czwartek, 9 maja 2024

Soul Land - Rozdział 8.5

Rozdział 8.5 - Narzędzie Duchowe: Dwadzieścia Cztery Księżycowe Mosty (5)

Tłumacz: gerasik1999

Korekta: Seft-chan

 

Tang San pomyślał o bardzo ważnym pytaniu.

– Mistrzu, jak określić siłę bestii albo jej wiek?

– Określenie siły bestii w istocie nie jest trudne. Spójrz, tam przed nami jest Samotny Bambus, to także rodzaj bestii duchowej. Należy do systemu roślin. Jest dla ciebie przydatny. Mimo że jego siła ofensywna nie jest duża, możliwości obronne są nie najgorsze. To 10-letni Samotny Bambus, bo jego wysokość nie przekracza 10 metrów. Taki o wysokości ponad 10 metrów trzeba uważać za ponad 100-letni. W związku z tym bestie odróżnia się głównie po wielkości i po kolorze mocy duchowej używanej do ataku. Kolor mocy jest odpowiedni do konkretnej siły. Dokładniej mówiąc, 10-letnie bestie używają białej mocy, 100-letnie używają żółtej i tak dalej. Jednak w konfrontacji z nieznaną bestią, nie staraj się przyglądać ich mocy, bo szybko nie wytrzymasz tego. Wtedy będziesz w śmiertelnym niebezpieczeństwie. – odparł Mistrz.

– Mistrzu, będziemy polować na Samotny Bambus?

Samotny Bambus z pewnością przyciągał uwagę tylko dlatego, że wokół niego rosły duże drzewa, a nie więcej bambusów, z łatwością rzucał się w oczy. Jego ciało delikatnie się kołysało, wierzchołek bambusa poruszał się rytmicznie z wiatrem.

– Na razie nie. Jeśli nie będziemy mieć lepszego wyboru i tylko, jeśli będziemy musieli. Wyboru pierścienia duchowego należy dokonać ostrożnie, żadnego pierścienia duchowego nie można wymienić. Duchowi mędrcy awansujący na duchowych mistrzów mogą wchłonąć 100-letnie pierścienie duchowej bestii. Mówiąc jeszcze bardziej precyzyjnie, mogą używać pierścienia ducha duchowej bestii, który ma mniej, niż 423 lata. Uważnie studiowałem wielu mistrzów duchowych przechodzących rozwój i porażkę. 423 lata powinny być granicą tego, co można wytrzymać dla pierwszego duchowego pierścienia. Dlatego mam nadzieję, że twój pierwszy pierścień duchowy będzie, jak najbliżej tego limitu.

Wielki Mistrz, jeśli chodzi o badania nad duchami, zawsze był tak precyzyjny. Tang San czuł, że istnienie tego nauczyciela było czymś w rodzaju szczęścia.

– Podobnie w przypadku 100-letnich pierścieni duchowych; chociaż kolor duchowych pierścieni wyłaniających się ze 100-letniej duchowej bestii i 900-letniej duchowej bestii jest taki sam, różnica pomiędzy wzmocnieniem dodanej cechy jest ogromna. Poszukiwanie pierścienia duchowego możliwie jak najwyżej w ramach wymaganego limitu bezpieczeństwa jest wymagane od każdego wybitnego duchowego mistrza.

Idąc dalej, Mistrz prowadził dla Tang Sana ożywione zajęcia terenowe, opierając się na czułym węchu Luo San Pao, aby jedną po drugiej wyczuwał duchowe bestie ukryte w ciemnych miejscach. Być może dlatego, że w większości te duchowe bestie były w wieku 10 lat, ich chęć ataku nie była silna. Wielki Mistrz przedstawił Tang Sanowi nazwy tych duchowych bestii, ich specyficzne właściwości i metody rozróżniania wieku kultywacji.

Patrząc na kolor nieba, mistrz zadecydował.

– Wygląda na to, że dzisiaj musimy spędzić noc w Lesie Łowów Duchowych. Najpierw będziemy szukać miejsca na obóz.

Po pół dnia poszukiwań, choć pojawiło się kilka duchowych bestii spełniających wymagania, Wielki Mistrz nie miał ochoty się w to angażować i bardzo cierpliwie kontynuował poszukiwania.

Miejsce, które Mistrz wybrał na obóz, było zagłębienie otoczone złożonym terenem i licznymi wysokimi drzewami.

Wielki Mistrz wyjął dużą szklaną butelkę z narzędzia duchowego na swoim nadgarstku, które wyglądało jak pętla i podał ją Tang Sanowi.

– Posyp dookoła, pamiętaj, musisz posypać równomiernie.

– Dobrze.

Tang San wziął butelkę. W butelce znajdował się jakiś narkotyk w proszku, który nieco szczypał w nos, a nos Tang Sana zmarszczył się, gdy to zauważył. Było to podobne do leku z realgaru, którego używał w swoim starym świecie.

 [T/N: Realgar to minerał z gromady siarczków. Jest rzadkim minerałem.]

Sekta Tang słynęła z ukrytej broni i trucizn, choć był uczniem sekty z zewnętrznego kręgu, w zakresie rozróżniania substancji trujących posiadał znaczne umiejętności. Wcześniej, w trakcie poszukiwań duchowych bestii w Lesie Łowów Duchowych, znalazł kilka trujących roślin, które mógł odróżnić i włożył je do Dwadziestu Czterech Księżycowych Mostów. Nie można było wątpić w wiedzę Mistrza obejmującą duchową stronę, jednak jeśli chodzi o trujące rośliny pozbawione duchowych mocy, nie mógł się równać z Tang Sanem mającym doświadczenie z dwóch żyć. Szczególnie wśród tych trujących roślin było bardzo wiele takich, które wymagały siebie wzajemnie, by być w stanie wydzielać truciznę.

Po rozsypaniu proszku Tang San oddał butelkę Wielkiemu Mistrzowi.

– Czy wiesz, dlaczego pozwoliłem ci posypać to po okręgu?

Wyraz twarzy mistrza był bardzo poważny, w tej chwili był nauczycielem sprawdzającym swojego ucznia.

Skoro potrafił rozróżnić, co to był za proszek, jak Tang San mógł nie znać celu Wielkiego Mistrza i bez wahania odpowiedział.

– Powinien mieć dwojakie działanie, jeden polega na ukrywaniu naszego zapachu, a drugi na odstraszaniu węży, owadów, szczurów, mrówek i tego typu stworzeń.

Wielki Mistrz pokiwał głową z zadowoleniem.

– Dokładnie tak. Nazywa się to proszkiem odstraszającym węże i jest niezbędny podczas przygód. Pamiętaj, że w lasach, szczególnie w lasach, w których żyją duchowe bestie, w miarę możliwości nie wolno używać ognia. Chociaż zdecydowana większość dzikich zwierząt i bestii duchowych boi się światła ognia, istnieje również kilka szczególnie groźnych bestii duchowych, które lubią ogień. Jeśli je spotkasz, dopóki twoja własna kultywacja nie stała się bardzo potężna, z pewnością zginiesz.

Kolor nieba stopniowo ciemniał, wewnątrz lasu z pewnością nie było spokojnie i cicho; słychać było dźwięki ptaków i owadów, a ryki dzikich zwierząt roznosiły się jeden po drugim.

Bez rozpalonego ognia było kompletnie ciemno. Tang San i mistrz zjedli prosty wieczorny posiłek. Zarówno mistrz, jak i uczeń odpoczywali, opierając się o wielkie drzewo.

Mistrz z pewnością był dobrym nauczycielem i poświęcał dużo uwagi Tang Sanowi. Mimo że powinni już odpoczywać, mistrz ponownie wyrywko
wo sprawdzał wiedzę Tang Sana na temat duchowych bestii, które poznał za dnia. Wszystko po to, by pogłębić jego zrozumienie.

Pamięć Tang Sana nie była najgorsza. Biorąc pod uwagę, że to był pierwszy raz, gdy miał kontakt z istotami takimi, jak duchowe bestie, nowe odczucie pogłębiło się w nim. W jego odpowiedziach co jakiś czas pojawiały się błędy, ale były jeden po drugim poprawiane przez mistrza.

– Mały Sanie, wiesz, dlaczego powtarzam, że dla duchowego mistrza, młodość to najważniejszy czas?

Głęboki i ochrypły głos mistrza miał w sobie wyczuwalny sentyment.

Tang San pokręcił głową, czekając na dalsze słowa mistrza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz