piątek, 21 lutego 2025

Soul Land - Rozdział 11

Rozdział 11 - 

Xiao Wu, Więc Naprawdę Jesteś Królikiem

 

Tłumacz: gerasik19999

Korekta: Seft-chan


Część 1

Xiao Wu wpatrywała się w Tang Sana, przypomniała sobie ostatni raz, gdy bezlitośnie dostawała kamieniami i poczuła gniew.

– Czekać? Ile czekać, kto wiedział kiedy wrócisz. Wszyscy nas dręczą. To, co powiedział ten drań, szef Xiao, o tym, że pozwoli mi być swoim zwierzaczkiem króliczkiem. Gdybym nadal mogła to znieść, moje imię nie brzmiałoby Xiao Wu.

Tang San zmarszczył brwi, w duchu zastanawiając się, jak wielkie dziecko mogło wpaść na tak brudny pomysł. Naprawdę musi dać im nauczkę; dać im znać, że pracujący uczniowie nie dają się wykorzystywać.

Myśląc w ten sposób, przesunął palcami po talii, a jego wzrok zmienił kierunek na miejsce walki.

W tym momencie znaczna część ciała Wang Shenga była już fioletowa. Przy nieustającym tygrysim ryku jego moc duchowa stawała się coraz słabsza, a jego przeciwnik, który nie został przez niego ani razu trafiony, przypominał kota bawiącego się myszą.

Schemat ataku Wang Shenga był nadal zbyt jednostronny, a moc duchowa, którą wykorzystywał, była prawie wyczerpana. Rozpoczął ostatnią ofensywę, zbliżając się na 2 kroki, ponownie stając twarzą w twarz z Liu Longiem, tym razem już podjął mocne postanowienie, nawet jeśli został brutalnie pobity przez drugą stronę, aby dać przeciwnikowi coś, co zapamięta.

Liu Long i Wang Sheng nie zetknęli się ze sobą tylko raz czy dwa, więc naturalnie nie mógł nie dostrzec swojego celu. Patrząc, jak Wang Sheng rzuca się na niego, jego wyraz twarzy również stał się imponujący, wymachiwał długim kijem w rękach, a następnie trzykrotnie uderzał nim w głowę i oba ramiona Wang Shenga. Dopóki Wang Sheng odbijał te ataki w końcowej fazie lotu, nie mógł ponownie wyprowadzić porządnego ataku.

Ale w tym momencie, co zaskakujące, Liu Long poczuł, jakby obie jego ręce trzymające laskę zostały ukąszone przez komara, a atak, który wysłał nagle osłabł.

Jego atak początkowo uznawano za dobry, ale po jego stępieniu natychmiast ujawnił się jego defekt. Pierwszy cios naturalnie trafił w głowę Wang Shenga, lecz Wang Shen uparcie stawiał opór i rzucił się dalej, w wyniku czego jego dwa nastepne ciosy spadły w powietrze.

W przypadku duchowego mistrza, który posiada wojenną duszę wpływającą na ciało w starciu z duchowym mistrzem z duszą narzędzia wykorzystującym długą broń, ten atak był absolutnie niszczycielski. Nawet gdyby siła Liu Longa była większa w porównaniu do siły Wang Shenga, wynik i tak byłby taki sam.

Peng. Tygrysi pazur Wang Shenga uderzył Liu Longa w głowę, a cała jego postać podskoczyła do góry pod wpływem uderzenia. Natychmiast po tym, jak jego ciało obróciło się do góry nogami, a jego prawa noga została złapana i uderzona tygrysim ogon, niczym bat, w plecy, bezlitośnie padł na ziemię.

Liu Long nie miał tak dobrych umiejętności oporu jak Wang Sheng, cała jego moc duchowa znajdowała się w długim kiju. Jego siła obronna nie była wcale niezwykła i po dwóch atakach Wang Shenga zaczął się osuwać. W chwili, gdy Liu Long uderzył mocno o ziemię, stracił przytomność.

Wang Shen z ekscytacją wzniósł wzrok ku niebu, najwyraźniej dając upust wieloletniej urazie.

Szef Xiao początkowo spokojnie i beztrosko obserwował, jak Liu Long naśmiewa się z Wang Shenga, ale okoliczności widowiska nagle przybrały gorszy obrót, co natychmiast wywołało u niego wielki szok.

Trzeba wiedzieć, że Liu Long był na trzecim miejscu pod względem siły wśród jego podwładnych. Gdyby nie posiadał już pierwszego pierścienia ducha, nie miałby też pewności, że zdoła pokonać Liu Longa.

– „Zwiędła Wierzba” to po prostu „Zwiędła Wierzba”, nie wytrzymuje jednego uderzenia. Szefie Xiao, co ty na to? – Xiao Wu żartowała.

Szef Xiao machnął ręką, pozwalając innym podwładnym pilnie odciągnąć Liu Longa na leczenie, byli tylko głównymi uczniami akademii mistrzów duchowych, a poleganie na tej odrobinie mocy duchowej i tak nie pozbawiłoby ich życia.

– Pierwszy z nich uznajemy za naszą stratę. Ling Feng, wychodź.

Drugi wysłany przez szefa Xiao był szczupłym i niskim uczniem ze starszej klasy, z małym nosem i małymi oczami, sylwetką tak szczupłą, że nikt nie stwierdziłby, że ma 12 lat. Wręcz przeciwnie, był raczej w tym samym wieku co Xiao Wu i Tang San.

– Zawołaj Wang Shenga z powrotem. Ja pójdę. – Tang San powiedział cicho do ucha Xiao Wu.

Xiao Wu również uważała, że to starcie nie było złe. Naturalnie zauważyła, że drugim przeciwnikiem, który wszedł na arenę, był duchowy uczony o zwinności, akurat na czas, by powstrzymać Wang Shenga. Poprzednia moc duchowa Wang Shenga również uległa znacznemu osłabieniu, bez wątpienia przegrałby.

– Wang Sheng, wracasz. Zostaw to małemu Sanowi. Możesz odpocząć.

Wang Sheng jeszcze nie otrząsnął się całkowicie po poprzednim podekscytowaniu pokonaniem Liu Longa, gdy usłyszał głos Xiao Wu i odkrył, że Tang San powrócił w nieznanym czasie. Wiedział, w jakiej sytuacji się znalazł i chociaż pokonał Liu Longa, tak naprawdę nie miał już sił na kolejną walkę. Wiedział również, w jaki sposób mógłby odnieść pierwsze zwycięstwo, gdyby Tang San nie wystrzelił po cichu trzech małych kamyków i nie powstrzymał ataku Liu Longa.

– Jesteś pracującym uczniem?

Ling Feng spojrzał na Tang Sana, a w jego oczach pojawiło się niepewne spojrzenie.

Tang San tylko skinął głową w odpowiedzi.

– Proszę, zacznij.

Mimo że Ling Feng był szczupły i drobny, był nieco wyższy w porównaniu do wzrostu Tang Sana, ucznia pierwszego roku. To była szybka walka o to, która ze stron zostanie szefem studentów. On również nie przywiązywał już do tego większej wagi. Ponownie spojrzał na pas Tang Sana, podskoczył, zwinnie przeskakując nad głową, z obiema wyciągniętymi rękami, niespodziewanie przelatując 2 metry i rzucając się na czubek głowy Tang Sana.

Duch bestii, Tang San jednym rzutem oka dostrzegł, jaki był duch przeciwnika. Te kilka dni, przez które Wielki Mistrz instruował go, nie mogły być bezowocne. Jego duch bestii powinien być zwierzęciem latającym. Biorąc pod uwagę jego brak silny, brak groźnego wygląd oraz sposób ataku, nie powinien być to drapieżnik. W takim razie powinno to być zwierzę przypominające jaskółkę lub kruka.

Tang San obserwował, jak druga strona rzuca się na niego, pozostając nieruchomo, zdawał się traktować drugą stronę tak, jakby ta w ogóle nie istniała.

Prędkość Ling Feng'a była bardzo duża; wśród uczniów szóstego roku był on uznawany za najlepszego pod względem szybkości. Był oddanym zwolennikiem szefa Xiao, a jego postać wyróżniała się także niezwykłą zręcznością. Obserwując, jak zbliża się do Tang Sana, nagle jego ciało znów się niespodziewanie obróciło. Obie ręce opadły w dół, siła zmieniła kierunek, a Ling Feng pojawił się za Tang Sanem, mierząc obiema rękami w boki jego szyi.

Dopóki Ling Feng nie obrócił się na głowę, Tang San nie wykonał żadnego ruchu. Stawiając czoła nieznanym zdolnościom przeciwnika, Tang San nie zmieniał swojej reakcji dziesięć tysięcy razy, co było najlepszym wyborem.


Część 2

Gdyby to było przed zdobyciem pierwszego duchowego pierścienia, Tang San nie mógłby być tak arogancki. Jednak po zdobyciu pierścienia jego szybkość, siła, czas reakcji i wszystkie naturalne zdolności się zwiększyły. W przypadku uczniów Sekty Tang najbardziej kluczowymi rzeczami są zmysły i czas różnych reakcji. Zwinność także stanowiła pewną przewagę. W kwestii zwinności, kogo miał się obawiać?

To, że sylwetka Ling Fenga zmieniła się w powietrzu, było też dość gwałtowne. Gdy zobaczył Tang Sana ucznia na pierwszym, może drugim roku, w pewnym sensie umniejszał go, od razu planując kończący atak, by zmusić do walki Xiao Wu.

Jednak gdy obie jego ręce były blisko i prawie zamknęły się na szyi Tang Sana, ten się poruszył.

Ukłon Feniksa wystarczający, by uniknąć rąk Ling Fenga. Dalej górna część ciała wygięła się w górę. Prawa noga Tang Sana, jakby miała się złamać, wyprowadziła uderzenie w górę i w tył. W całym tym ruchu ani na chwilę nie spoglądał na to, co robił.

Cichy niczym śpiące dziecko, poruszający się jak uciekający zając. Tang San doskonale wyczekał moment i w jednej chwili wykazał się szybkością ataku, którą wśród obserwujących tylko niektórzy byli w stanie śledzić.

Pięta Tang Sana zetknęła się z podbródkiem Feng Linga. Feng Ling wykonał trzy salta w powietrzu, a potem nadal jeszcze wirował.

Z lekkim dźwiękiem upadł kilka metrów dalej, idąc w ślady Liu Longa. Szybko stracił przytomność, jego szczęka przemieściła się w wyniku kopnięcia Tang Sana. To wydarzyło się nadal w sytuacji, gdzie Tang San nie używał wewnętrznej siły. W przeciwnym razie takie uderzenie połamałoby mu szczękę.

Satysfakcjonujące odwrócone szybkie kopnięcie w lecący cel było jedną z podstawowych technik nożnych Wushu. Pasowało do ostrej natury Tang Sana i dodatkowo błyskawicznie pozwalało poradzić sobie z przeciwnikiem.

Uczniowie na wyższych rokach po stronie Szefa Xiao, niemal jednocześnie patrzyli na to szeroko otwartymi oczyma, jakby nie mogli uwierzyć, że to, co się wydarzyło, działo się naprawdę.

Feng Ling, który w ich grupie siłą ustępował tylko samemu Szefowi Xiao walczył z tym dzieciakiem wyglądającym jak pierwszoroczniak, maksymalnie drugoroczniak, został powalony jednym kopnięciem wykonanym tak, że nawet jego najsilniejszy atak nie miał czasu sięgnąć celu.

– Cholera, to musi być zmiana fortuny, jak tegoroczny plebs może być tak dziki? – mruknął szef Xiao.

Gdy usłyszał uderzenie ciała Feng Linga o ziemię, Tang San cofnął wystawioną wysoko nogę.

– Jednego mniej. – powiedział.

Szef Xiao był w szoku. Xiao Wu po stronie pracujących uczniów była jednakowo zaskoczona. Walczyła z Tang Sanem wiele razy. Teraz gdy widziała znów, jak walczy, dotarło do niej, że Tang San poczynił niemałe postępy. Zdała sobie też sprawę z tego, że Tang San wchodząc w trans walki, był inny, niż wtedy, gdy był spokojny. W czasie spokoju Tang San wyglądał, jak spokojne dziecko, ale w czasie walki jego ataki były szybkie, a nawet dzikie.

Wang Sheng nie zważając na ból swojego ciała, gdy zobaczył, jak Feng Ling odlatuje w wyniku kopnięcia Tang Sana, zaśmiał się radośnie z jego nieszczęścia.

– No i jak, szefie Xiao, nasz Tang San nie użył nawet mocy duchowej? Nadal musisz przyznać się do porażki. Oszczędź sobie dalszego bólu.

Szef Xiao wyszedł z ponurą miną. Po dwóch porażkach nie miał już wyjścia i musiał wejść do walki. Zadawał sobie pytanie, kto po jego stronie poza nim samym może równać się mocą z Feng Lingiem. Jeśli nie uda mu się natychmiast podnieść podupadającego morale, nie będzie sensu w prowadzeniu dalszych starć. Wykorzystując szybką i precyzyjną metodę samodzielnego pokonania dzieciaka przed nim, a potem pokonania Xiao Wu, zachowa resztki godności.

Szef Xiao spojrzał zimno na Tang Sana. Do tej pory jego pogardliwa i kpiąca mina dawno już zniknęła. Pokazywał tylko godność.

– Xiao Chen Yu, uczeń szóstego roku, wojenna dusza wilk. Dusza Bojowa na jedenastym poziomie z jednym pierścieniem.

Powiedzenie o swojej sile i randze, to swego rodzaju szacunek dla przeciwnika.

Gdy mówił, całe ciało Xiao Chen Yu emanowało czarnozielonym światłem. W czarno-zielonym blasku mięśnie w jego ciele zaczęły puchnąć. Jego oczy stopniowo stały się bladozielone w kolorze. Podniósł powoli obie ręce, widać było na nich pazury, szpony stawały się ostre. Biały duchowy pierścień uniósł się spod jego stóp. Wyglądało to dokładnie, jak fizyczne wzmocnienie za pomocą duszy wojennej.

Xiao Chen Yu jako przywódca uczniów teraz wykazywał się mądrością. Jak wielu w Akademii Nuoding mogło nie wiedzieć, czym był jego duch. Jednak Tang San stojący naprzeciw niego był inny. Z jego punktu widzenia, duch Tang Sana nadal był tajemnicą. Ogłoszenie swojego ducha miało na celu to, by dowiedzieć się, jakiego ducha ma ten cały Tang San, z którym przyjdzie mu walczyć. To pozwoli mu jako tako planować.

Tang San słyszał, jak Mistrz mówił o tym zwyczaju ogłaszania swojego ducha. Tylko w przypadku, gdy nie patrzy się na kogoś, jak na wroga i nie boi się, że w przyszłości przeciwnik będzie śmiertelnym wrogiem. Gdy przeciwnik ogłasza swojego ducha, należy odpowiedzieć tym samym, gdyż jest to wyraz szacunku, chęci nauki i wymiany doświadczeń.

– Tang San, uczeń pierwszego roku, duch Niebiesko-Srebrnej Trawy. Mistrz ducha narzędzia na jedenastym poziomie, jeden pierścień.

Gdy Tang San powiedział, że jego duchem jest Niebiesko-srebrna Trawa, niemal wszyscy starsi z Xiao Chen Yu wybuchnęli śmiechem. Z ich poddenerwowanych min błyskawicznie nic nie zostało. Nawet do tego stopnia, że nie słyszeli słów Tang Sana o jego poziomie.

Niebiesko-Srebrna Trawa była bezużytecznym duchem, to zostało już dawno powszechnie i niezaprzeczalnie przyjęte na całym kontynencie. Nawet jeśli siła Tang Sana była niezła, to różnice w duchach nadal pozwalały im nie martwić się tak bardzo o to, że szef Xiao może przegrać.

– Przed chwilą powiedziałeś, jaki jest twój poziom?

Xiao Chen Yu nie mógł być tak nierozważny, jak jego poplecznicy, ponieważ harmider za nim sprawił, że nie do końca usłyszał słowa o poziomie Tang Sana.

– Mistrz ducha narzędzia na jedenastym poziomie z jednym pierścieniem.

Gdy to mówił, białe światło zaczęło bić z ciała Tang Sana. Gdy uniósł prawą rękę, lekko niebiesko-srebrna trawa wyrosła na środku jego dłoni. Poruszył dłonią i jego trawa wrosła w ziemię. Jasnożółty pierścień pojawił się pod stopami Tang Sana, zaczął przesuwać się w górę i w dół wokół jego ciała.

Pojawienie się żółtego pierścienia było niczym ciężki policzek w twarze tych uczniów, to zaowocowało natychmiastowym ucichnięciem śmiechu. Niektórzy nawet otworzyli usta szeroko, patrząc na Tang Sana, jak na świra.

– 100-letni pierścień! – powiedział Xiao Chen Yu ledwo słyszalnie.


Część 3

Biel oznaczała 10-letni pierścień, żółty oznaczał 100-letni. Różnica w pierścieniu, gdy każdy z walczących ma ten sam poziom mocy duchowej może być decydująca.

To… Jak to możliwe? Pojawienie się tego typu pierścienia na Tang Sanie można powiedzieć, całkowicie zmieniało sposób, w jaki ci uczniowie pojmowali jego duszę wojenną. Pierwszy rok oznaczał sześciolatki, może siedmiolatki. Jeśli chodzi o sytuację, gdzie kultywacja pierwszorocznego sięga poziomu duchowego mistrza… Coś takiego nie miało miejsca nigdy w całej historii Akademii Nuoding. Nie mówiąc już o tym, że jego duchem jest uznana za bezużyteczną trawa.

– Szefie, rozwal go, ma tylko trawę. Jak niebezpieczny może być jego duch nawet mimo takiego pierścienia? – powiedział jeden z uczniów mimo woli.

– Zamknij się, idioto! – ryknął Xiao Chen Yu, przerywając słowa swojego podwładnego.

Tylko Niebiesko-srebrna Trawa? Xiao Yu uważał w duchu, że to nie może być tak oczywiste. Ta trawa bez wątpienia była bezużyteczna, ale trawa, która osiągnęła poziom duchowego mistrza to już nieco inna historia. Tego nie mógł zdobyć zupełnie sam, skoro miał ludzi, którzy pomogli mu zdobyć taki pierścień i dodatkowo pomagali mu kultywować do rangi duchowego mistrza. Jak wielka grupa wpływu może stać za pierwszorocznym, który przed nim stoi?

Ojciec Xiao Chen Yu był kasztelanem miasta Nuoding. W przeciwnym razie on też nie mógłby być tak arogancki na terenie Akademii. Wliczając nauczycieli, niewielu mogło mu się sprzeciwić. Od dziecka widział różne oficjalne działania ojca, więc mimo wszystko sam odczuł na sobie nieco działanie polityki. W związku z tym pierwszym, o czym pomyślał, było pochodzenie Tang Sana. Jego ojciec powtarzał mu po stokroć i ostrzegał po tysiąckroć, że w tym świecie niektórych wielkich klanów absolutnie nie wolno prowokować. Nawet w porównaniu z imperialnymi rodami, były jeszcze bardziej przerażające. Rody imperialne miały jeszcze pewne skrupuły ze względu na reputację, ale te wielkie klany jej nie potrzebowały. Prowokowanie ich przynosiło katastrofę.

– Ty jesteś pracującym uczniem? – zapytał Xiao Chen Yu mimowolnie.

Tang San po prostu skinął głową. Gdy aktywował pierścień, uczucie siły w ciele sprawiało, że jego krew się gotowała. Obecnie także chciał znaleźć przeciwnika, by dobrze wymierzyć swoje obecne możliwości. Chciał sprawdzić, jaki poziom siły osiągnął po fundamentalnej przemianie.

– Kontynuujmy.

Teraz dochodząc do sytuacji typu „Co się stało, to się nie odstanie”, Xiao Chen Yu wyraźnie wbił sobie do głowy, że nawet jeśli wygra z tym pierwszorocznym, za żadne skarby nie może go zranić.

Jeśli doskok Feng Linga można było uznać za zwinny, to doskok Xiao Chen Yu był bardzo silny. Z racji tego, że posiadał pierwszy pierścień, jego możliwości były dalece większe, niż możliwości Wang Shenga. Nawet mimo tego, że duch Wang Shenga był królem zwierząt. Przez to, że jego duch miał niższy poziom, siła była mniejsza w porównaniu z Xiao Chen Yu.

Kontrolując doskok Xiao Chen Yu, Tang San był równie swobodny i spokojny, jak gdy nie odpowiedział Feng Lingowi. Posiadanie pierścienia i nieposiadanie pierścienia to dwie różne sytuacje. Xiao Chen Yu swobodnie rzucił się do przodu, moc duchowa wypływająca z jego ciała objęła już około trzech metrów kwadratowych wokół ciała Tang Sana. To była szarża z absolutną siłą, z grubsza bez żadnej techniki z zamiarem starcia siła przeciw sile.

Siła przeciw sile? No to dawaj. Mimo że siła nie była specjalnością wszystkich uczniów Sekty Tang, w tej chwili Tang San zamierzał sprawdzić, jaki poziom tak naprawdę osiągnęły jego Tajemnicze Niebiosa. Błyskawicznie skupił moc zdolności w obu rękach, odpychając ruchem od klatki piersiowej. Po chwili napotkał wilcze szpony Xiao Chen Yu.

Podwładni Xiao Chen Yu mieli już na twarzach uśmiechy triumfu. Ze 100-letnim pierścieniem ten idiota wykorzystywał ręce do starcia ze szponami wilka Xiao Chen Yu. To było po prostu samobójstwo. Sami widzieli, jak Xiao Chen Yu po przemianie używał swoich wilczych łap, by chwytać i miażdżyć kamienie.

Ręce Xiao Chen Yu były dużo większe od rąk Tang Sana. On sam w duchu wahał się teraz. Powinien użyć siły szponów wilka, czy nie? Był przekonany, że wykorzystując siłę wilczych szponów, może zmiażdżyć ręce Tang Sana. To mogłoby też oznaczać koniec rywalizacji. Jeśli jednak to zrobi, to czy ludzie za Tang Sanem…?

Szarżował szybko, Xiao Chen Yu nie chciał o tym myśleć. Jego szpony i ręce Tang Sana zderzył się ze sobą.

Rozległ się przytłumiony huk, czarnozielone i białe światło zabłyszczało mocno. Fala uderzeniowa rozeszła się w krąg, zmieniając pływ powietrza na poziomie stóp obserwujących.

Tang San stał w bezruchu, jego stopy nie były ani równoległe, ani prostopadłe. Górna część ciała Xiao Chen Yu zaraz po zderzeniu poleciało w tył. Niemal podświadomie pazury Xiao Chen Yu uderzyły w ręce Tang Sana. Porażka w kwestii mocy duchowej z takim przeciwnikiem powodowała u niego taki szok i furię, że zapomniał o swoich obawach.

Jednak stało się coś, co wprawiło Xiao Chen Yu w jeszcze większy szok.

Gdy jego pazury chwyciły ręce Tang Sana, poczuł, że ręce Tang Sana są twarde, jak stal. Niezależnie od tego, jak wykorzystał swoją siłę, nie mógł ich nawet poruszyć. Niemal natychmiast ręce Tang Sana rozłożyły się, siłą wychodząc z uchwytu jego pazurów. Tang San obrócił je i wcisnął w nadgarstki Xiao Chen Yu. Nie pozwolił mu wycofać się po zderzeniu. Obie ręce Tang Sana pociągnęły całe ciało niedoszłego chuligana, a Tang San uderzył mocno prawym ramieniem w podbrzusze Xiao Chen Yu.

Ciało Xiao Chen Yu zostało wyrwane w górę przez tak bezpośrednie uderzenie. Zachwiał się i chwiejnie cofnął się o 3 metry.

Podwładni Xiao Chen Yu byli jeszcze przed chwilą gotowi do wiwatu. Teraz nagle zobaczyli, jak ich szef chwiejnie cofa się po tym starciu. Sposób, w jaki patrzyli na Tang Sana teraz znacząco się zmienił. Czy ten dzieciak to jeszcze człowiek?

Lśniące jadeitowe światło powoli zniknęło z rąk Tang Sana. Chciał sprawdzić, czy moc jego Tajemniczych Niebios będzie większa, niż moc duchowa ducha na jedenastym poziomie. Po chwili Tang San powiedział swobodnie.

– Nadal jestem zajęty i nie mam czasu na wasze zabawy, więc zakończę to tak. Niebiesko-srebrna Trawo, wiąż!

Xiao Chen Yu przed chwilą poderwał się z ziemi – Tang San uderzył tylko raz bez używania pełni siły. W połączeniu z jego fizycznym duchowym wzmocnieniem jego zdolności defensywne z pewnością były spore, przez co nie odniósł żadnych obrażeń. Właśnie wtedy usłyszał słowa Tang Sana.

Ponad dziesięć grubych źdźbeł trawy bez żadnego ostrzeżenia nagle wystrzeliło z ziemi pod jego stopami. Zaczęły wić się spiralnie, nie dając Xiao Chen Yu czasu na reakcję. Błyskawicznie mocno związały obie jego nogi.

– Co to jest?

Xiao Chen Yu pobladł ze strachu. Zaczął walczyć z całych sił, ale od czasu ulepszenia trawa była bardzo twarda. Nieważne, jak używał swojej siły, nie mógł się uwolnić.


Część 4

Tang San zbliżał się krok po kroku do Xiao Chen Yu.

– Nie próbuj. Nie możesz się uwolnić. Mój pierwszy pierścień był z węża Datura, dlatego moja Niebiesko-srebrna Trawa ma wytrzymałość węża Datura. Oczywiście, zawiera też odrobinę jadu węża Datura. Jeśli czujesz, że masz jeszcze więcej siły do ​​walki, nie mam nic przeciwko temu, żebyś spróbował smaku jadu węża Datura. Och, powinnam wspomnieć, że nie mam antidotum.

Za Tang Sanem wyrastało ponad 10 kęp srebrzystej trawy o niebieskiej barwie, a źdźbła trawy zwisały za jego plecami, jakby były 10 wężami wybierającymi ludzi do ukąszenia.

Uczucie strachu zaczęło ogarniać wszystkich uczniów starszych klas, niektórzy podwładni Xiao Chen Yu zaczęli szybko i niekontrolowanie się wycofywać.

Nawet jeśli nie natknęli się na węża Datura, to na pewno o nim słyszeli. Kto chciałby zetknąć się z jadem tak strasznego węża?

– Nie używaj jadu węża. Przyznaję się do porażki.

Mimo że Xiao Chen Yu był szefem wśród uczniów, miał przecież zaledwie 12 lat i również mógł mieć dziecięce lęki, przez jakiś czas był całkowicie zdezorientowany.

Tak naprawdę, mimo że niebiesko-srebrna trawa Tang Sana była trująca, to ostatecznie był to dopiero pierwszy pierścień duchowy. Wchłonięty przez niego jad nie okazał się nawet groźniejszym węża Datura, dlatego też dołączona trucizna miała jedynie działanie paraliżujące i nic więcej. Z pewnością nie jest to śmiertelna hipertoksyczność. Ale jak Xiao Chen Yu miałby odważyć się użyć własnego ciała, żeby to sprawdzić?

Niebiesko-srebrna trawa cicho zniknęła z nóg Xiao Chen Yu, a na twarzy Tang Sana pojawił się delikatny uśmiech, znany wszystkim pracującym uczniom.

– Skoro już przyznałeś się do porażki, zrób to, na co wcześniej zgodziłeś się z Xiao Wu.

Xiao Chen Yu tępo spojrzał na Tang Sana.

– Mam uznać cię za szefa czy ją?

W co nadal nie mógł uwierzyć, to że siła Xiao Wu była większa od siły Tang Sana. Sześcioletni Duchowy Mistrz, to już przerosło jego wyobraźnię.

– Oczywiście, że Xiao Wu jest twoim szefem. Nie mogę z nią wygrać. W przeciwnym razie starszym uczniem pokoju siódmego byłbym ja, a nie ona. – Tang San powiedział z lekkim uśmiechem.

– Ach?

Usta Xiao Chen Yu otworzyły się w kształt litery O i pomyślał w sercu. *Ty już jesteś tak zaciekły i ona w porównaniu do ciebie jest jeszcze straszniejsza? Naprawdę jesteście pracującymi uczniami, naprawdę macie tylko 6 lat?*

Xiao Wu bez pośpiechu podeszła do Tang Sana, poklepała go po ramieniu i przyjęła wygląd starszej siostry-liderki.

– Występ Małego Sana nie był zły, ciężko pracowałeś.

Tang-san zaśmiał się, mówiąc.

– Nauczyciel zostawił mi jeszcze kilka spraw do załatwienia, resztę załatwisz sama. Potem możesz zostać Starszą Siostrą akademii.

Xiao Wu uśmiechnęła się i natychmiast klepnęła Tang Sana w ramię.

– W porządku, idź. Ja zajmę się resztą.

Skończywszy mówić, jej spojrzenie przeniosło się na Xiao Chen Yu.

– Co? Nadal nie jesteś przekonany? Dobrze. Przedstawię się raz. Nazywam się Xiao Wu, uczennica pierwszego roku, duch królik, Duchowy Mistrz walki dwunastego poziomu z pierwszym pierścieniem.

Nie wspominając już o Xiao Chen Yu, który wraz ze wciąż ociągającym się Tang Sanem był w szoku, on również dopiero teraz zdał sobie sprawę, że Xiao Wu była niespodziewanie równie dobrym duchowym mistrzem i w porównaniu do niego była o stopień wyższy. Ale miała mniej więcej tyle lat, co on, co oznacza, że ​​miała też pełnię mocy duchowej?

Z ciała Xiao Wu wystrzeliło czerwone światło. Otulona słabym czerwonym światłem, jej oczy zaczęły robić się czerwone, uszy powoli rosły, odstając od boków głowy, pokrytej miękkim, białym futrem. Jej wzrost wydawał się nieco wyższy, a delikatny powiew mocy duchowej zdawał się falować, koncentrując się na jej ciele. Spod stóp niespodziewanie wyłonił się pierścień ducha, który wyglądał jak pierścień Tang Sana. On także był żółtym, 100-letnim pierścieniem ducha.

Xiao Chen Yu od razu zdobył się na odwagę i uderzył się w czoło.

– Siostro XIao Wu, będę posłuszny. Od tej pory jesteś Starszą Siostrą naszej podstatowej akademii mistrzów duchowych Nuoding. Przyjdźcie wszyscy, poznajcie Siostrę Xiao Wu.

Duchowy Mistrz Narzędzia na jedenastym poziomie z Niebiesko-srebrną Trawą był tak zaciekły, a to był Duchowy Mistrz Bestii na dwunastym poziomie, której pierwszy pierścień także był 100-letni. Xiao Chen Yu nie musiał walczyć, żeby wiedzieć, że w żadnym wypadku nie dorównuje Xiao Wu.

Xiao Wu z pewnym zadowoleniem spojrzała na starszych uczniów, którzy skłonili się w geście pozdrowienia, po czym rzuciła szybkie spojrzenie oszołomionemu Tang Sanowi.

– Nie miałeś jakichś spraw? Dlaczego nie odszedłeś? Tobie wolno mieć wrodzoną, pełną moc duchową, ale mnie nie?

Tang San otrząsnął się ze swoich myśli, uważnie przyglądając się Xiao Wu, podniósł rękę, by pogłaskać jej długie, miękkie uszy i skinął głową.

– Xiao Wu, więc naprawdę jesteś królikiem.

– Ty…

Uszy królika były najbardziej wrażliwe; przeobrażając się w ducha, podobny efekt pojawił się na całym ciele Xiao Wu. Piękna twarz małej dziewczynki nagle pokryła się dwoma wielkimi plamami rumieńca i podniosła rękę, chcąc go uderzyć, Tang San już uciekł jak wiatr.

Nie wspominając już o tym, jakie zadośćuczynienia powinna otrzymać Xiao Wu. Po tym, jak Tang San uciekł z akademii, jego umysł przez chwilę nie mógł powstrzymać się od beztroski. Poza tym, że martwił się zatruciem nauczyciela trucizną, wszystko inne w porównaniu z tym, co sobie wyobrażał, było wspaniałe. Problem z kultywowaniem umiejętności Tajemniczych Niebios został w końcu rozwiązany, a on sam zyskał zdolność wiązania Niebiesko-srebrną Trawą, jego rzeczywista siła znacznie wzrosła. Tang San wierzył, że wystarczy, że będzie stale dokładał wielkich starań w kultywacji, a jego umiejętność Tajemniczych Niebios będzie się rozwijać skokowo. W ciągu maksymalnie 10 lat musi on jedynie wkroczyć do piątego królestwa umiejętności Tajemniczych Niebios, aby zostać uznanym za w miarę utalentowanego. Gdy tam dotrze, w Zapisie Skarbów Tajemniczych Niebios zostanie odblokowana większość umiejętności posługiwania się ukrytą bronią.

Nauczyciel nie powiedział, że jeśli na tym świecie istnieje wiele sekt klanów duchów, to czy on nie mógłby na nowo założyć tu własnej sekty Tang?

Na kontynencie Dusz, niezależnie od tego, czy było to Cesarstwo Niebiańskiego Dou czy Cesarstwo Gwiezdnego Luo, w każdym mieście Sala Duchów mogłaby być symboliczną budowlą. Tang San zadał przypadkowe pytanie przechodniowi i bez problemu podał mu lokalizację Sali Duchów.

Właśnie pomoc pracującym uczniom w walce opóźniło go o jakiś czas, a musiał jeszcze wrócić, aby przynieść Nauczycielowi południowy posiłek, dlatego Tang San pobiegł do Sali Duchów najszybciej, jak potrafił, nie chcąc mieć większego opóźnienia.

– Stój. Mały przyjacielu, to jest Sala Duchów, nie możesz tutaj biegać.

Tang San ledwo dotarł do Sali Duchów, gdy zatrzymał go strażnik przed wejściem.

Sala Duchów w mieście Nuoding mieściła się pod ogromną kopułą. Już sama szerokość frontu musiała przekraczać sto metrów, wysokość sięgać dwudziestu metrów, podzielonych na trzy piętra.

Cały budynek był brązowy, a godło na bramie frontowej przedstawiało tylko jeden długi miecz. Z wyjaśnień Wielkiego Mistrza Tang San wywnioskował, że emblemat z tylko jednym wzorem oznaczał, że Sala Duchów miasta Nuoding była najniższą rangą Salą Duchów.

 

← Poprzedni

Następny →

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz