Rozdział 12.3 - Siejąca Zamęt Metoda Młota Wiatru (3)
Tłumacz: gerasik19999
Korekta: Seft-chan
– To wąż Datura. – Tang San powiedział po prostu.
Ma Xiu Nuo był w dużym szoku.
– Nic dziwnego, nic dziwnego. Niespodziewanie była to jedna z najbardziej kłopotliwych bestii na niższym poziomie, Wąż Datura. Do tego to 100-letni wąż, więc nic dziwnego, że ma taki efekt. Ach, to nie tak. Twój duch jest z systemu roślin, jak może wykorzystywać pierścień przeznaczony dla zwierzęcych duchów? Dziecko, nie możesz kłamać.
Szef Xiao był tylko dzieckiem, więc jego zrozumienie duchów było wybrakowane. Jednak w przypadku Ma Xiu Nuo, który pracował w Sali Duchów od lat, sprawy związane z pierścieniami i zasady były dość jasne. Dlatego od razu odkrył nieścisłość związaną z duchem Tang Sana.
– Dziadku Ma Xiu Nuo, wcale nie kłamię. Dlaczego duchy rośliny miałyby nie używać pierścieni przeznaczonych dla zwierząt? W pewnych warunkach da się to osiągnąć. Mój nauczyciel nazywa to Zasadą Duchowej Mimiki. – powiedział Tang San, kręcąc głową.
Mina Ma Xiu Nuo zmieniła się od razu.
– Mogę wiedzieć, kim jest twój nauczyciel?
– Wszyscy nazywają go Wielkim Mistrzem. – Tang San odparł od razu.
– Wielki Mistrz? Czy to ten sam Wielki Mistrz, który kiedyś opublikował Dziesięć Kluczowych Zasad i został potem wyrzucony z Sali Duchów? Niespodziewanie jest w Nuoding?
Słysząc słowa Ma Xiu Nuo, Tang San dopiero teraz zrozumiał, że Wielki Mistrz pochodził z Sali Duchów i przez chwilę nie wiedział, jak odpowiedzieć.
Mina Ma Xiu Nuo nagle spoważniała.
– Tang San, chciałbyś dołączyć do Duchowej Sali?
Tang San przez chwilę był zaskoczony.
– Dziadku Ma Xiu Nuo, czy nie zostałem już tu zarejestrowany?
– Nie, chodzi o coś innego. Rejestracja to coś, co robi większość duchowych mistrzów, dzięki czemu zyskują narodowe stypendium. Jednak dołączenie do Sali Duchów, oznacza zostanie duchowym mistrzem na wyłączność dla Sali Duchów. Kultywacja duchowego mistrza w takiej sytuacji jest przeprowadzana w specjalnej instytucji.
– To prawdopodobnie będzie niemożliwe. Już zacząłem uczyć się w Akademii Duchowych Mistrzów Nuoding. – powiedział Tang San, kręcąc głową.
– Zgadza się, już jest za późno. Zwłaszcza że bez specjalnych okoliczności nie wolno nam zabierać ludzi z Akademii. Zapomnij o tym. Cała wina spada na tego chłopca Su Yun Tao, powinien od razu zabrać cię do Sali Duchowej. Prawdopodobnie Wielki Mistrz nie pozwoliłby ci do nas dołączyć. – westchnął Ma Xiu Nuo, mówiąc.
– Nie mów tak, gdybym przybył tu od razu, prawdopodobnie nie zdobyłbym tak dobrego pierścienia. Co powiesz, dziadku Ma Xiu Nuo? – powiedział Tang San, uśmiechając się.
Ma Xiu Nuo przez chwilę był zaskoczony i odpowiedział z uśmiechem.
– To, co mówisz to prawda. Cóż, ankieta dotycząca oceny postępów dobiegła końca. Od tej chwili jesteś duchowym mistrzem szanowanym przez Cesarstwo Niebiańskiego Dou. Bądź dobrze przyjęty w gronie mistrzów duchowych. Od tej pory co miesiąc możesz liczyć na stypendium z Sali Duchów dzięki odznace, którą otrzymasz za chwilę. Stypendium duchowego mistrza wynosi co miesiąc jedną złotą monetę duchową. Gdy osiągniesz poziom duchowego arcymistrza, nagroda zostanie wyniesiona do wysokości dziesięciu złotych monet duchów. Jeśli chodzi o sprawę pierścienia ducha zwierzęcia użytego na duchu rośliny, to jak najszybciej zgłoszę sprawę wyższemu autorytetowi.
– Dziękuje.
Kiedy Tang San opuścił Salę Duchów, w obrębie Dwudziestu Czterech Mostów Księżycowych miał już specjalnie wykutą odznakę Sali Duchów. Odznaka była okrągła, z tyłu wyryte było jego imię, a z przodu wyrzeźbione były dwa splecione ze sobą krzewy cierni, symbolizujące poziom duchowego mistrza. Nawet Tang San, który był potomkiem kowala, nie potrafił stwierdzić, jaki metal został użyty do wykucia odznaki.
Po wyjściu z Sali Duchów Tang San szybko pobiegł w kierunku Akademii Nuoding, podążając za wskazówkami Ma Xiu Nuo. Tym razem zdecydował się na skrót, co pozwoliło mu skrócić czas podróży o co najmniej połowę.
Gdy w chwilę miał dotrzeć do akademii, nagle Tang San usłyszał znajomy dźwięk. Podświadomie zatrzymał się.
Dingdang, dingdang, dingdang…
Symbol młota oraz duży, nieco surowy budynek. Z wnętrza słychać było rytmiczne bicie, to była właśnie kuźnia.
Patrząc z zewnątrz, kuźnia ta była znacznie większa od domu Tang Sana, a odwiedzało ją mnóstwo gości.
Kowal, Tang San nie mógł nic zrobić, gdy przypomniał sobie słowa swojego ojca. Tang Hao powiedział mu kiedyś, żeby później znalazł pracę w kowalstwie, aby zarobić na utrzymanie.
Tylko czy teraz, skoro musi wykonywać pracę studencką, znajdzie jeszcze czas, żeby tu przyjść i popracować?
Można uznać, że Tang San, który dorastał w kuźni, jeśli chodzi o zawód kowala, miał pewne przywiązanie do kuźni. Uważnie przyglądał się pracy kowala, po czym biegł w kierunku akademii.
Aby ciało Wielkiego Mistrza szybko wyzdrowiało, Tang San wykorzystał pieniądze, które dał mu Wielki Mistrz, na zakup jedzenia w jadalni i przyniesienie go, następnie towarzysząc Wielkiemu Mistrzowi i jedząc razem z nim. Wielki Mistrz potrafił już chodzić i powiedział mu, że nie musi się nim opiekować. Wysyłając go w takie dni najpierw na zajęcia regularne. A także powiedział, żeby zerknął na książkę, którą dał mu Wielki Mistrz.
Opuszczając pokój Wielkiego Mistrza, Tang San wrócił do akademika dla pracujących uczniów. Tym razem sala siódma nie była znów pusta, byli tam praktycznie wszyscy, rozmawiali o czymś z roztańczonymi brwiami i promiennymi twarzami.
– Mały Sanie, wróciłeś. – Xiao Wu siedziała odchylona do tyłu na łóżku. Oczywiście, jej plecy opierały się o ich obecnie wspólną kołdrę.
– Xiao Wu, zaprowadź mnie do miejsca, które mamy posprzątać. Dotrzymam obietnicy i od dziś powierz to zadanie mnie.
Dotrzymywanie obietnic było podstawą dobrych manier. W tej kwestii Tang San przez cały czas radził sobie bardzo dobrze.
Xiao Wu rzuciła mu szybkie spojrzenie.
– Ciągle coś zamiatasz, ach, jakie to dla ciebie tanie, przecież odtąd nie musisz już zamiatać. – powiedziała.
Tang San był zaskoczony.
– Dlaczego?
– Czy uważasz, że siostra Xiao Wu robi coś bez powodu? Ten kolega Xiao Chen Yu załatwia ludzi do wykonywania naszej pracy uczniów pracujących. Potem nie będziemy już musieli tego robić, ale nadal, tak jak poprzednio, weźmiemy zapłatę. Tak się przechwalałeś, ale tym razem nic z tego nie będzie. – Xiao Wu powiedziała z lekkim zadowoleniem.
Tang San, chichocząc, dodał, że choć dotrzymał obietnic, wcale nie był osobą, która ugina się łatwo.
– Wyszło całkiem nieźle. Od tej pory jesteś siostrą Xiao Wu całej akademii Nuoding.
Xiao Wu siedziała prosto, obejmując kolana, jej mała twarz była zarumieniona i ciekawie patrzyła na Tang Sana, mówiąc.
– Jaki był rezultat Twojej decyzji o oszacowaniu w Sali Duchów?
– Zrobione. Już teraz jestem mistrzem duchowym. – powiedział Tang San.
Ma Xiu Nuo był w dużym szoku.
– Nic dziwnego, nic dziwnego. Niespodziewanie była to jedna z najbardziej kłopotliwych bestii na niższym poziomie, Wąż Datura. Do tego to 100-letni wąż, więc nic dziwnego, że ma taki efekt. Ach, to nie tak. Twój duch jest z systemu roślin, jak może wykorzystywać pierścień przeznaczony dla zwierzęcych duchów? Dziecko, nie możesz kłamać.
Szef Xiao był tylko dzieckiem, więc jego zrozumienie duchów było wybrakowane. Jednak w przypadku Ma Xiu Nuo, który pracował w Sali Duchów od lat, sprawy związane z pierścieniami i zasady były dość jasne. Dlatego od razu odkrył nieścisłość związaną z duchem Tang Sana.
– Dziadku Ma Xiu Nuo, wcale nie kłamię. Dlaczego duchy rośliny miałyby nie używać pierścieni przeznaczonych dla zwierząt? W pewnych warunkach da się to osiągnąć. Mój nauczyciel nazywa to Zasadą Duchowej Mimiki. – powiedział Tang San, kręcąc głową.
Mina Ma Xiu Nuo zmieniła się od razu.
– Mogę wiedzieć, kim jest twój nauczyciel?
– Wszyscy nazywają go Wielkim Mistrzem. – Tang San odparł od razu.
– Wielki Mistrz? Czy to ten sam Wielki Mistrz, który kiedyś opublikował Dziesięć Kluczowych Zasad i został potem wyrzucony z Sali Duchów? Niespodziewanie jest w Nuoding?
Słysząc słowa Ma Xiu Nuo, Tang San dopiero teraz zrozumiał, że Wielki Mistrz pochodził z Sali Duchów i przez chwilę nie wiedział, jak odpowiedzieć.
Mina Ma Xiu Nuo nagle spoważniała.
– Tang San, chciałbyś dołączyć do Duchowej Sali?
Tang San przez chwilę był zaskoczony.
– Dziadku Ma Xiu Nuo, czy nie zostałem już tu zarejestrowany?
– Nie, chodzi o coś innego. Rejestracja to coś, co robi większość duchowych mistrzów, dzięki czemu zyskują narodowe stypendium. Jednak dołączenie do Sali Duchów, oznacza zostanie duchowym mistrzem na wyłączność dla Sali Duchów. Kultywacja duchowego mistrza w takiej sytuacji jest przeprowadzana w specjalnej instytucji.
– To prawdopodobnie będzie niemożliwe. Już zacząłem uczyć się w Akademii Duchowych Mistrzów Nuoding. – powiedział Tang San, kręcąc głową.
– Zgadza się, już jest za późno. Zwłaszcza że bez specjalnych okoliczności nie wolno nam zabierać ludzi z Akademii. Zapomnij o tym. Cała wina spada na tego chłopca Su Yun Tao, powinien od razu zabrać cię do Sali Duchowej. Prawdopodobnie Wielki Mistrz nie pozwoliłby ci do nas dołączyć. – westchnął Ma Xiu Nuo, mówiąc.
– Nie mów tak, gdybym przybył tu od razu, prawdopodobnie nie zdobyłbym tak dobrego pierścienia. Co powiesz, dziadku Ma Xiu Nuo? – powiedział Tang San, uśmiechając się.
Ma Xiu Nuo przez chwilę był zaskoczony i odpowiedział z uśmiechem.
– To, co mówisz to prawda. Cóż, ankieta dotycząca oceny postępów dobiegła końca. Od tej chwili jesteś duchowym mistrzem szanowanym przez Cesarstwo Niebiańskiego Dou. Bądź dobrze przyjęty w gronie mistrzów duchowych. Od tej pory co miesiąc możesz liczyć na stypendium z Sali Duchów dzięki odznace, którą otrzymasz za chwilę. Stypendium duchowego mistrza wynosi co miesiąc jedną złotą monetę duchową. Gdy osiągniesz poziom duchowego arcymistrza, nagroda zostanie wyniesiona do wysokości dziesięciu złotych monet duchów. Jeśli chodzi o sprawę pierścienia ducha zwierzęcia użytego na duchu rośliny, to jak najszybciej zgłoszę sprawę wyższemu autorytetowi.
– Dziękuje.
Kiedy Tang San opuścił Salę Duchów, w obrębie Dwudziestu Czterech Mostów Księżycowych miał już specjalnie wykutą odznakę Sali Duchów. Odznaka była okrągła, z tyłu wyryte było jego imię, a z przodu wyrzeźbione były dwa splecione ze sobą krzewy cierni, symbolizujące poziom duchowego mistrza. Nawet Tang San, który był potomkiem kowala, nie potrafił stwierdzić, jaki metal został użyty do wykucia odznaki.
Po wyjściu z Sali Duchów Tang San szybko pobiegł w kierunku Akademii Nuoding, podążając za wskazówkami Ma Xiu Nuo. Tym razem zdecydował się na skrót, co pozwoliło mu skrócić czas podróży o co najmniej połowę.
Gdy w chwilę miał dotrzeć do akademii, nagle Tang San usłyszał znajomy dźwięk. Podświadomie zatrzymał się.
Dingdang, dingdang, dingdang…
Symbol młota oraz duży, nieco surowy budynek. Z wnętrza słychać było rytmiczne bicie, to była właśnie kuźnia.
Patrząc z zewnątrz, kuźnia ta była znacznie większa od domu Tang Sana, a odwiedzało ją mnóstwo gości.
Kowal, Tang San nie mógł nic zrobić, gdy przypomniał sobie słowa swojego ojca. Tang Hao powiedział mu kiedyś, żeby później znalazł pracę w kowalstwie, aby zarobić na utrzymanie.
Tylko czy teraz, skoro musi wykonywać pracę studencką, znajdzie jeszcze czas, żeby tu przyjść i popracować?
Można uznać, że Tang San, który dorastał w kuźni, jeśli chodzi o zawód kowala, miał pewne przywiązanie do kuźni. Uważnie przyglądał się pracy kowala, po czym biegł w kierunku akademii.
Aby ciało Wielkiego Mistrza szybko wyzdrowiało, Tang San wykorzystał pieniądze, które dał mu Wielki Mistrz, na zakup jedzenia w jadalni i przyniesienie go, następnie towarzysząc Wielkiemu Mistrzowi i jedząc razem z nim. Wielki Mistrz potrafił już chodzić i powiedział mu, że nie musi się nim opiekować. Wysyłając go w takie dni najpierw na zajęcia regularne. A także powiedział, żeby zerknął na książkę, którą dał mu Wielki Mistrz.
Opuszczając pokój Wielkiego Mistrza, Tang San wrócił do akademika dla pracujących uczniów. Tym razem sala siódma nie była znów pusta, byli tam praktycznie wszyscy, rozmawiali o czymś z roztańczonymi brwiami i promiennymi twarzami.
– Mały Sanie, wróciłeś. – Xiao Wu siedziała odchylona do tyłu na łóżku. Oczywiście, jej plecy opierały się o ich obecnie wspólną kołdrę.
– Xiao Wu, zaprowadź mnie do miejsca, które mamy posprzątać. Dotrzymam obietnicy i od dziś powierz to zadanie mnie.
Dotrzymywanie obietnic było podstawą dobrych manier. W tej kwestii Tang San przez cały czas radził sobie bardzo dobrze.
Xiao Wu rzuciła mu szybkie spojrzenie.
– Ciągle coś zamiatasz, ach, jakie to dla ciebie tanie, przecież odtąd nie musisz już zamiatać. – powiedziała.
Tang San był zaskoczony.
– Dlaczego?
– Czy uważasz, że siostra Xiao Wu robi coś bez powodu? Ten kolega Xiao Chen Yu załatwia ludzi do wykonywania naszej pracy uczniów pracujących. Potem nie będziemy już musieli tego robić, ale nadal, tak jak poprzednio, weźmiemy zapłatę. Tak się przechwalałeś, ale tym razem nic z tego nie będzie. – Xiao Wu powiedziała z lekkim zadowoleniem.
Tang San, chichocząc, dodał, że choć dotrzymał obietnic, wcale nie był osobą, która ugina się łatwo.
– Wyszło całkiem nieźle. Od tej pory jesteś siostrą Xiao Wu całej akademii Nuoding.
Xiao Wu siedziała prosto, obejmując kolana, jej mała twarz była zarumieniona i ciekawie patrzyła na Tang Sana, mówiąc.
– Jaki był rezultat Twojej decyzji o oszacowaniu w Sali Duchów?
– Zrobione. Już teraz jestem mistrzem duchowym. – powiedział Tang San.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz