poniedziałek, 6 maja 2024

Soul Land - Rozdział 8.1

Tom 2 - Pierwszy Duchowy Pierścień

Rozdział 8.1 - Narzędzie Duchowe: Dwadzieścia Cztery Księżycowe Mosty (1)

Tłumacz: gerasik1999

Korekta: Seft-chan

 

– Nauczycielu, im dłuższy czas kultywacji duchowej bestii tym jest silniejsza i tym silniejszy jest duchowy pierścień. W jaki sposób objawia się to ulepszenie? – zapytał Tang San.

Na twarzy mistrza pojawił się ślad jego niezbyt ładnego uśmiechu.

– To bardzo dobrze postawione pytanie. Główną różnicą dla duchowego mistrza w kwestii bestii różnego poziomu i ich pierścieni jest to, jaki atrybut dodają mistrzowi duchowemu i w jakim stopniu mistrz jest w stanie wykorzystać sam pierścień. Dla przykładu jeśli weźmiemy pod uwagę ilościowy punkt widzenia, w przypadku twojej Niebiesko-srebrnej Trawy poprowadzonej w stronę systemu kontroli i zdobędziesz 10-letni pierścień, to natura kontroli twojej duszy zwiększy się o dziesięć. Jeśli będzie to 100-letni pierścień, natura kontroli zwiększy się o sto. I tak dalej. W związku z tym w każdym możliwym momencie duchowi mistrzowie ciągle starają się wzmacniać swojego ducha.

– Czy w takim razie silniejsze osoby nie zdobędą lepszych pierścieni? Ci szlachcice mogą polegać w pełni na sile swoich klanów, by te zdobywały dla nich potężniejsze pierścienie. – Tang San powiedział niepewnie.

W oczach Wielkiego Mistrza widać było błysk pochwały.

– Skoro do tego doszedłeś, znaczy, że ostrożnie się nad tym zastanawiałeś. Jednak sprawa nie jest tak prosta. Można powiedzieć, że wymagania pozwalające na dodanie pierścienia są bardzo ciężkie do spełnienia.

– Po pierwsze musisz osobiście zadać ostatni cios bestii, by otrzymać od niej duchowy pierścień. Duchowe pierścienie istnieją bardzo krótko; jeśli nie doda się ich w ciągu 2 godzin, stracą swój efekt.

– Po drugie duchowe bestie to bardzo dumne istoty. Nie każda bestia pozwoli się uwięzić. Jeśli przeciwnik zada jej poważne rany i będzie chciał ją pochwycić, bestia może zdecydować się na doprowadzenie do eksplozji swojej mocy, popełniając w ten sposób samobójstwo. To znacznie ogranicza rzeczy, o których mówiłeś. Nawet jeśli zaprosi się kogoś do wspólnego polowania na bestię, jeśli nie zada się ostatniego ciosu, bardzo trudno jest zdobyć duchowy pierścień.

– Oczywiście, wszystko ma wyjątki. Jak ludzka wiedza może równać się z bestiami? Najlepszą metodą polowania jest zorganizowanie grupy w miejscu, gdzie są bestie. Ten, kto zada ostatni cios, może zdobyć duchowy pierścień. W związku z tym to, co powiedziałeś o szlachcicach i osobach zdolnych zabijać bestie, robienie tego w ten sposób rzeczywiście zapewnia pewne korzyści.

– Jednak nawet jeśli ktoś łatwo może zdobywać pierścienie, wcale nie oznacza to, że będzie potężniejszy, niż zwykły duchowy mistrz. Nie są też w stanie stwierdzić czy atrybut bestii, którą spotkają, jest dla nich najbardziej odpowiedni. Poziom bestii jest ważny, ale to czy jest ona z tobą kompatybilna, jest równie kluczowe. Nawet lepszy pierścień, jeśli twój duch do niego nie pasuje, nie da lepszych efektów. Wręcz przeciwnie, może wpłynąć negatywnie. Każdy duchowy mistrz na kolejnych poziomach ma ograniczenia co do tego, jakie pierścienie może przyswoić.

– Dla przykładu, ty w tej chwili jesteś jedynie duchowym mędrcem na 10 poziomie. Z twoją obecną duchową mocą szczytem tego, co możesz przyswoić, jest pierścień duchowy 100-letniej bestii. Jeśli na darmo będziesz próbować przyswojenia pierścienia 1.000-letniej bestii, wynik będzie jeden; twoje ciało nie wytrzyma i zostanie zniszczone przez moc pierścienia. W czasie wchłaniania pierścienia żadna zewnętrzna siła nie może pomóc i możesz polegać tylko na sobie. Zastanów się; ci, którzy potrzebują pomocy w polowaniu na bestie, jaką siłą sami dysponują? Być może wchłonięcie takiego, który im pasuje i jest nadal w ramach ich możliwości, może przynieść niszczycielski cios. Tang San, musisz pamiętać, świat jest bezstronny. Chcąc coś osiągnąć, trzeba podjąć odpowiedni wysiłek. Bycie oportunistą to coś, czego imają się tylko przeciętne osoby. My, którzy poznajemy teorie duchowe, robimy to tylko po to, by w pewnym sensie ułatwić niektóre rzeczy duchowym mistrzom, po to by posiadając podobną moc do przeciwnika, mogli wykazać się większą mocą, rozumiesz?

Tang San szczerze skinął głową.

Przede wszystkim nigdy nie był oportunistą. Wykonanie jednego kroku za pomocą własnej siły i zostawienie jednego śladu postawionego w stronę określonego celu. Taki wysiłek był najbardziej opłacalny.

Wielki Mistrz nie spieszył się z wyprowadzeniem Tang Sana z miasta, zamiast tego skierował się do murów wewnętrznego pierścienia.

– Nauczycielu, czy nie wychodzimy poza mury?

– Aby polować na bestie, nadal musimy przygotować pewne rzeczy. W dodatku nie możemy iść pieszo. Podróż o długości 400 li nie jest długa, ale wykorzystanie czasu, jak najlepiej zawsze jest cenne. – powiedział Mistrz.

W miarę, jak słońce unosiło się ze wschodu, na ulicach Nuoding stopniowo pojawiało się coraz więcej osób. Dziś był jeden z tych rzadkich dni, gdy Tang San nie korzystał z poranka, by kultywować Fioletowe Oko Demona.

To, co mistrz miał na myśli poprzez przygotowania, w istocie nie było skomplikowane. Kupił dwie skórzane torby służące do przenoszenia wody pitnej. Każda z nich mogła pomieścić 5 litrów czystej wody. Kupił też trochę wędzonego mięsa, chleba i owoców. Powstały z tego dwa wielkie zawiniątka.

Do tej chwili Tang San rozumiał zakupy, ale mistrz kupił też rzeczy, których przeznaczenia nie rozumiał, a tych rzeczy było najwięcej ilościowo.

Całe 20 jinów białej rzodkwi, obecnym zadaniem Tang Sana było niesienie jej. Taki ciężar z jego punktu widzenia nie był niczym strasznym. Oczywiście biorąc pod uwagę dystans do pokonania, robiło się poważnie.

Na szczęście gdy przygotował wszystkie trzy rzeczy, mistrz przy wewnętrznym pierścieniu najął powóz. Dał woźnicy pięć srebrnych duchowych monet.

Jeżeli chodzi o walutę, na kontynencie prezentowało się to następująco, 1 złota duchowa moneta miała wartość 10 srebrnych, co było równe 100 miedzianym monetom. Jedna złota moneta wystarczyła na pokrycie wydatków trzyosobowej rodziny przez kilka miesięcy. To była też równowartość trzyletniej pracy Tang Sana w akademii.

Duchowy mistrz był uznawany za najbardziej lukratywne zajęcie na kontynencie, przychody były tego powodem. Nawet jeśli awansuje się jedynie z duchowego mędrca na duchowego mistrza, można cieszyć się miesięcznym dochodem w wysokości jednej złotej duchowej w ramach stypendium. To wystarczyło do życia normalnej osobie. Oczywiście tylko normalnym życiem, pogoń za luksusami nie była możliwa.

Jeśli mistrz kultywuje i osiąga kolejne poziomy, zwłaszcza w przypadku przeskoczenia z poziomu Wielkiego Mistrza do poziomu Duchowego Starszego, jeśli tylko zostaną zarejestrowani w Hali Dusz, mogą ubiegać się o tytuł szlachecki bezpośrednio od nacji. Stają się wtedy przedstawicielem niższej szlachty, baronem. Im wyższa rzeczywista siła, tym wyższy tytuł. Jeśli chodzi o przychody, te naturalnie rosną odpowiednio.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz