową.

– Duchy z kategorii jedzenia mogą być jedzone. Dlatego wysokopoziomowi posiadacze duchów systemu jedzenia są bardzo pożądani w armii. Jeden mistrz z duchem systemu żywieniowego powyżej poziomu 30 może zapewnić jedzenie dla 100 żołnierzy. To bardzo zmniejsza zużycie zasobów przez armię.

– Nadal nie rozumiem. – powiedział Tang San, nieco nie rozumiejąc.

Mistrz powiedział cierpliwie.

– Zasada jest dość prosta. Każde jedzenie i żywe organizmy są używane do odnawiania energii. Moc duchowa także jest typem energii. Moc duchowa może być tak przerobiona, by mogła być wchłaniana przez ludzi jako energia. W związku z tym z naszego punku widzenia to nie różni się od zwykłego jedzenia. Takie, którego potrzebuje ludzkie ciało.

Tang San słuchał i ledwo, co rozumiał, ale rozumiał ogólne założenie.

– A więc duchy narzędzia są w większości używane jako wspierające, tak?

– Nic nie jest ostateczne, niektóre narzędziowe duchy mogą stać się duchami bojowymi. Dla przykładu, jeśli twoim narzędziem byłby miecz, można go uznać za broń. W ten sposób możesz stać się też mistrzem bojowym, to w szerokim świecie nazywane jest magicznym orężem. Są to duchy narzędzia, tyle że bojowi duchowi mistrzowie mają swojego ducha rozwiniętego do szczytowego poziomu. Mimo że duchowi mistrzowie duchów narzędzi i duchowi mistrzowie walki różnią się od siebie, to są między nimi pewne powiązania. Każdy duchowy mistrz ma ścieżkę rozwoju; system jedzenia, system wykrywania, system walki, system leczenia, system kontroli i tak dalej i tak dalej. Teraz przed zdobyciem duchowego pierścienia musisz zdecydować się, w jakim kierunku będzie rozwijać się twój duch. Kultywacja duchowa duchowego mistrza musi mieć kierunek, w którym się rozwija. – powiedział Mistrz.

 

← Poprzedni

  Następny →

Soul Land - Rozdział 6.5

Rozdział 6.5 - Xiao Wu, Wu jak taniec (5)

Tłumacz: gerasik1999

Korekta: Seft-chan

 

Wielki Mistrz wyciągnął papierowe zawiniątko i podał je Tang Sanowi.

– Najpierw zjedz, dobra? Nawet jeśli niosłem je długo, to nadal jest dobre.

Tang San chwilę był w szoku, a potem rozwinął papierowe zawiniątko. W środku zobaczył dwa udka kurczaka i bułkę na parze, nadal letnie.

– Nauczycielu…

– Jedz szybko, gdy skończysz, musimy porozmawiać. Czas młodości nie może zostać zmarnowany.

Mina mistrza była spokojna i poważna, jego głos chłodny.

Nie można było najeść się sucharami, a apetyt Tang Sana nie był mały. Bardzo szybko chwycił podarowane jedzenie i zjadł wszystko.

Mistrz nalał mu wody i usiadł za biurkiem.

– W tym roku kończysz 6 lat z przebudzoną mocą i dwoma duchami. Uwolnij swojego drugiego ducha i pozwól mi spojrzeć.

Tang San skinął głową. Mistrz wiedział już, że ma dwa duchy, więc nie było powodu tego ukrywać. Gdy uniósł lewą rękę, pojawiło się czarne światło, scalając się w niewielki młot.

Z racji tego, że w czasie wolnym przed przybyciem do szkoły trenował, jego siła fizyczna znacznie się rozwinęła. Teraz mógł trzymać młot bez wysiłku i poczucia wielkiego zmęczenia.

Gdy zobaczył młot w rękach Tang Sana, mistrz wyskoczył zza biurka, stając na nogi i wpatrywał się w niego bardzo zainteresowany. Wpatrywał się w młot, mrucząc pod nosem.

– Tang San, nazwisko Tang… Dobrze, możesz schować ducha. Nie powinieneś łatwo ujawniać go przed innymi. Bez mojego pozwolenia nie powinieneś dawać temu duchowi większej ilości duchowych pierścieni, to musisz dobrze zapamiętać.

Tang San nieco zdziwiony patrzył na mistrza.

– Tata też mi tak powiedział. Dlaczego nie mogę dodawać pierścieni do tego ducha?

Błysk w oczach mistrza stopniowo przygasł.

– Co robi twój ojciec?

– Jest wioskowym kowalem. – odparł Tang San.

– Kowal? – Mistrz zrobił dziwną minę i z westchnieniem pokręcił głową. – Kowal i młot, to niespodziewanie idealne połączenie. To jeszcze nie pora, by o tym mówić. Musisz tylko zapamiętać, teraz nie możesz korzystać z tego ducha i dodawać do niego pierścieni tylko dla dobra przyszłego planu. Musisz wbić sobie to do głowy.

Skoro jego ojciec to powiedział i teraz powtórzył to Wielki Mistrz, wiara w niego ze strony Tang Sana wzrosła.

– Zrozumiałem.

– Jutro jest ceremonia otwarcia i zaczną się zajęcia, ale z twojego punktu widzenia to tylko opóźnienie. Teraz najważniejsze jest umożliwienie twojemu duchowi dalszej kultywacji. Z rana zadziałasz, dopiero gdy przemyślę to dokładnie. Jutro wczesnym rankiem wyjdziesz ze mną z akademii i pomogę ci znaleźć odpowiedni pierścień duchowy, by pomóc ci wejść na poziom duchowego mistrza. – powiedział Mistrz.

Tang San był wniebowzięty tym, co powiedział Mistrz. Tylko poprzez zdobycie pierścienia duchowego mógł przekonać się, czy to właśnie przez jego brak jego Technika Tajemniczych Niebios była ograniczona. Metody Wielkiego Mistrza były czymś, czego potrzebował i szybko się na to zgodził.

Mistrz mówił dalej.

– Jeśli chodzi o akademię, pomogę ci wyjaśnić, nie musisz się martwić. Po drodze opowiem ci o tajnikach duchów. Tang San, co myślisz o swojej Niebiesko-Srebrnej Trawie?

– Wszyscy mówią, że to bezużyteczny duch, ale ja czuję, że wszystko ma swój cel. Nawet najzwyklejsza Niebiesko-srebrna Trawa też taka jest. – odparł Tang San.

Mistrz zadowolony skinął głową,

– Nieźle, każdy duch ma swoje charakterystyki. W moich badaniach słabsze duchy zajmują sporą część. Zawsze utrzymuję, że nie ma śmieciowych duchów, a jedynie śmieciowi ludzie. Jutro zabiorę cię na poszukiwania twojego pierścienia duchowego, więc teraz sam musisz zdecydować o kierunku, w jakim ma rozwijać się twój duch.

Tang San był w lekkim szoku.

– Kierunek rozwoju ducha? Nauczycielu, co to znaczy?

– W tym celu trzeba omówić najpierw samą klasyfikację duchów. Patrząc na to z szerokiego punktu widzenia, duchy mają tylko dwie wielkie kategorie, duchy Bestii i duchy Narzędzia. Roślinne duchy także są uznawane za narzędzie, więc oba twoje duchy są typami narzędzia. Największą różnicą między duchami bestii i duchami narzędzia jest sposób ich manifestacji. – powiedział Mistrz.

– Gdy duch bestii jest używany, siła bestii jest dodawana do twojej i ma to wpływ na ciało. Celem jest wykorzystanie połączenia ciała człowieka i bestii do utworzenia jedności i wyprowadzenia ataku. W przypadku typu narzędzia sprawa ma się inaczej. Duchy narzędzi mają efekty, których można używać niezależnie od ciała. W związku z tym pomocnicza natura duchów narzędzi jest większa, niż w przypadku duchów bestii. Mówiąc prosto, gdyby twoim duchem był nasz najprostszy duch ryż Starego Miecza, można byłoby go uznać za jedzenie. Co więcej, z racji tego, że ten duch dostaje formę poprzez wykorzystywanie energii duchowej, jego efekt jest większy, niż w przypadku zwykłego ryżu.

– Duchy można też jeść? – Tang San zapytał zaskoczony.

Mistrz skinął głową.

– Duchy z kategorii jedzenia mogą być jedzone. Dlatego wysokopoziomowi posiadacze duchów systemu jedzenia są bardzo pożądani w armii. Jeden mistrz z duchem systemu żywieniowego powyżej poziomu 30 może zapewnić jedzenie dla 100 żołnierzy. To bardzo zmniejsza zużycie zasobów przez armię.

– Nadal nie rozumiem. – powiedział Tang San, nieco nie rozumiejąc.

Mistrz powiedział cierpliwie.

– Zasada jest dość prosta. Każde jedzenie i żywe organizmy są używane do odnawiania energii. Moc duchowa także jest typem energii. Moc duchowa może być tak przerobiona, by mogła być wchłaniana przez ludzi jako energia. W związku z tym z naszego punku widzenia to nie różni się od zwykłego jedzenia. Takie, którego potrzebuje ludzkie ciało.

Tang San słuchał i ledwo, co rozumiał, ale rozumiał ogólne założenie.

– A więc duchy narzędzia są w większości używane jako wspierające, tak?

– Nic nie jest ostateczne, niektóre narzędziowe duchy mogą stać się duchami bojowymi. Dla przykładu, jeśli twoim narzędziem byłby miecz, można go uznać za broń. W ten sposób możesz stać się też mistrzem bojowym, to w szerokim świecie nazywane jest magicznym orężem. Są to duchy narzędzia, tyle że bojowi duchowi mistrzowie mają swojego ducha rozwiniętego do szczytowego poziomu. Mimo że duchowi mistrzowie duchów narzędzi i duchowi mistrzowie walki różnią się od siebie, to są między nimi pewne powiązania. Każdy duchowy mistrz ma ścieżkę rozwoju; system jedzenia, system wykrywania, system walki, system leczenia, system kontroli i tak dalej i tak dalej. Teraz przed zdobyciem duchowego pierścienia musisz zdecydować się, w jakim kierunku będzie rozwijać się twój duch. Kultywacja duchowa duchowego mistrza musi mieć kierunek, w którym się rozwija. – powiedział Mistrz.

czwartek, 18 kwietnia 2024

Soul Land - Rozdział 6.4

Rozdział 6.4 - Xiao Wu, Wu jak taniec (4)


Tłumacz: gerasik1999

Korekta: Seft-chan



– Czy to nie grupa uosobień biedy Wang Shenga?

Gdy tylko weszli do stołówki, dobiegł ich niezadowolony głos.

Tang San spojrzał pytająco w stronę, skąd dochodził głos. Zobaczył grupę starszych uczniów, stojących na schodach między pierwszym, a drugim piętrem. Patrzyli na nich z góry.

Mówiącym był przystojny i bardzo żywy 11, może 12-letni chłopak. W jego oczach widać było pogardę i wskazywał palcem na Wang Shenga.

– Biedaki to biedaki, pewnie nigdy nie będzie wam dane jeść na drugim piętrze.

Po drodze Wang Sheng powiedział Xiao Wu, jak powinien zachowywać się publicznie przedstawiciel siódmego pokoju, Xiao Wu ochoczo na to przystała. Teraz gdy ktoś ją prowokował, jej temperament szybko wybuchł.

– Za kogo wy się uważacie? Co jest takiego strasznego na drugim piętrze?

Jeden z uczniów przy niej odpowiedział cicho.

– Drugie piętro to miejsce, gdzie można zamawiać osobne dania. To bardzo drogie, naprawdę nie możemy tam iść i jeść.

Xiao Wu była podobnego wzrostu, co Tang San i wcześniej Wang Sheng zasłaniał ich swoją sylwetką. Teraz gdy odszedł, uczniowie na schodach zobaczyli ją. Oczy mówiącego ucznia szybko błysnęły.

– Śliczna mała lolitka. Szkoda, że jesteś biedakiem. Wang Sheng, tatuś teraz idzie jeść, tym razem ci odpuszczę.

Mówiąc, ruszył za innymi schodami na drugie piętro.

Xiao Wu już miała ruszyć za nimi, ale została chwycona i zatrzymana przez Tang Sana.

– Zapomnij o tym, przyszliśmy jeść.

Xiao Wu spojrzała na niego karcąco.

– Dlaczego jesteś taki nieśmiały?

Tang San nie odpowiedział i stanął na końcu kolejki po jedzenie.

---

【Zasady Sekty Tang: Uczniowie nie powinni dawać łatwo się prowokować. Jeśli jednak przeciwnik podejmie inicjatywę, należy odpowiedzieć z siłą grzmotu.】

---

Z perspektywy dorosłego, uczniowie niezależnie od charakteru, byli tylko grupą dzieci, nic więcej. W jego przypadku z racji tego, że był dorosły mentalnie, rywalizacja z nieco ponad 10-letnim dzieckiem nie była niczym interesującym.

Jednak pokaz temperamentu Xiao Wu sprawił, że Wang Sheng podziwiał ją jeszcze bardziej.

Wtedy Tang San zobaczył znajomą osobę i szybko podszedł.

– Nauczycielu, też przyszedłeś jeść?

To właśnie Wielki Mistrz pojawił się w drzwiach, kiwając głową.

– Czy rzeczy, które dostałeś, pasują?

Tang San z szacunkiem skinął głową.

– Nauczycielu, dziękuję za pościel.

Wielki Mistrz klepnął go w ramię, mówiąc.

– Chodź ze mną na drugie piętro zjeść, potem pokażę ci, które miejsce tutaj należy do mnie.

Tang San pokręci głową, mówiąc.

– Nie, nauczycielu. Zjem z osobami z pokoju.

Od początku nie chciał zachowywać się, jak ktoś niezwykły.

Mistrz nie upierał się i skinął głową.

– Rób to, co uważasz za słuszne. Gdy zjesz, spotkaj się ze mną przy wejściu do stołówki. – powiedział.

Po tych słowach poszedł na drugie piętro.

Z jakiegoś powodu Tang San miał wrażenie, że Wielki Mistrz i jego ojciec są podobni, ale jego ojciec mówił bardzo mało, a mistrz zauważalnie więcej; ich polecenia budziły pewne szczególne uczucie. Zwłaszcza mistrz był w tej kwestii bardzo szczególny, nawet gdy się uśmiechał, wydawał się wciąż poważny.

Wang Sheng zbliżył się do Tang Sana.

– Znasz Wielkiego Mistrza?

Tang San skinął głową, mówiąc.

– Jest moim nauczycielem.

Wang Sheng odparł z dziwną miną

– Niemożliwe. Uznałeś Wielkiego Mistrza za swojego mistrza? Jego faktyczna siła nie jest wielka. W naszej Akademii Wielki Mistrz jest jedynie typem gościa. Mówią, że dzięki dobrym kontaktom z dyrektorem może przebywać w akademii. Mówiąc niewybrednie, to tylko darmozjad. Słyszałem, że wkrótce będzie miał 50 lat, ale nie przeszedł jeszcze przez granicę Wielkiego Mistrza. Jego duch ma tylko 29 poziomów. Pewnie nawet do końca życia nie uda mu się przejść dalej.

Tang San uniósł głowę, patrząc poważnie na Wang Shenga.

– Jeśli nie chcesz znów wymienić się wskazówkami, upraszam, byś nie czynił tak niepotrzebnych przytyków względem mojego mistrza. To pierwszy i oczekuję, że ostatni raz. Dziękuję, ale nie musisz mi stawiać.

Po tych słowach obrócił się i wyszedł ze stołówki.

Wang Sheng nie spodziewał się po Tang Sanie takiej reakcji, stał tam chwilę w szoku. Z drugiej strony Xiao Wu i reszta też nie rozumieli, dlaczego taki jest.

Raz nauczyciel, ojciec do końca życia. Z perspektywy Tang Sana te słowa nie były jedynie oznaką lizusostwa. Od chwili gdy uznał Wielkiego Mistrza za swojego nauczyciela, jego szacunek do niego rozwinął się w podziw z głębi serca. Gdyby to nie Wang Sheng powiedział te słowa, a byłaby to każda inna osoba, natychmiast zaatakowałby ją.

Nieco zdenerwowany Wang Sheng powiedział.

– Nic z tego nie rozumiem, z tym dzieciakiem coś jest nie tak.

Xiao Wu patrzyła na plecy oddalającego się Tang Sana. Mimo że jego ubrania były połatane, to teraz ta mała chuda sylwetka nagle wydała się jakaś większa.

By być na bieżąco, po zjedzeniu racji Tang San wrócił pod stołówkę. Tym razem nie wchodził, stojąc przy bramie i cierpliwie czekając. Z wychodzących kilka osób rzuciło mu zaciekawione spojrzenie, ale on jakby ich nie widział. Pozwolił, by jego powieki opadły i nawet na nich nie patrzył.

Po nieco ponad godzinnym oczekiwaniu Wielki Mistrz wreszcie wyszedł, a z nim osoba w podobnym do niego wieku.

Ta osoba nosiła Cheng Pao, jego rysy były inteligentne, podbródek nieco wystający, a na ustach widać było delikatny uśmiech.

– Chodź, mały Sanie. – Wielki Mistrz powiedział w stronę, gdzie stał Tang San.

Osoba stojąca przy mistrzu powiedziała z uśmiechem.

– To twój nowy uczeń? – Wielki Mistrz skinął głową. – W takim razie pójdę przodem. Życzę ci powodzenia.

Po tych słowach rzucił Tang Sanowi spojrzenie i poszedł w innym kierunku.

Pokój Wielkiego Mistrza znajdował się w rogu drugiego piętra dormitorium. Pokój nie był duży, miał jakieś 30m². Rzeczy w środku też były bardzo proste, tylko dwie półki pełne książek przyciągnęły wzrok Tang Sana.

Soul Land - Rozdział 5

Rozdział 5 - Wielki Mistrz? Nauczyciel?

Tłumacz: gerasik1999

Korekta: Seft-chan


Część 1

Gdy ktoś na poziomie Wielkiego Duchowego Mistrza przeprosił go, próżność Jacka wyraźnie wzrosła. Szybko pomachał ręką.

– Nie przepraszaj! Nie przepraszaj. My też byliśmy winni w tej sytuacji. Wielki Mistrzu, przekażę ci to dziecko, dobrze? Tang San, idź z Wielkim Mistrzem do środka, ale musisz być posłuszny.

Tang San skinął głową, ale nie otworzył ust.

Wcześniej gdy Odźwierny chciał ruszyć na niego, jego lewa ręka byłaby przygotowana, a dla pewności przygotował też strzałkę. Gdyby Wielki Mistrz odezwał się nieco później, krótka strzałka wylądowałaby pewnie w gardle Odźwiernego.

---

【Sekta Tanga, Zapis o technice Tajemniczych Niebios, zasady główne, punkt trzeci: Sprawdź, czy osoba jest wrogiem. Jeśli tak, dąż do zabicia. Jeśli nie, okaż litość. W przeciwnym razie przysporzysz sobie tylko zmartwień.】

---

W oczach Tang Sana, Odźwierny poruszał się tak, jakby chciał uderzyć starca. Samo to w połączeniu z jego zachowaniem wystarczyło, by go zabić. W dodatku Tang San był pewny, że nikt włącznie z Jackiem nie wykryje użycia strzałki. Bez dowodów, kto go obwini? Strzałki Tang były tak szybkie, że zostawiały tylko cień. Jak Odźwierny mógł uniknąć tego z jego badziewnymi zdolnościami?

Jack odszedł dopiero po tym, jak jeszcze kilka razy ostrzegł Tang Sana.

Wielki Mistrz zimno spojrzał na Odźwiernego.

– To pierwszy i ostatni raz. Jeśli to się powtórzy, nie pozostaniesz tu.

Jego ochrypły głos był spokojny, ale taki, że nie dało się zaprzeczyć.

Odźwierny oblał się potem i szybko wielokrotnie wyraził zgodę, po czym zszedł z drogi na bok.

Wielki Mistrz opuścił głowę i spojrzał na Tang Sana. Pokazał delikatny uśmiech, jego mięśnie twarzy były tak sztywne, że większość ludzi nie skomplementowałaby jego miny. Pociągnął Tang Sana za rękę.

– Wchodzimy.

Ręka Wielkiego Mistrza była sucha i delikatna. Jego chwyt wzbudził w Tang Sanie poczucie zaufania. Idąc za nim, wszedł do Akademii.

– Nauczycielu, dziękuję. – Tang San powiedział do Wielkiego Mistrza.

– Nauczycielu? Nie jestem nauczycielem Akademii. – Wielki Mistrz powiedział chłodno i obrócił się do Tang Sana.

– Nie jesteś nauczycielem? Więc jak możesz mówić w imieniu Akademii?

Wielki Mistrz pokręcił głową. Cały dzień był dziś oazą cierpliwości, raz jeszcze pokazał cień nieładnego uśmiechu.

– Kto powiedział, że trzeba być nauczycielem, by reprezentować Akademię?

Tang San nagle doznał oświecenia.

– Rozumiem. Jesteś przywódcą lub dyrektorem Akademii, zgadza się?

Wielki Mistrz roześmiał się mimowolnie i powiedział.

– Jak na 6-latka jesteś całkiem bystry, ale mylisz się.

– Więc jesteś…? – Tang San zapytał niepewnie.

Wielki Mistrz odparł.

– Jestem tu tylko darmozjadem i tyle. Ty i inni nazywacie mnie Wielkim Mistrzem. Wszyscy tak mnie nazywają. Do tego stopnia, że zapomniałem mojego imienia. Na certyfikacie napisano, że nazywasz się Tang San, zgadza się? Tang San, musisz wiedzieć, że znaczenie nauczyciela i wielkiego mistrza są od siebie dalece różne. W związku z tym nie powinieneś zwracać się do mnie niepoprawnie, chyba że… – mówiąc to, zwolnił. W jego oczach pojawił się błysk światła. – Chyba że rzeczywiście szczerze chcesz być moim uczniem.

– Chcesz mnie nauczyć kultywacji ducha? – zapytał Tang San.

Wielki Mistrz zatrzymał się i spojrzał na Tang Sana.

– Jesteś gotowy to zrobić?

Tang San także się zatrzymał, patrząc w górę na Wielkiego Mistrza, teraz przyglądając mu się z bliska. Teraz patrząc na niego z tej perspektywy, dostrzegł, że usta Wielkiego Mistrza są dość duże, jego wargi były grube. Tang San nie otworzył ust, nie mogąc odpowiedzieć i nie chcąc nie odpowiedzieć.

Wielki Mistrz spojrzał na wpatrującego się w niego Tang Sana. Raz jeszcze pojawił się jego sztywny uśmiech.

– Dobrze, naprawdę jesteś mądrym dzieckiem.

Nie odezwanie się miało drugie dno. Po pierwsze, nie działał impulsywnie, odmawiając, by nie urazić Wielkiego Mistrza. Po drugie, takie działanie miało w sobie pytanie „Dlaczego powinienem uznać cię za mistrza?”.

Wielki Mistrz podobnie, jak Jack uniósł rękę i potargał włosy Tang Sana.

– Naturalnie utalentowany i w dodatku taki mądry. Chyba ja też teraz muszę się postarać. Jak to ująć… Jesteś trzecią osobą z podwójnym duchem w ciągu ostatnich 100 lat.

Słysząc słowa Wielkiego Mistrza, Tang San był bardzo zaskoczony. Sposób, w jaki patrzył na mężczyznę, nagle się zmienił. Delikatnie uniósł lewy nadgarstek, jego oczy przybrały pewien trudny do określenia wyraz.

Wielki Mistrz patrzył na niego spokojnie i swobodnie, uśmiechając się.

– Nie chcesz wiedzieć, skąd wiem, że masz podwójnego ducha? – mówiąc, rozwinął certyfikat dany mu przez Starego Jacka. – Chodzi dokładnie o ten certyfikat. Może inna osoba nie mogła zobaczyć skazy, ale jeśli sam bym tego nie zobaczył, nie mógłbym nazywać się Wielkim Mistrzem.

– Zbadałem 647 osób z duchem Niebiesko-srebrnej Trawy. Wśród nich 16 miało moc duchową, więc proporcja wynosi mniej, niż 3/100. Nawet ci posiadający moc duchową nie mieli mocy ducha wykraczającej poza pierwszy poziom. Mimo to twoja wewnętrzna siła duchowa jest na 10 poziomie. Wedle moich badań na temat dziesięciu kluczowych aspektów duchowych wielkość wewnętrznej mocy jest w prosto proporcjonalna do rangi ducha. Ducha Trawy nie da się zmierzyć, więc mogę założyć, że masz innego ducha. W dodatku to bardzo potężny duch.

Wzrok Tang Sana uspokoił się.

– Od wszystkiego są wyjątki, dlaczego ja nie mogę być specjalnym przypadkiem?

Wielki Mistrz skinął z powagą głową.

– Zgadza się. Wszystko ma swoje wyjątki, jednak twoim duchem jest Niebiesko-srebrna Trawa, więc nie jesteś tym wyjątkiem. W ostatnich 100 lat w Cesarstwie Niebiańskiego Dou i Cesarstwie Gwiezdnego Luo, mimo że podwójny duch pojawił się dwa razy, przebudzona wewnętrzna moc pojawiła się 19 razy. Dokładnie zbadałem te duchy i każdy był potężny. Najmłodszy z nich jest już na poziomie Duchowego Wielkiego Mistrza. Poza 14, którzy odziedziczyli potężne duchy poprzez krew, było 5 wyjątków.


Część 2

– Nie pochodzą z uprzywilejowanego otoczenia, ale mają moc duchową. Tego typu istoty to właśnie warianty duchowe. Z wielu lat moich badań wynika, że Niebiesko-srebrna Trawa nigdy nie wytworzyła wariantu. Twój duch jest też zwykłym rodzajem Niebiesko-srebrnej Trawy, dlatego jestem pewny swojego osądu.

– Duchowe Warianty, co to takiego? – zapytał Tang San.

– Tak jak mówiłem wcześniej, wszystko rozbija się o to, jak dziedziczony jest duch. W normalnych okolicznościach duch dziedziczony jest albo od matki, albo od ojca. To jest coś, co nazywa się rodzinnym wzorem dziedziczenia. Od tego jest kilka wyjątków i to jest nazywane Duchowym Wariantem. Wzór jest podobny, jak przy rodzinnym dziedziczeniu, jednak jeśli są pewne różnice między duchami ojca i matki, może powstać wariant, a co za tym idzie nowy duch. Takie duchy mogą mieć potężne cechy lub nawet pojawiać się z pełną przebudzoną duchową mocą. Jednak większość jest mała i słaba. Warianty Duchowe są, jak wynik kazirodztwa, prawdopodobieństwo wad jest bardzo wysokie. Jednak istnieje też szansa, że powstanie coś niezwykłego. – Wielki Mistrz cierpliwie wyjaśnił.

Tang San skinął głową, nagle cofnął się o krok, robiąc przestrzeń miedzy sobą, a Wielkim Mistrzem. Następnie padł na kolana i pokłonił się trzy razy przed Wielkim Mistrzem.

Tym razem to Wielki Mistrz był w szoku.

– Co ty wyrabiasz?

– Nauczycielu! – zawołał z szacunkiem Tang San. – Proszę, przyjmij mnie na ucznia.

Wielki Mistrz pokazał zadowolony uśmiech, podnosząc Tang Sana.

– Głupiutki chłopak, dlaczego tak się kłaniasz, chcąc być uczniem. Nie wiesz, że tak zachowuje się tylko wobec cesarza i rodziców? Do tego potrzebujesz się tylko pokłonić.

Oczywiście obecnie na kontynencie sytuacja była inna, niż podczas pierwszego życia Tang Sana. Jednak Tang San nie uważał, by to było za wiele i powiedział uroczyście.

– Nauczyciel jednego dnia jest ojcem w życiu. Powinieneś przyjąć moje zachowanie.

W Sekcie Tang sprawa kurtuazji była traktowana bardzo poważnie. Z racji tego, że przyjął takie wychowanie podczas pierwszego dorastania, takie zachowanie zostało wyryte głęboko w jego sercu dawno temu.

Wielki Mistrz był poruszony i spojrzał na Tang Sana.

– Mistrz jednego dnia, ojciec w życiu. Dobrze, dobrze, wygląda na to, że nie wybrałem źle.

Jak mówią „Mały szczegół pokazuje trend”, co znaczy, że detale mogą zaważyć na powodzeniu lub nie. Mimo że para ucznia i mistrza spotkała się niedawno, Wielki Mistrz rozumiał już co nieco na temat dziecka przed sobą.

– Chodźmy. Zabiorę cię, byś zgłosił się do biura dziekana.

Wielki Mistrz raz jeszcze pociągnął Tang Sana za rękę, jego duża dłoń była teraz lekko spocona przez ekscytację.

Akademia nie była tak duża, jak wydawało się z zewnątrz. Była podzielona jedynie na kilka części, główny budynek szkoły, miejsca do uprawiania sportu i dormitorium na wschód stamtąd.

Nawet jeśli była to tylko Podstawowa Akademia, wymagania wobec uczniów były duże. Nawet jeśli ktoś mieszkał blisko, musiał żyć na terenie Akademii pod wspólnym reżimem.

W biurze dziekana na pierwszym piętrze Głównego budynku był mężczyzna po sześćdziesiątce zajmujący się nowymi uczniami i dwójka nauczycieli po trzydziestce, która mu pomagała.

Wielki Mistrz położył certyfikat na biurku i zwrócił się do starszego nauczyciela.

– Dyrektorze Su, to jest tegoroczny pracujący uczeń z wioski Świętego Ducha. Chciałbym, byś pomógł mu natychmiast się zarejestrować.

– Och, Wielki Mistrz, co za niespodzianka, jesteś rzadkim gościem. Ach, proszę, usiądź. – Dyrektor Su powiedział z uśmiechem.

Wielki Mistrz pokręcił głową i powiedział do Tang Sana.

– Poradzisz sobie sam, ci nauczyciele powiedzą ci, co robić. Idę pierwszy i później cię znajdę.

Tang San z szacunkiem skinął głową.

– Do widzenia, nauczycielu.

Wielki Mistrz pokazał uśmiech, pogłaskał go i odszedł.

Słysząc, jak Tang San zwraca się do Wielkiego Mistrza, dyrektor Su był bardzo zaciekawiony.

– Chłopcze, nazwałeś Wielkiego Mistrza nauczycielem? Nie jest nauczycielem Akademii.

– Jest moim nauczycielem. – odparł Tang San.

Dyrektor Su patrzył na niego.

– Uznałeś Wielkiego Mistrza za nauczyciela?

Jego mina była dość dziwna, jakby powstrzymywał śmiech.

– Coś nie tak, nauczycielu? – zapytał Tang San.

Dyrektor Su pokręcił głową i powiedział z uśmiechem.

– Ani trochę, ani trochę. Nie sądziłem, że Wielki Mistrz przyjmuje uczniów. Jednakże masz być uczniem Akademii, w związku z tym musisz przestrzegać zasad i regulacji, rozumiesz?

Dwójka nauczycieli przy dyrektorze nie miała tyle samodyscypliny, co on. Jeden z nich chwycił certyfikat i obejrzał go, mówiąc.

– Tang San, zgadza się? Jako nauczyciel muszę od razu ci to powiedzieć. Mistrza nie powinno się akceptować ot tak. Każdy Duchowy Mistrz nie licząc zdania akademii, musi mieć mistrza, w przeciwnym razie ciężko będzie o akceptację społeczną. Naprawdę myślisz, że Wielki Mistrz pasuje? Och, masz przebudzoną moc, ale szkoda, że twój duch to Niebiesko-srebrna Trawa.

Gdy zobaczyli, że Tang San ma przebudzoną moc duchową, w ich oczach pokazała się ekscytacja, która zmieniła się we współczucie, gdy zobaczyli jego ducha.

Tang San był nieco zdumiony, gdy trójka nauczycieli na niego patrzyła.

– Czy to coś nieodpowiedniego?

Dyrektor Su spojrzał na młodszych nauczycieli przy sobie, po czym powiedział.

– Mimo że Wielki Mistrz jest dość ekscentryczny, to z pewnego punktu widzenia ze względu na swoje podejście do duchów jest unikalną osobą. Nawet jeśli masz takiego ducha, uznanie go za mistrza nie jest złe. Cóż, tak bywa. To są twoje darmowe rzeczy zapewnione przez Akademię, będziesz mieszkać w pokoju numer 7. Odpowiedzialny za niego nauczyciel przydzieli ci pracę jako pracującemu uczniowi, idź.

– Dziękuję panu. – przyjmując rzeczy dane przez dyrektora i okazując szacunek, Tang San opuścił biuro Administracji.

Dyrektor przekazał mu standardowy mundurek Akademii, który był bardzo schludny. Wychodząc z biura, Tang San usłyszał słowa wypowiedziane przez młodszego nauczyciela.


Część 3

– Wielki Mistrz rzeczywiście jest niesamowity, ale niesamowity w teorii. Oczywiście nadal musi przelać te teorie na praktykę. Słyszałem, że ma jakąś Teorię Dziesięciu Zasad Ducha, to niedorzeczne.

– Wystarczy tego, Wielki Mistrz jest przyjacielem Dziekana. Nie masz prawa czynić tak bezpodstawnych osądów. Mimo że nie ma dowodów na to, że jego teoria jest poprawna, nikt też nie udowodnił, że jest niepoprawna. W świecie Wielki Mistrz naprawdę jest wspaniałą i znaną osobą.

– Nieprawda, dyrektorze. Wspaniała i doskonała osoba musi mieć rację. To, jak on się zachowuje to żart, nic więcej.

Na dźwięk rozmów w pomieszczeniu Tang San zatrzymał się tylko na chwilę i szedł dalej. Na jego twarzy było widać pogardę, nie dla swojego nowego mistrza, a dla trzech nauczycieli w pomieszczeniu.

Samym patrzeniem na certyfikat stwierdził, że Tang San ma dwa duchy i że jeden z nich jest potężny, czy to też mógł być tylko żart?

Teoretycznie niesamowity? Teraz najważniejsza była teoria. Siła mistrza nie mogła zostać przekazana uczniowi. Tym, co liczyło się najbardziej, była wiedza. Ci ludzie nie rozumieli tego nawet mimo tego, że byli nauczycielami w Akademii.

W Akademii było tylko jedno dormitorium, gdzie żyli uczniowie i nauczyciele. Tak, jak powiedział Jack, tych zdolnych do zostania Duchowym Mistrzem było niewielu. Zwłaszcza w takim mieście, jak Nuoding. Uczniów i nauczycieli z pewnością było niewielu. Jedne kwatery mieszkalne wystarczyły.

Z racji tego, że uczniowie Akademii byli stosunkowo młodzi, by lepiej ich pilnować, wszystkie roczniki mieszkały w wielkim pokoju. Każdego roku nowy rocznik liczył około 40 osób.

Niższe piętra mieściły siedem wielkich pokoi, z których każdy miał nauczyciela opiekuna.

Pokój Siódmy był najbardziej niezwykły, warunki też były najbardziej niezwykłe. Był to pokój przeznaczony pracującym uczniom. Mimo wszystko nie była to rzecz charytatywna i nawet jeśli opłaty były niższe, nie mieli takich samych warunków, jak zwykli uczniowie.

Ten pokój był jedynym o mieszanym wieku, niezależnie od klasy wszyscy pracujący uczniowie mieszkali tam.

Gdy Tang San zbliżył się do drzwi, usłyszał głośne dźwięki. Drzwi były otwarte, więc podszedł i zajrzał do środka.

Pokój był wielki, liczył jakieś 300㎡. Było tam ponad 50 łóżek, ale tylko jedenaście miało pościel, teraz byli tam uczniowie od 8 do 12 lat robiący zamieszanie.

Tang San zapukał w drzwi i uwaga wszystkich od razu skupiła na nim. Wśród nich wyróżniający się wielkością chłopak spojrzał na połatane ubrania Tang Sana i podszedł do niego.

W porównaniu do Tang Sana chłopak był dwie głowy wyższy, jego ciało można było uznać za wysokie i silne, jak na jego wiek. Podchodząc, górował nad nim.

– Nowy pracujący uczeń? – zapytał. Na twarzy Tang Sana widać było przyjazny uśmiech. – Nazywam się Wang Sheng. Moją wojenną duszą jest Tygrys Przyszłej Wojny. Jestem przywódcą tego miejsca. Chłopcze, jak ci na imię i jakiego masz ducha.

– Cześć. Jestem Tang San, mam Niebiesko-srebrną Trawę.

– Niebiesko-srebrna Trawa? Od kiedy taki duch może kultywować?

Wang Sheng był w szoku, dzieci w pokoju roześmiały się, patrząc na Tang Sana, jak na idiotę.

Tang San nadal się uśmiechał.

– Proszę, przepuść mnie, dobrze?

Wang Sheng nie słuchał słów Tang Sana.

– Trójeczko. Ja tu rządzę, dlatego słuchasz mnie, łapiesz?

Uśmiech Tang Sana stopniowo znikał.

– Nazywam się Tang San, nie Trójeczka.

Jeśli starsi nazywali go Małym Sanem, nie brał sobie tego do serca, jeśli to był objaw dobrej woli, to też nie miało znaczenia. Jednak teraz ten cały Szef przed nim wyraźnie próbował pokazać swoją siłę.

Wang Sheng uniósł ręce i odepchnął Tang Sana kilka kroków.

– Nazywam cię Trójeczką, co z tego? Niezadowolony?

Tang San uśmiechnął się i pokręcił głową, odłożył mundurek na łóżko. Gdy Wang Sheng był zaskoczony tym wszystkim, Tang San nagle znikł mu z oczu.

Pozostali widzieli bardzo szybki ruch Tang Sana, który znalazł się za plecami Wang Shenga. Nie obrócił głowy, jego łokieć uderzył w talię Wang Shenga, a jego noga znalazła się tuż za nogą Wang Shenga.

Wang Sheng nie był w stanie zareagować i wyleciał przez otwarte drzwi dormitorium; na szczęście jego praca na nogach nie była zła. Niespodziewanie nie przewrócił się, w przeciwnym razie runąłby na twarz.

– Brudny szczylu, ośmieliłeś się mnie uderzyć!

Wang Sheng był wściekły, skoczył w stronę Tang Sana, jak rozwścieczony tygrys.

Tang San miał nadzieję, że przychodząc do Akademii, nie napotka wielu kłopotów, a przynajmniej nie będzie wielu przeszkód. Jednak uważał, że powinien dać temu „Szefowi” lekką nauczkę. Jak to się mówi „Zabij kurczaka, by ostrzec małpę.”

Patrząc pasywnie na Wang Shenga, gdy ten skoczył, chcąc uderzyć go w brzuch, Tang San nie cofnął się, wręcz przeciwni, ruszył do przodu. Jeden krok wystarczył, by znalazł się przed Wang Shengiem. W tym czasie wyciągnął ręce, wykonując prosty, efektywny ruch.

Wang Sheng poczuł, jak jego ręka jest ciągnięta przez dużą zewnętrzną siłę i sytuacja zmieniła się niespodziewanie. W tym samym czasie siła z ciała Tang Sana wystarczyła, by go podciąć i jego ciało raz jeszcze wyleciało w powietrze. Tym razem nie zachował balansu tak łatwo. Prosty ruch Tang Sana wystarczył do użycia sekretnej Techniki Tang Żurawia Łapiącego Smoka. Dzięki temu wykorzystał siłę fizyczną Wang Shenga, dodając własną i Wang Sheng z hukiem runął na ziemię.


Część 4

Gdy pierwszy raz można było nazwać szczęściem, drugi na pewno nie. Wzrok, jakim inni patrzyli na Tang Sana zmienił się na chwilę.

Pojawił się dźwięk, który nie powinien wychodzić z ciała dziecka, jak Wang Sheng. Widać też było lekką, żółtą poświatę, która wychodziła z jego ciała. Gwałtownie poderwał się z ziemi, zarówno siła, jak i szybkość były nieporównywalne do wcześniej.

Używa mocy swojej duszy. Ta myśl przeszła przez umysł Tang Sana błyskawicznie.

Jednak co to było?

Widząc, że Wang Sheng wyciąga ręce, by chwycić jego barki, Tang San zrobił to samo, reagując na ruch Wang Shenga. Jego palce u stóp skierowane do dołu, kolana lekko ugięte. Przyjął pozę nieruchomej kozy.

Ręce złączyły się w tym samym czasie. Jeśli poprzednie starcie opierało się na umiejętnościach, to teraz było to już starcie typowo fizyczne. Dłonie nierówne wielkością już się zwarły.

Wang Sheng był wściekły na Tang Sana. Użył siły fizycznej swojego tygrysa. Mimo że wiedział, że tak naprawdę nie mógł go zranić, chciał po prostu wbić go w ziemię w zamian za otrzymane upokorzenie.

Tygrysi pazur pokazywał siłę. Wang Sheng uważał to za uzasadnione, korzystając ze swoich doświadczeń z wcześniejszych lat nauki, zdominowanie dzieciaka przed nim powinno nie być problemem.

Jednak czy rzeczywiście tak było?

Mimo że Tang San był niewielkiej postury, mógł codziennie uderzać młotem kowalskim prawie po 1000 razy, jak mógł być słaby fizycznie?

Gdy Wang Sheng naciskał, czuł, że dwie ręce wyraźnie mniejsze od jego rąk są niespodziewanie twarde, jak stal. W kilka chwil siła fizyczna zwyciężyła. Tang San w tym samym czasie użył siły obu kciuków. Wang Sheng poczuł tylko otępienie między kciukiem, a palcem wskazującym, jego duchowa siła została całkowicie zneutralizowana. W następnej chwili Tang San pociągnął go, skacząc w tył.

Wang Sheng z początku był w pozycji do skoku, odskok Tang Sana sprawił, że stracił równowagę. Patrzył tylko jak kolano Tang Sana zbliża się do jego twarzy, w duchu krzyczał na alarm.

Kolano Tang Sana zbliżało się do jego nosa. Wang Sheng wiedział, że nie licząc nawet siły Tang Sana, sama masa jego własnego ciała opadająca w taki sposób sprawi, że nie ochroni kości nosa. W tamtym momencie poczuł żal.

Gdy jednak miał już uderzyć, chwyt Tang Sana osłabł, co za tym idzie siła oddziałująca na Wang Shenga rozproszyła się. W tym samym czasie kolano rozluźniło się i uderzenie zmieniło się w kopnięcie w brzuch.

Takie kopnięcie nawet jeśli ruch nie był długi, nadal miało dużą siłę, nawet gdyby Tang San nie dokładał siły, też by tak było.

Uczniowie widzieli, jak ciało Wang Shenga wykonuje salto w powietrzu i z głośnym dźwiękiem upada rozpłaszczone na brzuchu.

Mimo że Sekta Tang była znana ze swoich broni ich zdolności walki wręcz też były niezwykłe. Jedynie były przyćmione przez broń. Żuraw Łapiący Smoka to nie tylko technika siłowa, ale też bardzo wydajna technika walki wręcz. Wśród technik były te diaboliczne polegające na rozrywaniu mięśni czy przemieszczaniu kości. Oczywiście Tang San nie mógł wykorzystać ich w takich okolicznościach.

Tym razem Wang Sheng nie odczuł tego tak lekko. Długo zbierał się, by podnieść się z ziemi. Patrzył na Tang Sana z gniewem, ale także ze strachem. Niezależnie od wszystkiego miał dopiero 12 lat, gdy stał przed kimś silniejszym od siebie, strach zawsze brał górę nad impulsem.

Tang San zabrał mundurek.

– Czy teraz mnie przepuścisz?

Gdy Tang San na niego spojrzał, Wang Sheng podświadomie się odsunął. Tang San znalazł łóżko niedaleko drzwi i położył na nim swój mundurek.

– Trój… Och, nie, Tang San. Czy to, czego teraz użyłeś to zdolność duszy wojennej?

Wang Sheng starał się wybadać sytuację.

– Zdolność duszy?

To nie pierwszy raz, gdy Tang San o tym słyszał.

– Co to takiego?

Wang Sheng podrapał się w policzek.

– To technika przynależna do konkretnego rodzaju ducha. Jednak czy rzeczywiście masz ducha Niebiesko-srebrnej Trawy?

Uniósł swoją prawą rękę, na co błysnęło niebieskie światło. W ten sposób Tang San pokazał wszystkim, że nie oszukuje.

Słysząc o Zdolności Ducha, pozostali mimo że przerażeni dzikością Tang Sana zaczęli zbierać się wokół.

– Czy to naprawdę była tego rodzaju zdolność? Była bardzo dzika, nawet Wang Sheng nie miał szans.

Tang San pokręcił głową.

– To nie zdolność ducha tylko technika walki. To wszystko. Czy nie mamy tu pościeli?

Uczeń starszy od Tang Sana zaledwie o kilka lat miał wyraźne niezadowolenie w oczach.

– Jesteśmy tylko pracującymi uczniami, skąd mamy mieć to wszystko, ach? Musimy sprowadzić sobie wszystko z domu. W przeciwnym razie możesz skorzystać z mojego, co ty na to?

– Nie trzeba, dzięki. Poradzę sobie.

Wang Sheng zbliżył się do Tang Sana.

– Dlaczego przed chwilą okazałeś litość?

Uczył się w Akademii od 5 lat. Tang San zmienił uderzenie kolanem w kopnięcie, by uniknąć poważnych obrażeń. Wang Sheng nie wiedział dlaczego.

– Obaj jesteśmy uczniami, nie wrogami. – Tang San odpowiedział po prostu.

W oczach Wang Shenga pojawił się skomplikowany błysk.

– Przepraszam za to. Każdy musi przez to przejść. Przede wszystkim inni uczniowie i tak patrzą na nas z góry. Musimy działać jako jedno. Mamy tylko nadzieję, że do nas dołączysz.

– Dlatego chciałeś pokazać mi siłę? – Tang San uśmiechnął się.

Wang Sheng poczerwieniał, pokazał dość prosty, ale szczery uśmiech.

– Zamiast tego ty pokazałeś nam siłę. Jednak naprawdę jesteś dziki. Powinieneś mieć zaledwie 6 lat, racja?

Tang San skinął głową.

 

← Poprzedni

Następny →